Jeżeli bym miała Ci powiedzieć jak smakuje miłość, najlepiej by ją zobrazowała kawa. Idealnie pobudza do dalszego działania, dodaje skrzydeł i zawsze jest, ale najlepiej o tym wie Zosia Krasnopolska. Wzorowa uczennica, która pragnąc spełnić wysoko postawioną wysoko poprzeczkę przez rodziców. Dodatkowe zajęcia, które musi mieć oraz wysokie oceny, w gronie rówieśników nazywana jest kujonkom. Ale zapominają, że czasem nauka przychodzi sama, niektóre przedmioty wymagają wsparcia i wtedy ochoczo rodzice posyłają swe pociechy na korepetycje.
Wzorowe zachowanie, wzorowe oceny, ale jej życie towarzyskie nie istnieje, bo zwyczajnie w świecie na nim nie ma. Zdarza jej się jeden wybryk, idzie na wagary z całą klasą na opuszczoną działkę a jak wiadomo te mają do siebie, że mają dziwne zapachy no bo... Podczas tej ucieczki, pierwszy raz zaciąga się papierosem aż czarne chmury widzi przed oczami. Dostaje za to karę od dyrekcji szkoły, dla wielu byłaby to udręka, ale dla niej to jakby przeznaczenie. Na jej drodze starsza kobieta, zamieszkująca falowiec pani Stefania, której ma zanosić codziennie obiady. Codziennie ją odwiedza, codziennie jej się zwierza, opowiada jej swoje historie i traktuje jak przyjaciółkę. I co z tego, że jest starsza! Pewnego dnia, gdy udaje się, by sobie pobiegać, słyszy dziwne kroki, przyśpiesza a ten ktoś ją goni.
Spotykają się koło molo, podczas gdy ona łapie oddech, jej „dręczyciel” wypowiada słowa „W końcu cię dogoniłem". Tak gonił ją, bo chciał ją poznać, zaczyna się z nim spotykać na dalszy plan spada pani Stefania, bo Marek to i tamto... Podczas gdy ta chce jej się podzielić radosną nowiną, ta nie ma wyrzutów sumienia, bo ktoś ją odwiedził, od początku nie ukrywała, że nie podoba jej się ten mężczyzna i wiele wniesie złego do jej życia. Wiele się nie pomyliła...
Wyrafinowane piękno to symbolizuje storczyk to nam chce powiedzieć język kwiatów i tak można by porównać Marka, pierwszą miłość Zosi. To przez niego zazna upokorzenia, smutku, zdrady, pierwsze motyle w brzuchu. Pani Stefania wiele się nie pomyliła co do niego, ale ta nie zważała na jej słowa, bo była zakochana. Dopiero zacznie wszystko odkrywać, gdy jej przyjaciółka umrze, zacznie chodzić i składać te wszystkie puzzle w jedną całość. Pozna tajemnice, które przez bardzo wiele lat były skrywane. A to wszystko za sprawą pewnej książki, która została wywieziona do Niemiec, przez przypadek, ale nie został odkryty z niej list. Jak smakuje zakazana miłość? Strasznie i boli. Klątwa rzucona kiedyś odpuści, dopiero gdy kobieta w czerwonej sukience zazna spokoju. Czasem los stawia nam na drodze pewnych ludzi, nie wszyscy mogą dostrzec w tym coś specjalnego. Ale wiedz jedno, gdy mężczyzna oferuje Ci pomoc skorzystaj z niej, bo może kiedyś to właśnie na jego ramieniu będziesz wylewać swe pierwsze łzy po śmierci...
Jeżeli bym miała Ci napisać jak tę książkę się czyta, odpowiedź jest bardzo prosta bardzo szybko! Ma niecałe 500 stron, przeczytałam ją w niecałe cztery godziny, całość cię tak wciągnie, że pociągnie cię i będzie tylko jeszcze jeden rozdział, tylko jeszcze jedna strona... Ale to tylko gra pozorów, po pewnym czasie przestaniesz odczuwać co to głód i sen, bo będziesz ciekawa całej tej zagadki. Ja ją poznała, teraz kolej na Ciebie. Nie zawiedziesz się wcale, a wręcz przeciwnie zechcesz więcej książkę Witkiewicz.
A już niedługo będzie mieć premierę długo wyczekiwana prze zemnie książka, zresztą przeczytajcie sami!
0 Komentarze
Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.