Axe. Pod tym szyldem zawsze wychodziły kosmetyki dla panów, reklamy dość charakterystyczne i to było tyle. Ale tym razem, marka otworzyła się na coś nowego, zaczęli wypuszczać po kolei kosmetyki dla kobiet. U nas? Są jeszcze niedostępne, może pojawią się późną zimą. Albo dopiero na wiosnę, trochę to dziwne, ale zazwyczaj one pojawiają się trzy miesiące lub pół roku później. Ale czasem wcale lub też, ze zmienionym składem totalnie... Jak wypadają te kosmetyki?
Żel pod prysznic pochodzi z linii unisex. Śmiało może być używany przez panów także, dobrze się pieni. Pachnie inaczej, można wyczuć w nim nuty orientalne jak kardamon, czy też bardziej piżmo. Trochę zbliżony do wersji czekoladowej męskiej, ale to nie do końca ten sam zapach. Jest tu trochę zmienione, bardziej pod kobiety i wyszło bardzo dobrze. Niedawno w DE miał swoją premierę. Mam nadzieję, że za niedługo, będę mogła kupić go normalnie w naszej drogerii.
Drugim takim produktem, który wyszedł spod skrzydeł tej marki, jest dezodorant dla kobiet. Jest także wersja uniseks, ale nie pachnie aż tak dobrze, jak żel pod prysznic. Ten zaś, pachnie kwiatami lekko różami i hiacyntami. Uwodzi zapachem i po chwili dopasowuje się do zapachu twego ciała, staje się niewyczuwalny dla nosa. Cała kobiecość zamknięta w jednym opakowaniu, pielęgnuje skórę i nie podrażnia. Jeden z tych, co można powiedzieć, że jest bardzo dobry.