Polowanie na grzyby? To nie tylko szalenie dobra zabawa, a także idealna metoda ucząca nas cierpliwości, ale także mega dobra książka! Bo jeżeli nie wiesz, to niedawno na naszym rynku pojawiła się, książka pt "Polowanie na grzyby od borowika do grzybowej". Moim zdaniem jest to obowiązkowa pozycja dla początkujących grzybiarzy, ale i nie tylko! Sama uwielbiam chodzić na spacery do lasu, kleszcze mi nie straszne! Można zawsze popsikać się preparatem który je odstraszy. Albo i jakimś innym specyfikiem, dostępne są także różnej maści plastry czy opaski. Zresztą każdy z nas, znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Uwielbiam jeść grzyby! Ceny ich w sklepach, zwalają kapciuszki z nóg, a gdy kupię parę słoików czy suszonych, za chwilę mój portfel ryczy o litość. Do tego dorzucić górkę książków, iiii wychodzi mała apokalipsa, zwana potocznie jedz trawę z podwórka. Za przyjemności trzeba płacić...
Więc w tym roku, kupiłam słoiki. Tak, ja kupiłam słoiki od czego byłam zawsze daleka. I bawię się w wekowanie, grzybów, a robię to w zmywarce. Naczynia się umyją, słoiki zawekują i takie dwa w jednym. Do tego dorzuciłam suszarkę do grzybów, porządny nożyk ale do tego zmotywowała mnie książka! I jeszcze jakieś piękne kalosze, no dobra i odpowiednie wiaderko mogło by się przydać i mogę iść w las. Robię to już nałogowo codziennie, nogi same mnie tam niosą, rozkoszuje się tą ciszą, a któregoś razu na prawdziwkach stracę zęby. Dosłownie! Bo jest ich taki wysyp, że aż cieplutko na serduchu! Ale wracając do samej książki, autorka książki czyli Zofia Leszczyńska Niziołek, tak napisała ją że czułam przez całą ją, jakby siedziała koło mnie i mi czytała tą książkę. Napisana w przystępny, prosty i idealny sposób. Opisuje w niej wszystko, co powinien wiedzieć początkujący grzybiarz, a nawet ten co uważa że wie wiele. Uwierz mi Zofia Ciebie zagnie swoją wiedzą! Całość jest przepięknie zilustrowana, aż momentami mi ślinka ciekła. Nie polecane zaglądanie jest do tej książki, po godzinie 22! Zrobicie się głodni, gwarantuję to wam!
Poznamy bliżej zamiłowania autorki, a także znajdziemy odpowiedź na pytanie "DLACZEGO GRZYBY?!". I coś pięknego, dowiecie się znacznie więcej na temat grzybów o ich strukturze, grzybni oraz gdzie mogą rosnąć. Mało? To jeszcze, zostanie obalony mit czy wykręcać czy wycinać przy grzybni. Widywałam hardcorowe zbieranie, gdzie ludzie zbierali je jak dziki szerszeń z odwiertem na dupce, byle jak najszybciej i najwięcej. Gdzie wygrywanie z grzybnią to standard, a pośpiech u tych grzybiarzy to standard. Nie polecam tak się zachowywać!
Najlepiej na spokojnie, delektować się i iść powoli, patrzeć pod nogi i bez pośpiechu. Zresztą w tej książce ta metoda została doskonale opisana, dodatkowo by sobie oczyszczać grzyby w lesie. Dlaczego? Bo zaoszczędzamy czas, który spędzimy robiąc to w domu. No i towarzystwo, czy warto mieć? Pewnie że tak, pod warunkiem że nie jest to banda krzykaczy... Kania? W życiu nie wiedziałam jak odróżnić prawdziwą, od tej co jest trująca. Tutaj także sprawdzony sposób, z daleka ostatnio idąc widziałam je ale nie zbieram. Dlaczego? Bo nie umiem ich zrobić.
Dodatkowe patenty? Tu jest ich cała masa, od tego jak powiększyć koszyk na grzyby, a da się to zrobić dzięki rajtuzom to do tego jak polować. Siedliska grzybów, gdzie w jakim rejonie lasu może rosnąć, także jest poruszone. No i najważniejsze, czyli grzyby! Ten dział został podzielony an trzy części, czyli na te co każdy zbiera. Następnie na te co zbiera doświadczony grzybiarz, oraz zbiera je wariat grzybowy. I ostatni dział, po którym musiałam zbierać szczękę z podłogi, czyli "Zbiera je grzybiarz całoroczny". Bo dla większości z nas, grzyby rosną tylko sezonowo, tak przyznaję do tej grupy się zaliczam. Ale po tym dziale zmieniałam podejście, bo jeżeli ktoś zna się na grzybach jak Zofia, zbiera je cały rok. To nie ejst zwyczajna książka, to skarbnica wiedzy która podbiła moje serce i nie raz będzie otwierana w moim domu. A także, nie jedna osoba dostanie ją w prezencie w tym roku pod choinkę. Dlaczego? Wiedza, doświadczenie i rozwaga. Jak to? Bo niektóre grzyby są jadalne, ale tylko raz. Dlatego warto zbierać tylko te co się zna, zresztą nie raz to było w książce napisane. Nie rozumiem ludzi, którzy zbierają wszystkie grzyby, a później udają że się na nich znają... Z przydatniejszych informacji, podane są wszystkie strony przydatne grzybiarzowi. A także grupy na fejsie, czy profile na insta. No i kalosze, tutaj zostały poruszony ich temat że są niewygodne bo ciężkie. Ale są na rynku lekkie piankowe, które mają wkładkę filcową i są one z firmy Befado. Polecam, muszę kupić nowe! Ogólnie, jestem książką zachwycona. Widać to zresztą po tym wpisie, jest rekordowy! Po porostu, nie da się o niej nic mniej napisać bo jest mega piękna! Ocena 10/10!
4 Komentarze
Świetna książka :) Z grzybami jestem ostrożna, obawiam się, że potrułabym wszystkich :D
OdpowiedzUsuńJa też :) a co do kleszczy można też notick.pl
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mnie, ponieważ boje się zbierać grzyby.
OdpowiedzUsuńTo książka zdecydowanie dla mnie. Jeśl są tam też podstawy i fajne patenty, a do tego przystępny język. Lubię chodzić na grzyby, ale nie sama, bo gapa gubię się w lesie niestsety
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.