Ostatnio sama się na tym łapię, że z przyjemnością sięgam po literaturę faktu. I czym bardziej w jej temat wchodzę, tym bardziej zaczyna mnie ten temat rajcować. W zeszłym roku, ukazało się parę książek pokazujących środowisko medyczne z innej strony. Cieszy mnie to ogromnie, chociaż nadal nurtuje mnie jedno pytanie. Dlaczego dzwoniąc do przechodni, siedemdziesiąty szósty raz nikt nie chce ode mnie odebrać tego telefonu. W ubiegłym roku, prawo głosu mieli lekarze. Aktualnie ten głos zabrały pielęgniarki, co mają do powiedzenia?
Przepracowała dwadzieścia lat jako pielęgniarka, a w tej osobistej, przejmującej książce uchyla drzwi szpitala i zdradza jego tajemnice. Prowadzi nas szpitalnymi korytarzami na rozmaite oddziały i poznaje z najbardziej niezapomnianymi pacjentami. Pójdziemy z nią pod rękę korytarzami i odwiedzimy maleńkie wcześniaki, które walczą o życie, zawieszone na granicy przetrwania dzięki sieci cewników i opiece pielęgniarek; usiądziemy pośród pacjentów onkologicznych i dowiemy się, jak na nich wpływa chemioterapia, zobaczymy z daleka, jak instrumentariuszka współtworzy łańcuch pomocy podczas operacji na otwartym sercu; staniemy z boku, gdy pielęgniarki z zatłoczonego SOR-u będą zmuszone odpierać fale pacjentów otumanionych alkoholem i narkotykami.
Podejrzymy wnętrze apteki szpitalnej i zadumamy się nad tysiącami wydawanych recept, spędzimy trochę czasu w kostnicy w towarzystwie pielęgniarek i rodzin pacjentów. Przekonamy się, że ten najbardziej niedoceniany z zawodów to źródło podstawowej opieki i życzliwości. Zbyt rzadko słyszymy głos pielęgniarek, a Christie jest tak szczera, mądra i przenikliwa, że godnie oddaje im sprawiedliwość. To wspaniała opowieść o życiu w jego najkruchszej fazie.
Pielęgniarki bez wątpienia posługują się językiem serca. Widzą, że pacjentom jest rozpaczliwie ciężko na sercu i w ten sposób ich opisują. Wiele pielęgniarek wie, o czym mówię. A najlepsze pielęgniarki myślą sercem, a nie tylko głową.
Każdy z nas zna pielęgniarkę, każdy z nas miał z nimi styczność, wie jakie są prywatnie. Ale ich praca? Nie jest lekka. Opowiada to doskonale Christie, pracowała w zawodzie pielęgniarki przez dwadzieścia lat. Przez te lata opiekowała się dziećmi, towarzyszymy jej od pierwszych jej wyborów jak postanawia zostać pielęgniarką. A także dlaczego to zrobiła, dowiemy się że początkowo na widok krwi mdleje, ale to z czasem zaniknie... Będziemy towarzyszyć jej podczas porodów, wizyt na OIOMIE dziecięcym, tam gdzie wcześniaki leżą oplątane kablami i podłączone pod aparaturę, by utrzymać je przy życiu. Będziemy jej towarzyszyć podczas żegnania jej małych pacjentów, a także podczas szczęśliwych powrotów by pokazać się i podziękować, im za to co z siebie dały. Będziemy jej także towarzyszyć, gdy będzie tulić do wiecznego snu dziecko, chociaż pozna je parę minut wcześniej. Także dowiemy się o pomyłkach, tak one także mają miejsce. Christie pokaże nam, jak zachowują się pielęgniarki których nikt nie cierpi. A także co to znaczy celebracja dziesięciu minut.
Pielęgniarka musi sobie wypracować odporność na smutek, ale pielęgnowanie dzieci wymaga też wygłupów. Wylądowania w wannie pełnej zupy. Rozbawienia pacjenta. Pielęgniarstwo to świadomość, że gdy na zdjęciu mózgu dziecka widnieje wielka biała chmura, matka musi się uchwycić czegoś ważnego.
Ona dotknie każdej części twego ciała, zostawi fragment siebie w tobie i byś pamiętała, jak to wygląda. Byś miała więcej cierpliwości, następnym razem do pielęgniarki. Zdradzi swoje stanowisko pracy, zdejmie tą kurtynę i pokaże oblicze ich zawodu. Bo przecież każdy, kiedyś usłyszał że "Pielęgniarka to tylko gazetki, kawusie i ciasteczko wpier... I nic więcej nie robi." To nie jest prosta praca, ale one to kochają całym sercem, co z tego że nie mają z tego kokosów. Pielęgniarką się jest całą sobą, albo nie jest się nią. Cała książka, przepełniona jest emocjami, zmusza nas do refleksji, a także nie raz zaczniesz się śmiać czytając ją. Bez owijania w bawełnę, bez ogródek i bez cenzury. Czyta się ją lekko, napisana tak jakbym siedziała Christie na ramieniu i pokazywała wszystko palcem i mówiła patrz. Książka która polecam każdemu, przepiękna!
Podobne wpisy
29 Komentarze
Bardzo mądra książka, sama chciałabym przeczytać chociaż znam temat od podszewki. Kawusia, taaa! Chyba zimna i po dyżurze, albo ukradkiem kiedy odnosisz klucz od kibelka w przerwie na siku. Pamiętam ile za to serce mi się obrywało. Ile razy człowiek oberwał, że wcisnęłam lekarzowi dwóch pacjentów więcej :D Z jednej strony zjeby od pacjentów, których choćbyś na rzęsach stawała lekarz odrzuci, z drugiej od nich szanownego państwa, że jak żeś taka dobra to sama sobie przyjmuj. Najlepsza opcja to chyba przez internet, ale taka babcia nie potrafi. Mam już taką alergię na te przybytki, że zapominam że mi się leki kończą 😂
OdpowiedzUsuńNo tak ty co znasz najlepiej. Ale taka chora wdzięczność, trochę więcej u ludzi powinno być empatii i zrozumienia. Ale tego i tego brakuje, co zrobić... Dorota marsz do lekarza po leki!
UsuńTeż lubię literaturę faktu. Tę książkę muszę koniecznie przeczytać!
OdpowiedzUsuńSama tez czesto siegam po literature faktu - wiec pewnie i ta ksiazka by mi rel spodobala. A odnosnie pielegniarek - z jednej striny ich praca jest niedoceniana, a z drugiej - czesto same sobie na to zasluguja opryskliwym i wrecz niehumanitarnym traktowaniem pacjentow.
OdpowiedzUsuńta książka jest ostatnio bardzo popularna. pielęgniarki, które pracują w małych przychodniach np. na wsi mają bardzo przyjemną pracę ale tym w szpitalach , na "trudnych oddziałach" współczuję.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka, muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tą książkę. Temat lekarzy i pielęgniarek to temat rzeka - ogólnie należę do mniejszosci - tych ludzi którzy potrafią spojrzeć na pracę lekarza i pielęgniarki normalnie, a nie tylko pacjenta który narzeka.
OdpowiedzUsuńChciałabym iść z pielęgniarką na jej ramieniu, by mi to wszystko pokazała :) Już widzę jak piękna jest ta książka... zapisuję :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująca lektura.
OdpowiedzUsuńLubię książki opisane na faktach - i cóż każdy medal ma dwie strony
OdpowiedzUsuńMoja kuzynka pracuje jako pielęgniarka w hospicjum dziecięcym. To trudny zawód i jeśli się do niego emocjonalnie podchodzi, to człowiek zwariuje. Takie książki powinny powstawać, by pokazywać, że to nie tylko picie kawy.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że też wolę literaturę opisująca prawdę.
OdpowiedzUsuńNa pewno zmusza do refleksji. Bycie pielęgniarką/ pielęgniarzem to wymagający zawód. Ciekawe, co polska pielęgniarka miałaby do przekazania w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardziej teraz podczytuję literaturę branżową ;)
OdpowiedzUsuńPielęgniarki, ciężka i odpowiedzialna praca. Sama ostatnio doświadczyłam jak wiele robią dobrego.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam książkę
Przyznam, ze gdyby nie Twoja recenzja, to nie wiem czy sięgnęłabym po ta książkę, a tak kolejna pozycja do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńwygląda na ciekawą książkę. Na pewno wiele emocji dostarcza.
OdpowiedzUsuńChetnie przeczytałabym tę książkę. Ostatnio wiele dobrego doświadczyłam od pielęgniarek.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie pracy w tym zawodzie. Jestem zbyt slaba psychicznie. Różnych ludzi spotkałam na swojej drodze. Panie, które warczały na mnie, kiedy chciałam przytulić dziecko i które rozumiały, jakie to dla mnie ważne. Nie przeczytam, ale doceniam, że taka literatura pojawia się na rynku wydawniczym i otwiera oczy, pokazuje drugą stronę medalu.
OdpowiedzUsuńPraca pielęgniarek jest bardzo trudna, pacjenci bywają czasami nie do przewidzenia...dlatego tą pozycję warto jest mi wpisać na listę książek czekających do przeczytania. Lubię takie tematy, dają dużo do myślenia.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu czytałam wyznanie jednej pielęgniarki, która właśnie opisywała, że nie jest to prosta praca.
OdpowiedzUsuńNie mogła bym pracować jako pielęgniarka, nerwowo nie potrafiła bym patrzeć na ból pacjentów
OdpowiedzUsuńJa też. To wymagająca praca. Podziwiam tych, którzy się na nią decydują.
UsuńMiałam do czynienia z wieloma pielęgniarkami i jedne były miłe lub neutralne, a inne były okropne. Wydaje mi się, ze w każdym zawodzie można trafić na ludzi z powołaniem lub bez niego i nie ma co generalizować, że każda pielęgniarka jest "beee", albo że wszystkie są super :) Jak w każdym zawodzie. Mimo wszystko zawód pielęgniarki na pewno jest ciężko i trzeba mieć dużą psychę, żeby pracować z chorymi.
OdpowiedzUsuńWidziałam tą książkę w Bookszpanie i chyba w biedronce ( nie jestem pewna ) jednak nie miałam na nią ochoty :) Tyle książek mam do nadrobienia, tyle na liście do kupienia...
OdpowiedzUsuńCiekawe co moja mama pracując już ponad 20 lat w tym Zawodzie wypowiedziała na temat tej książki :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Mam kilka pielęgniarek wśród znajomych, ale raczej nie wchodzimy na tematy zawodowe, więc... chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńTeż pisałam recenzję tej książki i bardzo mi się podobała. Polecam również Bedzie bolało. Podobają mi się takie z życia wzięte historie.
OdpowiedzUsuńZamówiłam tę książkę i czekam na przesyłkę. Po Twojej recenzji jestem jej jeszcze bardziej ciekawa.
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.