Pięć książek, które musisz przeczytać jesienią!

     Nie oszukujmy się, jesień nadciąga i to bardzo szybko. Temperatury są dziwne, rano wychodzisz zimno, a w południe skrajne tropiki i musisz się rozbierać. Albo chodzić w to co się ubrałaś rano, a później ludzie spoglądają na Ciebie inaczej... To już ten czas, gdzie warto wyciągnąć cieplejsze skarpetki, zakupić ukochaną herbatkę, odpalić swoją świecę, która czeka od wiosny i książka. Relaks na całego, ale nim sięgniesz po pierwszą lepszą książkę. Postanowiłam stworzyć coś co warto przeczytać, aż sama jestem w szoku bo żadna ckliwa historyjka się tutaj nie znalazła. Co będzie? Ciekawie, ale i nie tylko... 

"Zbrodnia po irlandzku"

Oczywiście że o tej książce pisałam, dla przypomnienia odsyłam do tego wpisu.  Jest to jedna z tych zabawnych komedii kryminalnych, którą na bardzo długo zapamiętam. Stylem Rumin przypomina trochę Rogozińskiego, poczucie humoru ale nie będę ściemniać jej historia bardziej utkwiła mi w pamięci. Bo w przypadku Alka, jego książki są dobre ale gdyby, ktoś mnie zapytał po pół roku o czym była jego książka, odpowiedziałabym nie wiem. Jak sam tytuł wskazuje, wszystko dzieje się w Irlandii, a także u nas w kraju w zabawnym biurze podróży HEJ WAKACJE! Albo jak kto woli GEJ WAKACJE, wszystko przez zabawną interpretację złodzieja liter z szyldu. Wycieczkę prowadzi Tomasz, który walczy z alkoholizmem, jak sam twierdzi jest czysty... Nie będę pisać o niej zbyt wiele, bo już to zrobiłam. Dlaczego powinniście po nią sięgnąć? Bo jest zabawne to raz. Dwa idealnie zaplanowane morderstwa. A trzy czyta się ją mega mega lekko!

"Zło"

Kolejna z książek, pochodząca z serii zbrodnia nie/doskonała. Kocham tą serię, mam nadzieję że ta książka niedługo doczeka się drugiego tomu. Ale o czym ona jest? Także o nie pisałam, odsyłam do tego wpisu, gdzie bardziej szczegółowo opisywałam ją. Dlaczego ona? Bo jest mocno krwawa, nic w niej nie jest oczywiste, nawet zbrodnie. Które na pierwszy rzut wyglądają normalnie, są bardziej skomplikowane i mają drugie dno. Początek lekko nużący, ale później, akcja pędzi jak szalona. Czyta ją się bardzo dobrze, wciąga! 

"Mauzoleum"

Czasem jest tak, że książka trafia do Ciebie przez przypadek. Zaczynasz czytać, i się zastanawiasz, dlaczego dopiero teraz. Tak miałam właśnie przy niej. Żałowałam że tak późno, ale lepiej teraz niż nigdy. Wciągająca na całego intryga, zaskakujące zwroty akcji i idealnie wykreowany cały świat. Tutaj niczego nie można być pewnym, nawet tego że jest się w tym dziwnym domu. Tak łatwo od niej oderwać się nie można, ona na bardzo długo utkwi każdemu w pamięci. Idealny thiller! Jeżeli, ciekawi Cię coś więcej na temat tej książki, polecam zajrzeć do tego wpisu. 

"Szalona"

Będę to powtarzać kolejny raz, ale uwielbiam główną bohaterkę jaką jest Alvina. Zwariowana, szalona i nieobliczalna. A do tego szczera na całego, mająca cięty język. Można ją kochać albo nienawidzić, sama osobiście ją kocham. I ta historię czytałam z zapartym tchem, płacząc ze śmiechu i za każdym razem, głośno jej kibicując. To nie jest zwyczajna książka, o zwyczajnej kobiecie ona jest niesamowita, dla wielu osób może być zbyt przerysowana. Dlaczego? Bo takie sytuacje się nie zdarzają, taaaa jasne... Jeżeli chcesz pośmiać się, poczytać coś lekkiego jest to książka idealna dla Ciebie. Pisałam o niej, więc po więcej odsyłam do tego wpisu. 

"Zła"

Drugi tom, przygód Alviny. Jeżeli nie czytaliście poprzedniej części, nie czytajcie tego co tu napiszę bo będą spojlery! A nie lubię nikomu, zabierać przyjemności z lektury. Kolejny tom perypetii, szalonej i zwariowanej kobiety. Ale tym razem będziemy przemieszczać się z nią po różnych zakątkach Europy. A wszystko za sprawą Nino, jej wspólnika a zarazem kochanka. Jej siostra Beth nie żyje, wszyscy myśleli że to ona zginęła ale tu taki psikus. Zaskakuje nowym wyglądem, jeszcze bardziej szalona i niebezpieczna. Ale co z tego wyniknie? Trochę śmiechu, parę zaskoczeń i sensacji. Jeżeli ciekawi Cię, jak wygląda w środku czy sama opinia o niej, polecam zajrzeć do tego wpisu.