Dawno miałam napisać o tej książce, ale ciągle nie miałam czasu. Jak dawno? A w zeszłym roku. Mogłam zrobić to na odwal się, napisać coś pod zdjęciem na instargramie, ale to nie w moim stylu. Książkę czytałam dwa razy, za pierwszym razem mało co z niej zapamiętałam. Za drugim zaś, trochę więcej ale czy aż tak dużo?
Opis książki ze strony Lubimy czytać
Jak obywatel Śliwa został fałszywym konsulem generalnym Austrii? Czym zajmowali się po godzinach biesiadnicy z „czerwonej oberży”? Jak to się stało, że większość kobiet w Rejowie nagle zaczęła ubierać się w najnowsze płaszcze Mody Polskiej? W jaki sposób Kalibabce udało się uwieść setki kobiet?Jak skończyła się błyskotliwa kariera Krwawego Maćka? Skazany wyszedł z sali rozpraw pilnowany przez konwojentów. Na widok kogoś mu bliskiego, stojącego na korytarzu, ułożył palce w kwadracik, tak jak kadruje obraz reżyser filmowy, żeby nic nie rozpraszało widoku. „Okienko” miało znaczyć pójście za kraty. Ta książka jest właśnie takim okienkiem, soczewką w oglądzie PRL z perspektywy więziennej kraty. Przedstawione przestępstwa i czas procesów zostały tak dobrane, aby pokazać historie skazanych także w kontekście sytuacji politycznej, gospodarczej czy przemian obyczajowych. Sprawy dotyczą różnych rodzajów przestępstw i mają różne tło, łączy je z pewnością to, że wzbudzały ogromne zainteresowanie nie tylko środowiska prawniczego i rodzin oskarżonych, lecz także opinii publicznej.
Autorka przez pryzmat spraw sądowych przedstawia nam nie tylko przestępców, lecz także cały peerelowski świat wymiaru sprawiedliwości oraz życie codzienne w Polsce Ludowej. Niektórzy oskarżeni, którzy zostali uznani za winnych w rozumieniu ówczesnych kodeksów karnych, z dzisiejszej perspektywy nie złamali prawa, a zarzuty wobec nich wydają się absurdalne. Ciekawym elementem tego świata są ingerencje cenzury w relacje z rozpraw – dobrze było wtedy wiadomo, o czym i jak należy pisać.
Bazą materiałową dla książki były relacje prasowe z sal sądowych, zamieszczone w kilkunastu gazetach wychodzących w tamtym okresie, akta śledcze i sądowe, wspomnienia obrońców oskarżonych oraz reporterskie śledztwa autorki, niektóre prowadzone nawet wiele lat po zamknięciu sprawy. Informacje o tym, co zdarzyło się u skazanych, gdy wyszli na wolność, często przynoszą zaskakujące zwroty akcji.
Nie będę ukrywać, że czytało się tą książkę wyśmienicie. Bo tak nie było... Literatura faktu, jest specyficznym gatunkiem i nie każdy autor, umie opowiedzieć to w interesujący sposób. W tej książce, było czuć tą surowość i suchość totalną. Pomimo interesującego tematu, bo przecież każdy z nas chce się dowiedzieć jak to przecież kiedyś było! Książkę czyta się ciężko. Przyznaję o większości tych spraw, czy też innych machlojkach się nie słyszało. Bo niby od kogo? Cała książką została podzielona na cztery rozdziały, każdy poświęcony czemu innemu. Cała książką, jest pokazana w mistrzowski sposób i odwalono przy niej kawał świetnej roboty. Bo poznamy wszystko od podszewki, od bandytów aż po wymiar sprawiedliwości. Przybliży nam to całkowity obraz tego świata, a także potwierdzi niektóre opowieści gdzieś zasłyszane.
18 Komentarze
Książka na pewno warta uwagi, ale z gatunku tych do jakich, raczej, nie siada się w ramach relaksu. Ja lit. faktu lubię i pomiędzy pozostałymi gatunkami chętnie sięgam, chociaz nie jest to za często.
OdpowiedzUsuńCiekawa fabuła.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką. Jakoś prawo nigdy mnie nie interesowało
OdpowiedzUsuńZamysł dobry, szkoda, że z przekazem ciężko :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym ją wciągnęła ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest dosyć "ciężka". Raczej nie jest to książka, którą można przeczytać po ciężkim dniu, chcąc się zrelaksować. Tak czy inaczej brzmi bardzo ciekawie i chętnie bym po nią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie literatura faktu to dosyć ciężki kaliber. Nie jestem przekonana do tego akurat tytułu, ale po inne książki, choćby o tematyce obozowej lubię sięgać ☺
OdpowiedzUsuńMoże skuszę się na nią, gdy będę miała więcej wolnego czasu.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to trochę za ciężka książka. Myślę że mam za mało motywacji żeby jeszcze przebrnąć przez taką książkę.
OdpowiedzUsuńNapewno nie jest to książka lekka, przy której można się tylko relaksować. Jeżeli kogoś interesują zagadnienia prawne, trochę historii oraz fakty autentyczne, będzie to dla niego świetna lektura.
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa i taka z charakterem.
OdpowiedzUsuńTematyka nie moja, obawiam się że podczas czytania rzuciłabym nią w kąt. :)
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zszokowałaś, że za 1 razem mało zapamiętałaś :P Jak nie Ty :P Oj mam na nią ochotę, ale czy bym przez nią przebrnęła? Hmmm :P
OdpowiedzUsuńA ja sięgnę, bo czasy PRL-u lubię :D
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czy bym ja przeczytała. Chociaż lubię czytać różne fakty.
OdpowiedzUsuńNo całkiem ciekawa książka może być na prawdę fajną propozycja do poczytania.
OdpowiedzUsuńDobrze, że poczekałaś i napisałaś tak jak powinno być. Nie lubię pisać recenzji na odwal się i nie lubię takich czytać.
OdpowiedzUsuńPrz okazji, chętnie zerknę do książki. :)
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.