Czasem nachodzi mnie chęć czegoś kupienia sobie i zapominam, oznacza to tylko dwie rzeczy skleroza ma siostra rodzona budzi się ze swego letargu oraz to nie było takie istotne. Nie istotne? Hm pójść do sklepu po masło i włoszczyznę a wyjść ze serem? Takie rzeczy tylko u mnie. Ale zakupy spożywcze zostawiam spadają dziś na dalszy plan, nadchodzi ten czas gdy chcę Wam pokazać parę rzeczy na które warto zwrócić uwagę. Kosmetyki? Hm może trochę. Książki? o tak tira z nimi poproszę. Kubek? Czas nowy sobie sprawić a także wiele innych dupereli potrzebnych tfu przydatnych, chodź znając siebie to i tak spoczną w kartonach z duperelami do zdjęć. A mam takich aż dwa, dobra trzy tylko…
Są książki koło których przejść obojętnie nie potrafię, zazwyczaj są to kryminały oraz fantastyka. Romansideł nie lubię bo brzmią jak tanie sidła zastawione w lesie na zwierzynę przez kłusownika, takie trochę takie porno z nutą buzi buzi ja cie kocham a Ty śpisz… Kryminały? Powodują tą nutę dreszczu dreptającego po plecach i te emocje, kocham to! Fantastyka można w niej poczuć się jak dziwna księżniczka z dziwnej epoki władająca różnymi magicznymi mocami i nie tylko…
Może będę nudna ale obowiązkowo każdy musi przeczytać trylogię Kinga czyli „Pan Mercedes”, „Znalezione nie kradzione” oraz „Koniec warty”. O dwóch już wspominałam o trzeciej niedługo napiszę bo to taki przyśpieszony prezent urodzinowy. Ale jedno jest pewne to część która skrywa w sobie to co najlepsze! Jest też wiele innych książek po które warto sięgnąć, zapowiedzi ich brzmią interesująco ale jak będzie z nimi? To się dopiero okaże. Chodź wiem jedno po Bonde sięgam z zamkniętymi oczami, dlatego po lampiony będę jechać na targi książki gdzie będzie ich premiera. Nie będę zanudzać Was tym co warto przeczytać, bo o tym zawsze piszę w Zaczytanym Piątku. Lista ta powstała by pokazać które nowości najciekawiej brzmią.
Co bym chciała z kosmetyków? Może i by parę rzeczy się znalazło ale nie zaprzątam sobie aż tak tym głowy. Znaleźć idealnym kubek do kawy to nie takie proste zadanie. musi być dziwny a zarazem obrazować mnie czyli najlepiej gdy będzie cały w łaty. Bo mało kto wie ale moja obsesja to łaciate stworzenia jak to? Tak śpię z maskotką krowy i to żart nie jest, psa mam łaciatego jak krowę i teraz czas na kubek łaciaty oczywiście. Odnalezienie takiego to nie proste zadanie…
Co bym mogła chcieć więcej? Tylko odrobinę więcej snu i cierpliwości. A zarazem mieć mniej sklerozy bo ta franca przyczepiła się... Więcej grzechów nie pamiętam.
0 Komentarze
Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.