Katolik (nie)tolerancyjny i homoseksualiści





   Ostatnio siedzę z boku i przyglądam się co wyprawiają ludzie. Czasem mam chęć wrzasnąć i wyrazić swoje głośno zdanie, ale szkoda słów na ameby umysłowe, które są około 700 lat za murzynami. Za nim dostrzegą i zaczną być bardziej tolerancyjni przeleci siedem pokoleń w ich rodzinie. Nim dojdę do tego tematu, chcę Ci przedstawić parę zagadnień którymi dziś będziemy się posługiwać i które także dadzą Ci inne światło na te słowa. Tak większość ludzi używa wielu słów nieznający ich znaczenia...




Katolik-religia wyznawana przez osoby wierzące, powołujące się na dziesięć przykazań oraz na pięć przykazań kościelnych. Najczęściej można spotkać ich w niedzielę podążających tłumem do kościoła. 




Kurwa-Można nazwać tak prostytutkę, ale zostawy je w spokoju. Tym razem to zagadnienie będzie dotyczyć osób, które w celu osiągnięcia korzyści postępują w sposób moralnie naganny. Również uznawane to słowo za przekleństwo. 




Kibol - Osobnik, który wyznaje kult piłki i uczęszcza na te zgromadzenia zwane meczem. Ale to tylko przykrywka do zadymy. 




Homoseksualista - Człowiek, którego pociągają osoby tej samej płci. 




   Tak to są te cztery zagadnienia, które będą używane, dlaczego tak? Bo mam kurwa dosyć jaką nagonkę robią katolicy na homoseksualistów. Do cholery jasnej to są też ludzie, których dzień wygląda normalniej niż niejednej rodzinki sumiennie zasuwającej w niedzielę do kościoła, by się pomodlić i by pozory normalności sprawiać. Przyodziani w najlepsze perfumy, w złotą biżuterię czy też we futro z lista, taki zazwyczaj widok można spotkać wśród osób udających się do kościoła. Tak zagorzale modlą się i przeżywają to kazanie itp., ale zaraz dlaczego w internecie siejecie taką propagandę dla tych ludzi? Bo są mniejszością? Dziwie się tym katoliką, bo skoro zapierdalasz do tego kościoła to dlaczego nie przestrzegasz przykazania „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego". Ono mówi o tym, by każdego traktować na równi, zazwyczaj to oni robią krzywdę innym, wyrządzają rzezie i zabijają w imię swojej wiary... 




   To oni krzyczą najgłośniej, że homoseksualizm to choroba umysłowa i tutaj ujawnia się ich zacofanie, bo chorobą umysłową nie jest już od 1983 do 1984 roku. Jak to dziś przeczytałam pod pewnym artykułem oburzenie wielkie, bo para szczęśliwych geji zaadaptowała dziecko, co z tego, że zaadaptowali dziecko? To dziecko będzie mieć lepiej niż w niejednej rodzinie katolickiej, gdzie tatuś wiecznie najebany a matka nie ogar życiowy udają samotną matkę... Wiele osób poruszyło, że to choroba umysłowa, ale zaraz skoro choroba to drodzy katolicy podajcie nazwę leu na tą „chorobę". Nie rozumiem waszego bólu dupy o ich życie i raczej niezrozumień tego, co w waszych umysłach siedzi, czasem mam wrażenie, że większość tej wiary to ameby umysłowe, ale dopiero ten umysł zaczyna trybić, gdy widzi hajs. Zazwyczaj to oni drą mordę, że szczepienia są złe i chcą dać dziecku prawo wyboru. Ale do chuja pana na cholerę chrzcisz dziecko i ty chcesz dać mu prawo wyboru? Bez komentarza. 




   Najlepsze w tym wszystkich są kibole, latają po miastach i sieją swoją propagandę i pragną by inni podporządkowali się ich zdaniu. Ale jak można podporządkować się komuś, kto chadza w lumpach z napisem „Śmierć wrogom” itp. Nieznana im jest historia, nie przeczytali w życiu więcej niż trzy książki i demolują systematycznie stolicę. Nie pojmę ich nigdy raczej... Jestem za homoseksualistami i życzę im jak najlepiej, by byli szczęśliwi i mogli w końcu wu na każdym zakątku kuli ziemskiej zalegalizować swój związek. Związki, które są skrywane przed światem, mają się dobrze i będą trwać dłużej niż ślub w kościele katolickim.


Prześlij komentarz

0 Komentarze