#81 Dziesięć najlepszych książek, przeczytanych w ubiegłym roku


Dziesięć najlepszych książek, przeczytanych w ubiegłym roku


    Do tego wpisu zostałam namówiona, ale nie ukrywam że też się nad nim zastanawiałam. W zeszłym roku, udało mi się przeczytać 165 książki, niektóre dziecięce, kryminały, fantastyka, literatura faktu itp. Trochę się odsunęłam od książek, które są słodko pierdzące... By stworzyć tą listę gryzłam się parę dni, pomógł mi trochę mój panel w jednej aplikacji, gdzie utworzyłam sobie półkę z danego roku i wrzucam na nią to co przeczytam. Ale nie ukrywam, nie ma tam paru książek bo w indeksie nie mieli, a dodawać mi się nie chciało. Bo ta aplikacja na telefon działa, jakby chciała a nie mogła. A mowa o portalu lubimy czytać, jeżeli jesteś tam, a jeżeli Ciebie nie ma możesz podejrzeć co czytam aktualnie, a co przeczytałam. Link do mojego profilu. Odliczanie zaczynam od dziesięciu, kolejność przypadkowa. Dlaczego od dziesiątki?  Bo jestem pewna tylko pięciu książek że chcę je tutaj. A wybieram dokładnie z dwudziestu dwóch, wielu nie opisywałam na blogu. Bo mi zwyczajnie w świecie czasu brakło, sięgałam po następną i tak wyszło... W tym roku mam zamiar to zmienić, skończyłam czytać trzecią książkę, zrobiłam drugi wpis tej której przeczytałam w tym roku. A tu korci by sięgnąć po kolejną książkę, dziwnie zaczynają książki do mnie przemawiać, wręcz szeptać "Przeczytaj mnie"... To jest straszne! A zarazem czuje się jak na ostrym detoksie. Straszny stan! Piątek, a ja już zaczynam pisać ten wpis. Może się uda by ujrzał światło dzienne za tydzień, mam zresztą taką nadzieję. Ale obawiam się że najgorsze będą trzy ostatnie pozycje by dać na tą listę. Będzie dziesięć i ani jednej więcej, znajdziecie w tym wpisie fotę danej książki, rok wydania, wydawnictwo, a także jeżeli jest link do recenzji na blogu, oraz krótkie streszczenie.







10. "Dom węży" / M. Lemberg
Wydawnictwo od deski do deski, 2018

   Raczej nikogo nie powinno dziwić że ta książka tu jest. Dlaczego? Bo jest mega! Bardzo dobra to zbyt mało napisane. Wspaniała okładka, która skrywa w sobie jeszcze lepszą treść. Opowiada o wężach, dla osób co się ich boją może to być lekki szok. Ale polecam przeczytać, sama się ich boję ale czytałam z wypiekami na twarzy. Pisałam o niej recenzję, także odsyłam do tego wpisu. 







9. "Dziedzictwo Stonehenge" S. Christer
Sonia Draga, 2014

    Tą książkę pożyczyłam, efekt był taki że siedziałam z wypiekami i czytałam. Co chwilę rzucałam tylko epitet, bo tak się akcja kręciła. A o czym jest książka? Sekretne bractwo, musi złożyć ofiarę w imię kultu Stonehenge. Ale wszystko się sypie, gdy życie odbiera sobie sławny poszukiwacz skarbów. Bo nie chce dokładać ręki? I zostawia synowi tajemne wskazówki, ale syn uważa że ich nie umie rozczytać. Ale musi wrócić do okresu dzieciństwa. Do tego wszystkiego, osiem dni przed przesileniem gdy ma nastąpić kulminacja tajemnego bractwa ginie człowiek. Do mordu dochodzi pod Stonehenge...
Trzymająca w napięciu, mocno krwawa i genialnie się ją czyta. Idealna pod każdą postacią. Nie pisałam o niej na blogu, dlatego piszę co się w niej dzieje, ale to tylko 5% całej akcji. Książka pochodzi z 2014 roku. Wspominałam o niej także w tym wpisie. 







8. "Wielki finał" M. Migalski
Od deski do deski, 2018

   Pisałam o tej książce na blogu, mogę Cię odesłać do tego wpisu. Ale chcę Ci o niej trochę opowiedzieć, za każdym razem gdy to robię mam ciarki. Jest tak autentyczna, prawdziwa i to się może wydarzyć. Niedaleka przyszłość, gdzie eutanazja jest legalna i swoje ostatnie dni spędzasz na wyspie. Gdzie masz umrzeć w humanitarnych i przepięknych warunkach, ale ucieczki z tego miejsca już nie ma. Znajduje się ono w Afryce, otoczone murem... Przez te parę dni, co dzieli Cię do twej śmierci kosztujesz kuchni z wszytskich zakątków świata, robisz rzeczy najdziwniejsze, mało spotykane imprezy i piękne kobiety do towarzystwa. Ale jest jeden haczyk, wszystko zależy od twoich finansów, na jaki pakiet Ciebie stać... Migalski opowiada to w taki sposób, że czujesz jak tam byś siedział za szybą i to obserwował. Każda strona, każda intryga, każde zdarzenie jest tak prawdziwe że włosy się jeżą. Ale to tworzy, że ta książka jest tak niesamowita. Genialna to zbyt mało napisane! Czytałam ją dwa razy, za każdym razem te same odczucia. 






7. "Oblubienica morza" M. Corasanti & J. Kanj
SQN, 2018

   Tą książkę bardzo ciężko opisać ponownie, dlatego odeślę Cię do tego wpisu. Przepiękna, opowiadająca o miłości zakazanej. O biedzie, wojnie i o tym co to znaczy, coś poświęcić. Ona jest cudowna, opowiadająca o tym czego nam żadna telewizja nie pokaże. To tylko słowa mogą tyle pokazać, opisać i dać dam wymiar tego co tam się dzieje. Obowiązkowa lektura dla każdej kobiety! Uwielbiam ją!






6. "Ginekolodzy tajemnice gabinetów" I. Komendołowicz
WAB, 2018

    Ta książka to jest włożenie kija w mrowisko. Szczera, prawdziwa i autentyczna. Chociaż niektórym, czytając się tą książkę ma się chęć pierdolnąć. Dosłownie! Takie miałam odczucia co do pewnego pana, ale zmiażdżyła wypowiedź pewnej starszej lekarki. O co chodzi? Nie będę pisać, co i jak. Po prostu odeślę Cię do tego wpisu. Ale nie mogło tej książki tu zabraknąć. Dlaczego? Bo nareszcie mówią otwarcie prawdę, każdy lekarz ukazuje pewną prawdę i swój obraz daje na wszystkie wydarzenia, które były głośne itp. Ją powinna przeczytać każda kobieta, ale proponuje zabrać odrazu szklankę wody itp pod rękę. Bo to jest książka na raz, literatura faktu.







5. "Druga szansa" K.B. Miszczuk
Uroboros, 2018


   Ta książką to jest istny obłęd! Co tu się wyprawia?! Pewnie kojarzycie Guillaume Musso, napisał takie książki jak "Central park" czy też "Telefon od anioła", obie genialne polecam! Ale tutaj Miszczuk go przebiła, totalnie! Nie znałam jej stylu pisania, nie wiedziałam co mogę się po niej spodziewać ale tutaj to jest taka akcja, że w pewnym momencie zostałam wyprowadzona na obrzeża kraju, a byłam w centrum przecież! Pisałam o niej na blogu, także zainteresowanych odsyłam do tego wpisu. Dlaczego ją polecam? Bo ma moc to raz. A dwa jest prze genialną książką! Taki nasz rodzimy G.M. a nawet lepszy bo to kobieta.







4. "Ostatni list od kochanka" J. Moyes
Znak, 2018

    Wpis o tej książce, miał się pojawić dawno. Trzy podejścia robiłam do tego, za każdym razem tak samo więc dałam sobie spokój. Może jak ją przeczytam drugi raz, a nadejdzie ta chwila to i ją opiszę. Ale dlaczego tutaj jest? To bardzo proste! Jest ona piękna, kobieca, romantyczna i wzruszająca. Śmiem nawet stwierdzić, że lepsza niż cała trylogia opowieści o Willu. Dlaczego? Cała akcja toczy się w dwóch światach, wszystko masz ukazane z dwóch perspektyw. Współczesność, a także dawne lata i te szykowne stroje, telegramy itp. Współczesność to dziennikarka, która widzimy jak zabiera się do pracy i chce odkryć drugie dno listów, pisanych przepięknie, anonimowych ale wzruszających. Dręczy ją to, jak są pisane, a jak? Z emocjami, uczucia z nich płyną to czuć! Dawne czasy, to nic innego jak widzimy obraz kobiety, która wychodzi za mąż ale nie z miłości, chociaż tak jej się wydaje. Poznaje dziennikarza, tak niewinnie zaczyna się ten romans... Ale zdarza się wypadek, który wszystko wywraca do góry nogami... Jak ich losy się potoczyły dalej? Nie napiszę. Ale jest przepiękna! Do połowy, czyta się ją trochę opornie ale później już samo leci...







3. "Strefa skażenia" R. Preston 
SQN, 2015


   O tej książce zrobiłam wpis, ale był bardzo krótki. Bo tu nie ma co się rozpisywać na temat jej, dlaczego? Bo ebola to temat rzeka. A także dość ciężki, samą książkę czyta się niesamowicie szybko, pochłania bez reszty i nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. Po całej lekturze ma się chęć coś rozwalić, zresztą Ci co czytali tą książkę wiedzą co mam na myśli. Dla tych co jej nie czytali, napiszę tyle że jest to mocna lektura ale zarazem literatura faktu, która porusza Ciebie totalnie. Obserwujesz śmiercionośnego wirusa, czytasz z wypiekami na twarzy i chcesz więcej. Aż to się wszystko kończy...







2. "Znachor"


   Pewnie każdy słyszał o tym że jest ekranizacja, ale nie każdy miał okazję ją oglądać. Nie oglądałam, obejrzę dopiero gdy skończę drugą część książki. Co do książki, pisana zapomnianym powoli językiem, pięknym a zarazem prostym, już od pierwszych stron urzeka. I porywa Cię do tego tańca, lawirujesz pomiędzy tronami i chcesz więcej. Przez większość uważane jest że klasykę wszystką należy przeczytać, a ja jestem zdania że jak się chce to się czyta. Nie lubię klasyki, nie udaję że uwielbiam Szekspira itp. Bo to nie jest coś przyjemnego, nie oszukujmy się. Ale książka "Znachor" jest inna, jak to? Przecież to klasyk, właśnie! Ale wiesz co, pomiędzy tymi książkami co trzeba przeczytać, czyli wspomniany wyżej ten Szekspir... A tymi co należą do klasyki gatunku, a nie są przymusowe by przeczytać. Jest znaczna różnica, jedne czytamy z przyjemnością bo sami tego chcemy, a te przymusowe czytamy bo musimy, wywierana jest na nas presja i udawanie że to się uwielbia. Szczerze? Najlepsza lektura dla mnie "Nasza szkapa", ktoś pomyśli że powariowała. Ale nie, bo jest krótka i nie ma co się nad nią rozpływać...







1. "Kogut domowy"
Pascal, 2018

   Uwielbiam tą książkę. Dlaczego? Zadziorna, z pazurem i odrobiną pikanterii. Natasza tutaj jedzie bez hamulców, przytacza pewne fakty które zgrabia wmieszane są w całą powieść. Z ogromnym humorem napisana, z jeszcze większym dystansem i ogólnie pokazuje pewnym rodzicom co może się stać, gdy role się odwrócą. Pisałam o tej książce już na blogu, także odsyłam do tego wpisu i polecam przeczytać tą książkę. Genialna!







   Można powiedzieć nareszcie skończyła... Ale i tak wszystko pisałam w sporym skrócie, nie będę tworzyć tasiemca bo to bez sensu. Są książki, które nie pojawiły się w tym podsumowaniu ale pojawią się jeszcze na blogu, zresztą będę o tym krzyczeć głośno! Dlaczego? Bo będę do nich wracać, przeczytam drugi raz i pojawią się w kolejnym podsumowaniu, albo w polecajkach na wakacje... Zresztą to się okaże wszystko.







Prześlij komentarz

27 Komentarze

  1. Ja to nawet chyba 10 książek nie przeczytalam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie, cienko u mnie z czytaniem:/, ale "Ostatni list do kochanka" chętnie bym przeczytała.

      Usuń
  2. Z wymienionych przez Ciebie lektur znam tylko "Znachora". Najbardziej zaintrygował mnie chyba "Dom węży", bo zawsze odczuwałam jakiś dziwny lęk przed tymi stworzeniami :) Jeśli czytałaś tę książkę z wypiekami na twarzy, to musi być niezła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisałam sobie na listę do przeczytania Dom węży, Wielki Finał i Drugą szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe te książki. Kilka z nich wpadło mi w oczy. Spróbuje zrealizować pomysł ich przeczytania w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. DUżo czytam, ale żadnej z nich nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  6. 165 książek przeczytanych w jeden rok ? No gratuluję , bo to piękny wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zestawienie, wiem jakie lektury muszę nadrobić;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Katarzynę Berenikę Miszczuk uwielbiam. Jej seria Ja Diablica (wiesz, że wychodzi 4 część?) uwielbiam, Szeptucha też niczego sobie. Po tą muszę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy11:59

    Ginekolodzy bardzo mnie zainteresowali! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam za ilość pochłanianych książek chociaż jak dziecia nie miałam to tez pożerałam haha teraz mam ograniczenia czasowe lub padam wieczorem na twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z powyższej listy przeczytałam tylko 9 i 6...

    OdpowiedzUsuń
  12. Żadnej z tych książek nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama dobra literatura. Najchętniej sięgnęłabym po "Znachora", choć przyznam, że z powyższej listy niczego nie czytałam. Jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatni list od kochanka... uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. 165 książek przeczytanych w ciągu roku!! Wow!! Czapki z głów! Fajne są takie zestawienia i bardzo motywujące do sięgnięcia po kolejną lekturę. Zaintrygowały mnie dwie z Twojego Top 10: 'Kogut domowy' i 'Wielki finał'. Będę szukała e-bookow!

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie słyszałam o żadnej z nich, ale Druga szansa mnie zaciekawiła :) Zerknę też na Znachora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Post idealny dla mnie! Pozwoliłam spisać sobie każdą pozycję!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta o ginekologach znam, w sensie że o niej słyszałam, reestr raczej nie kojarzę:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ginekologów bym chciała przeczytać bo nie raz o niej słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Każdy czyta co innego :-)
    Ja to raczej poradniki :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy10:15

    Cóż, powiem że mi wstyd gdyż nie czytałam w zeszłym roku za dużo ... poza blogami :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Sporo ciekawych propozycji. Zapiszę sobie link, może sięgnę po którąś z tych książek. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobra robota. Super ciekawe propozycje i dziękuję Ci za to zestawienie! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. wow, świetna lista :D pozycje 10,9,8,3 biorę od razu ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawa lista, czytałam z biej Dziedzictwo i Oblubienicę morza. Ale widzę, że po niektóre pozycję warto sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zamienilam czytanie ksiazek na audioboki , poniewaz zawsze mialam poczucie straconego czasu kiedy np: czytalam ksiazke a robotka sobie czekala noooo i odwrotnie ___ teraz jestem happy !

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.