Ostatnio piszę trochę więcej o dziecięcych książkach, wszystko dlatego, że nasze regały są wypełnione nimi. Sama uwielbiam, przeglądać i poszukiwać ciekawych książek dla najmłodszych. A zarazem, uwielbiam zarażać czytaniem. Jak to szło czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość będzie trącać. Więc od samego początku, to wykorzystuję i książki to taka moja miłość. I przyznaję się, wącham je nałogowo! Już jakiś czas temu, trafiła mi się książka "Gucio się smuci", oczywiście wystarczała wizyta w księgarni, i zamiast wyjść z jedną książką, wychodzę z pięcioma, albo więcej. Gucio to nikt inny jak jednorożec, który ma za zadanie w przystępny i łatwy sposób, pokazać emocje. No nie oszukujmy się, ile razy chciałaś pierdyknąć wszystkim i wyjść? Albo gotowałaś się w środku? Albo i jeszcze inne rzeczy... Tak mnie też to dotyczy, więc temat znam aż za dobrze.
Uczucia są ważne, każdy z nas je ma i dzieci także. Chociaż patrząc na niektóre matki, mam wrażenie jakby to był papier toaletowy, albo dziecko które ma x lat, traktowane jest jak niemowlak. Z jednej skrajności w drugą skrajność... Gucio to całkiem sympatyczny jednorożec, który jest przepięknie narysowany i przedstawiony. Pokazuje kłopotliwe sytuacje, gdy dzieci się smucą oraz także, podczas jakich czynności to się dzieje. Jak na przykład, gdy inne dzieci nie chcą bawić się z nami, w daną zabawę bo zaczynają się kłócić. I Gucio pozostaje sam... Dzieci często nie rozumieją emocji, czasem aż za dużo w nich siedzi i nie wiedzą jak to okazać. Zazwyczaj wtedy, wpadają w histerię, bo zazwyczaj chcą zwrócić rodzica uwagę, by je przytulić oraz zainteresować się dzieckiem. Prócz, poradzenia sobie ze smutkiem, Gucio pokazuje ćwiczenie oddechowe, jak bardzo łatwo uspokoić się i to działa! Niby błahy temat, ale jak wiele osób ma problem z własnymi emocjami, często są one zamykane w słoiku już za młodu. Dlatego jest to jedna z pięciu książeczek, które warto mieć na swojej półce. I nie tylko ze względu na kreskę, ale także na treść. Z tej serii, znajdziemy także takie jak złość, strach, wstyd i zazdrość. Pięć podstawowych uczuć, które warto pokazać maluchowi. Dla kogo ona? Dla dzieci powyżej roku i dla tych znacznie starszych. Bo nie tylko młodszych będzie cieszyć, ale Ci starsi także znajdą w niej wiele dla siebie.

22 Komentarze
Książeczka wygląda ślicznie, jestem ciekawa czy w mojej młodszej córce obudziłaby miłość do jednorożców :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe że tak :)
UsuńSwietna nawet na prezent poniedzialek kierunek ksiegarnia👍
OdpowiedzUsuńMiło ❤
UsuńI tak to jest, wejdziesz do księgarni i wychodzi z kilkoma :-))))
OdpowiedzUsuńKsiäżkoholizm ma to już do siebie 😁 nigdy nie wychodzę z jedna książka. Zawsze zauważa jakaś inna 😁
UsuńMoim dziewczynkom bardzo by się ta książeczka spodobała.
OdpowiedzUsuńFanki jednorożców?
UsuńTo jest książeczka dla mnie! Nie dość, że o emocjach (na codzień pracuję z dzieciakami!), to jeszcze ma jednodrożce - "znak firmowy" mojego życia ;)
OdpowiedzUsuńJednorożce są fajne! No to takie dwa w jednym u Ciebie :)
UsuńAle ładna! Kolezanki córka lubi konie to jej kupię takową!
OdpowiedzUsuń❤
UsuńFajna książeczka❤
OdpowiedzUsuń❤
UsuńPięknie ilustrowana książeczka <3
OdpowiedzUsuńMało która dziecięcą, jest zilustrowana brzydko ❤
UsuńBardzo fajna książeczka. Masz rację, emocji nie wolno tłumić. Po niedzieli zostanę seryjnym mordercą potencjalnych pracodawców ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by tak się nie stało 😘😘😘
UsuńWidzę jednorożca więc pewnie Jaśkowi by się spodobała choćby ze względu na niego. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńJednorożec! :D Chcę tę książkę tylko ze względu na niego! :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wyszukiwać książki dla moich synów..straszy już dam czyta więc może dostać nieco bardziej wymagające. Z młodszym jest o tyle śmieszniej, że jesteśmy na etapie samochodów. Wszystkich jakie są i na razie to pozostaje na tapecie. Ale chyba muszę moje chrzesnice zarazić tym ;) a jednorożec jest do tego idelany :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książeczka o emocjach. Polecę znajomym 🥰
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.