Czy unikając cukru, da się zjeść coś niby słodkiego? Pewnie, że tak. I nie muszą to być owoce, tym razem miałam chęć spróbować zrobić blok czekoladowy. Z cukrem? Nie, ten przepis jest inny. Bardziej zmodyfikowałam go, bo jak czegoś w danym przepisie nie zmienię to nie wyjdzie mi. Więc każdy przepis zmieniam ostro, robię pod siebie i tak jak mi się chce. Co z tego wychodzi? Cuda!
Potrzebujesz
- 250 gram masła lub miksu tłuszczów roślinnych
- 500 gram mleka w proszku (najlepsze z Krasnystaw)
- pół szklanki wody
- 40 gram erytrolu
- 6 łyżek kakao nieodtłuszczonego jasnego
- wiórki kokosowe
Pierwsze co musisz zrobić to roztopić masło lub tłuszcz, wraz z wodą w rondelku. Aż całość uzyska płynną konsystencję, gdy już taką uzyskałam. Dodałam do całości erytrol, cały czas mieszając i dodając stopniowo kakao. Całość odstawiłam na około piętnaście minut, by ostygło trochę. Zawartość rondelka przelałam do miski, bo żeby nie męczyć się z mieszaniem ciągłym. Użyłam miksera z końcówkami do wyrabiania ciasta na chleb, zwykłe końcówki nie dają przy tym rady. I stopniowo do masy kakaowej, dodaję wiórki cały czas mieszając mikserem. Wrzucam do niej tyle ile się przyjmie. Całą masę przekładam do formy wyłożonej wcześniej papierem, całość docisnęłam łyżką by było gładkie z góry. Całość wkładam do lodówki, zostawiam ją na noc i następnego dnia idealny deser do kawy.
Jeżeli lubisz bakalie, czy też rodzynki śmiało dorzucaj je do bloku. Bo to zależy od Ciebie co do niego dodasz :)