Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody


Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody


   Jakby ktoś mi pół roku temu powiedział, będziesz używać naturalnych dezodorantów. Postukałabym się w łep i zapytała się, czy przypadkiem gorączki nie ma? No właśnie, a jednak to się dzieje naprawdę. Ben&Anna nowa marka, pierwsze spotkanie z ich dezodorantem naturalnym na bazie sody. Ale czy to będzie pierwsze i ostatnie?

Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody


       Przed bardzo długi czas stosowałam, pewną markę popularną w kraju ale robiącą coś nie tak ze swymi produktami. Dlaczego? Produkt kupiony za granicą, nie powodował podrażnień lecz ten zakupiony u nas już tak. Dodatkowo w paru, przypadkach było że składnik był pominięty... Ale zaczęłam stosować dezodoranty naturalne. Początek to było coś dziwnego, poparzenie skóry wyszło. Odstawiłam wszystkie i zostałam przy naturalnych, raptem jak ręką odjęło. Wszelkie dolegliwości skórne, a także mało pożądane zmiany zaczęły się cofać. Skóra która była brązowa, z czasem zaczęła blednąć ale tracę, nadzieję że będzie normalna...  
Szukałam czegoś, co mnie nie podrażni a zarazem czegoś naturalnego. Nowość jakaś była, czyli Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody. Składniki naturalne i zero aluminium, wybrałam zapach naturalny. Dlaczego? Większość pachniała pięknie, ale nie umiałam się zdecydować. Więc wybierałam po kolorze, a że lubię niebieski więc padło na niego. Ale zapachy zaczynają się od tych korzennych, skończywszy na kwiatowych. Posiada trzy certyfikaty, zresztą nie będę się rozpisywać na temat składu, ani na temat tych certyfikatów. Po prostu odeślę was do tej strony, znalazłam idealnie wytłumaczony skład i udowodnione że jest naturalny. A także wytłumaczone dlaczego warto tych składników używać, po co i dlaczego... 

Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody

Ben&Anna, naturalny dezodorant na bazie sody


    Opakowanie z pozoru wygląda na jakieś plastikowe, ale jest zrobione całe z papieru! Idealna alternatywa dla ton plastiku, czekam na moment gdy będzie można iść do sklepu ze swoją butelką po żelu i napełnić jego. Bo rocznie to są nie małe ilości, jakie my kobiety zużywamy. Więc wielkie oklaski dla firmy za te rozwiązanie, bo nie ma tam ani deka plastiku. A dezodorant się wysuwa, lekko kręci w swym opakowaniu. Pomimo swej zbitej konsystencji, rozprowadza się idealnie. Ale polecam mieć lekko wilgotną skórę, by jeszcze łatwiej jego się rozprowadzało. Wtedy sunie po ciele. Idealnie chroni przez przykrymi zapachami, nie podrażnia, nie tworzy śladów na ubraniach. Nie pozostawia żadnych śladów po sobie, jest po prostu idealny! A dodatkowo jest mega wydajny, jego opakowanie jakby końca nie miało.


Prześlij komentarz

5 Komentarze

  1. Widziałam go w BeClinic, ale mam jeszcze naturalny w słoiczku, który czeka na zmiłowanie, więc i ten musi poczekać, zanim po niego sięgnę :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam dużo o tych naturalnych, głównie zachwyt że naturalny a później, że jednak do bani, ten widzę pierwszy raz, fajnie, że się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie sprawdzę, czy to coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny musi być taki tonik. Zapasy są mi obce, niedawno też porzuciłam pewne współprace, dzięki czemu nie muszę się gimnastykować żeby kogoś nie urazić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest coś, czego szukałam. Od jakiegoś czasu małymi krokami staram się żyć bardziej eko, a do zmiany kosmetyków podchodziłam trochę jak pies do jeża.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.