Są takie książki, koło których nie można przejść obojętnie. Taką jest „Ginekolodzy tajemnicę gabinetów". Od samego początku kusiła, a także ciekawiła. Było i jest o nie głośno, a będzie jeszcze głośniej. Dlaczego?
Bo jest mocna, brutalna, a także prawdziwa. Podzielona została na siedemnaście rozdziałów, każdy dotyczy czego innego i jest wyczerpujący. Wstęp? Nie ma go, jest nietypowe wprowadzenie do tego świata. Początkowo bawi, ale po chwili to znika jak bańka mydlana. Bo za chwilę, zauważamy, że wielu ludzi jest niedoinformowanych i powiela pewne bzdury. Zaczynając tych od szczepień, a kończąc na lampce wina. Nie dotyczy ona tylko okresu ciąży, ale także gwałtów, młodocianych matek czy też chorób nowotworowych. W końcu poruszany jest temat wad płodu, otwarcie lekarze o tym piszą.
Przytaczają prawdziwe historie, które miały miejsce i mieć będą, bo wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy. Aborcja? Przecież to totalna zbrodnia. Otóż nie, bo lepiej mieć prawo wyboru czy urodzimy dziecko niepełnosprawne, niż być przymuszoną do tego. Jedna z ginekolog, mówi otwarcie o tym, że jeżeli nie było by możliwe, a ma dwie córki. Sama by zawiozła je zagranicę, by usunąć. Czy to jest błąd? Nie, bo taka kobieta z tym dzieckiem zostaje sama, zazwyczaj mąż ją opuszcza, a rodzina się odwraca. Wytłumaczony zostaje zespół downa, co jest, dlaczego itp. Wyczerpująco, warto przeczytać dokładnie ten rozdział. Młodociane matki? Tutaj jest temat mocny, nawet bardzo. Bo to są jeszcze dzieci, które rodzą dzieci. A na porodówce krzyczą „Mamusiu".
Brutalna prawda, bo takie dziecko nie wie co się z nim dzieje, często ściska misia pod paszką, a za chwilę będzie rodzić... Poznamy historie kobiet, które popełniły błąd w życiu. Ich wypowiedzi powodują u nas melancholię, czy warto było szaleć tak do rana? Otóż nie zawsze... Dowiemy się więcej o antykoncepcji, która często gęsto leży i kwiczy. Bo ta wiedza to temat tabu, zresztą seks jest takim tematem tabu... Z czego rodzi się pewne nieporozumienie, a później już jest znacznie za późno. Poznamy pewne strony medalu, można poczytać o głośnym przypadku lekarza Chazana. Ten dział mnie drażnił najbardziej, bo starał się odbijać piłeczkę totalnie. Aborcja na życzenie? Jest niedostępna, ale wystarczy udać się za granicę. I to wcale nie tak daleko, często autokary jadą do takich miejsce... Ginekologia estetyczna, przez wielu uznawana jest za chory temat. Ale czy jeżeli kobieta, ma czuć dyskomfort czy też chce coś zmniejszyć to coś dziwnego? Nie, ona chce się czuć komfortowo. Zresztą, cała książka jest bardzo ciekawa.
Porywa od pierwszej strony, nie daje się oderwać na chwilę. Wczorajszy dzień spędziłam na jej czytaniu, chciałam ją odłożyć, ale nie umiałam. Ciągnęła jak magnes, bo chciałam wiedzieć co będzie dalej. Jak potoczą się losy tych pacjentek, jak to widzą lekarze. I nie jest to dziennik jednego lekarza, ale parunastu lekarzy z całego kraju. Każdy ma co innego do powiedzenia i każdy ma inną anegdotę na dany temat. Ale no kurczę, jest to jedna z tych książek, co każda kobieta powinna przeczytać. Mieć u siebie na półce, rozwieje pewne wątpliwości i nauczy nas pewnych rzeczy. A także wyjaśni, co nieco i najgorsza głupota? Diagnozy stawiane przez internet, co ludzie czytają i jak u lekarza się zachowują. Dramat? To zbyt mało napisane.
Brutalna, bo wielu lekarzy nie obiera w słowach, mówią szczerze co myślą na dany temat. Klauzura sumienia? Czemu nie mieli jej wcześniej, jakieś piętnaście lat temu. Nim zdążyli pobudować domy, zabezpieczyć rodziny itp. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Temat kościoła, który dobiera się kobietą do majtek też jest poruszany. Działa on na mnie jak płachta na byka, bo co może powiedzieć facet, który w życiu nie był na miejscu danej kobiety. Nic. On straszy, że nie da rozgrzeszenia itp. Karcą kobiety, bo nie urodziły chorego dziecka. Ale czy sami by się podjęli tego? Czy Ci mężczyźni, co chcą zakazać aborcji byli na miejscu tych kobiet? Nie, nie mają o tym pojęcia, gadają byle gadać. Książka, która porusza ważne tematy, została nareszcie wydana. Polecam!