#66 Akuszer bogów i Diabelski młyn





   Trzy tomy o Nikicie za mną, o pierwszym pisałam w tym wpisie. Odsyłam Ciebie tam, poznasz moją opinię. Dwa kolejne tomy? To dwie inne historie, ale od początku.



"Akuszer bogów"


Wszystko, w co wierzyła, okazało się kłamstwem. Nie wie już, kim jest ani czemu przez większość życia karmiono ją bredniami. Była mistrzynią fałszywych tożsamości, a teraz na niczym nie zależy jej tak mocno, jak na poznaniu tej prawdziwej.
Zdradzona przez najbliższych, ścigana przez płatnych zabójców i nękana przez domagające się uwagi duchy przeszłości, rusza do kolebki wszystkich strachów – do magicznej Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło.
Tam czekać będą na Nikitę ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczy Akuszer Bogów. Odpowiedzi oczywiście też – ale czy takie, jakich oczekuje?
Jedno jest pewne: nie będzie to spokojna i sentymentalna wyprawa do źródeł.





   Drugi tom to „Akuszer bogów". Opowiada o dalszych losach Nikity, a także jej partnera Robina. Poznaje prawdę o sobie, nawiedza ją w snach jej brat, którego zabiła. Zresztą nie wiedziała, że jej brat, jej matka to skrzętnie ukrywała. Zresztą to nie jedyne tajemnica, jaką ma przed córką. We dwójkę wyjeżdżają do Norwegii, ale po drodze zagląda do swego przyrodniego brata Kosmy. Ten zaś ma obsesję, bo także ma drugie oblicze, skrywa się w nim berserk. Którego panicznie się boi, pobiera jej krew, by sprawdzić jak Pan B. się miewa i jak go do końca okiełznać. Dodatkowo Nikitę śledzą dwa wielkie kruki, daje jej to do myślenia, bo coś jest nie tak. Polują na nią, ale kto? Przecież to nie takie proste, komuś musi zależeć, by ją dorwać. Komuś musiała zajść za skórę, ale dopiero gdy prom dobija do brzegu Skandynawii. Czeka na nią coś innego, czego się nie spodziewała, czyli grupa powitalna znajomych Aleksa. Mają jej pomóc i Robinowi, w wycieczce. Ale nie jest zbytnio zadowolona z tego, bo przecież oni nie są jej winni nic. Musi się spotkać z akuszerem... Musi jej powiedzieć co wie... Musi się wyjaśnić wiele spraw, które bardzo długo były skrywane. 






    W tym tomie jest lepiej niż w jedynce. Ale to nie jest historia, która porwie od pierwszej strony. Kolejne lanie wody, obszerne opisy i zaskakujące zwroty akcji. Poznajemy kolejnych bohaterów książki, nowe magiczne istoty i jej rodzinę. Rodzinę, którą Irena skrywała i cały czas kłamała... Nie napiszę, że całość czyta się jednym tchem, bo to by była bzdura. Zmęczyła mnie tą książką, dopiero pod koniec akcja jako tako zaczęła się kręcić. Ale nie porywa aż jak bym się tego spodziewała, pokładałam w niej większe nadzieje...




"Diabelski młyn"


Wszystkie ścieżki prowadzą do Archiwum. Czy któraś wiedzie z powrotem do domu?
Robin nie pamięta swojej przeszłości, ale Nikita znalazła sposób, by to zmienić. Nie będzie to proste, ale czy coś w ich życiu takie jest?
Nikita i Robin ruszają w niebezpieczną podróż przez Bezdroża, by dotrzeć do źródeł tajemnicy – miejsca, które skrywa wszystkie sekrety Zakonu Cieni.
By się tam znaleźć, potrzebują pomocy Cygańskiego Księcia i jego taboru, bo tylko magia Niespokojnych pozwoli im przeżyć zetknięcie z mroczną magią Bezdroży i Rubieży. W zamian muszą pomóc taborowi uruchomić Lunapark i ożywić niesamowity Diabelski Młyn.
A gdy we wszystko postanawiają się wmieszać nordyccy bogowie, berserk oraz młodociany smok, wiadomo już, że Robina i Nikitę czeka szalona i zaskakująca przygoda.




   Robin ma pamięć wyczyszczoną, pamięta tylko może 2% tego, kim jest. Reszty nie, pragnie to zmienić. Nikita odnajduje sposób by to zmienić i by odkryć, jego prawdziwą tożsamość. Muszą dostać się do archiwum, które strzeże każdej tajemnicy Zakonu Cieni. Ale droga nie jest prosta, bo wiedzie przez Bezdroża, która jest niebezpieczna. W tym celu Nikita, poszukuje kontaktu z Cygańskim Księciem. Który wie jak pokonać tę drogę, ale Aleks próbuje pomóc. I doradza by znaleźli kierowcę, który będzie ich wiózł i nie zlęknie się drogi. 




   Na niej nie jedno niebezpieczeństwo będzie czyhać... Tak też w pubie znajdują Percego, podejmuje się zadania i podpisuje kontrakt. Nim się udadzą w podróż, Nikita odwiedza ponownie swojego przyrodniego brata Kosmę. Który twierdzi, że berserk ukryty w niej, jest coraz silniejszy i dlatego najlepiej będzie, gdy zrobi jej zastrzyk. Wszystko po to, by go wyciszyć totalnie, jakby związać i porzucić na pastwę losu. By nigdzie nie uciekł, a także by nie zagrażał. Sam zaś swojemu to zrobił, chociaż prawda będzie trochę inna... Podczas podróży do miejsca umówionego z księciem, Nikita czuje się coraz gorzej, jest jej coraz zimniej aż przestaje oddychać. Zastrzyk, zrobiony przez Kosmę sprowadza na nią niebezpieczeństwa, walkirie zabierają ją i Pana B. Bo tak też go nazywa.





    Jak dalej potoczą się sprawy? To nie jest takie oczywiste, akcja zaskakuje coraz bardziej. Kręci się bardzo szybko, nim zdążysz pomyśleć co będzie dalej zaraz wszystko zostanie wywrócone do góry nogami. Zaskakuje i pędzi, totalnym galopem! Najlepsza! Tę część czytałam najszybciej, zaledwie dwie godziny i skończona. Akcja pochłania, nie daje zapomnieć o sobie, chcesz dowiedzieć się co dalej i nim zobaczysz, jesteś już na samym końcu książki. Tak powinno być od pierwszego tomu, ale przy dwóch pozostałych wiele zabrakło. A pierwszemu szczególnie. Ale lepiej teraz niż nigdy...