#48 Fashion Victim





    Świat mody jest dziwny, a zarazem bardzo skomplikowany. Czasem niektóre, prezentowane stylizacje wyglądają jak z szafy prababci Stefani i przydeptane przez borsuka. Ten świat bardzo ciężko zrozumieć, ale jak raz w niego wdepniesz to szybko w niego wsiąkniesz. 




    Sophie Kent coś wie na ten temat doskonale, przez przypadkowe morderstwo chłopca zaczyna szukać tego, kto widział tę drastyczną scenę. I tak od mieszkania, do mieszkania puka i przedstawia się. Poszukuje odpowiedzi, nie poddaje się łatwo. Ostatnie drzwi, jakie otwierają się, poznaje kobietę z charakterystycznymi rysami twarzy, piękną, ale coś skrywającego. Jakby bojąca się własnego odbicia, modelka Natalia, pochodząca z Rosji. Pragnąca lepszego życia i zarobku, pragnąca czegoś lepszego niż jej dawne życie. I tak Sophie poznaje jej sekret, a tych skrywa co niemiara. Natalia wyznaje jej, że została zgwałcona, ale przez kogo nie chce wyjawić aż tak łatwo. 



   Dziennikarka zaczyna dręczyć trochę ta sprawa, chce pomóc dziewczynie i spotyka się z nią, bo może jak zdobędzie jej zaufanie to otworzy się. Podczas takiej rozmowy w restauracji, modelka dostaje tajemniczy telefon i wychodzi, prawie że bez słowa. Tajemnica zostaje nie rozwikłana, aż do czasu, gdy dostaje tajemniczego SMS-a z nazwą hotelu i pokojem. Akurat sprawę prowadzi znajomy gliniarz, udaje jej się zdobyć parę zdjęć, by zobaczyć jak to wszystko wygląda. Są drastyczne, przerażające i mordercze...




   Sophie targa poczucie winy, bo przecież mogła wydusić z dziewczyny kto jest mordercą. Ale nie udało się, ktoś ją szybciej dopadł. I tak rusza cała lawina poszukiwań, zaczyn szperać i powoli elementy układanki zaczynają się układać, ale czy da radę je rozwiązać?




   Czytając tę książkę, można czuć się jakby miało się deja vu. Jakby ta historia już kiedyś się wydarzyła, okrutne morderstwo, okrutny gwałt... Otoczony luksusem i blaskiem fleszy, taką cenę można zapłacić za chwilę popularności, jeżeli wie się za dużo. Jeżeli chce się czegoś więcej, niż życie pozwala nam... Bardzo dobry thriller! A wszystko za sprawą akcji, gdzie toczy się bardzo szybko i wciąga. W pewnym momencie domyśliłam się kto jest zabójcą, ale pojechałam na pole pełne kukurydzy, dałam się wyprowadzić na manowce. Temat nie jest łatwy, ale bardzo lekko napisana. Idealna na weekend.