Książki idealne na prezent na święta. A i nie tylko! Część druga!






     Druga odsłona, książek które warto kupić na prezent pod choinkę. Nie od dziś wiadomo, że książka jest najlepszym prezentem. Czego możesz spodziewać się, po tym wpisie? Po pierwsze szczerych opinii, a także wskazówek dla kogo i szybkiego streszczenia, Jeżeli Ciebie to nie przekonuje, o większości książkach pisałam na blogu, więc w odpowiednim miejscu znajdziesz link do wpisu. Możesz przeczytać, a gwarantuję Ci, rozjaśni wiele. Ponad dwadzieścia książek, tym razem pięknie wydane albumy, biografie, pamiętniki, literatura faktu, literatura obozowa, fantastyka, a także serie wydawnicze. Niesztampowo, zaskakująco i także coś dla tych młodszych dzieci, ale i dla tych większych. 













Biografie/ Poradniki






"Marek Piekarczyk. Zwierzenia kontestatora." L. Gnoiński, M. Piekarczyk




Bezkompromisowy. Męski. Uczciwy. Totalnie szczery.


Taki jest Marek Piekarczyk i jego autobiografia. Wokalista kultowego TSA wspomina swoich idoli i przyjaciół, wyprowadzkę z domu, szykanowanie przez MO, spełniające się przepowiednie i pełne przygód wędrówki po Polsce. Opisuje również tajniki swojej pracy z uczestnikami The Voice of Poland i zdradza, za co szczególnie ceni koleżanki z jury.



Zwierzenia kontestatora to zaskakująca, wzruszająca i pełna humoru podróż w czasie z jednym z najważniejszych polskich artystów ostatnich 35 lat. To także głośne wyznanie jak ważna jest rodzina, dom, miłość i szacunek dla drugiego człowieka.



     Mało kto o tym wie, ale gdy mam gorszy dzień, zazwyczaj słucham U2. Uwielbiam głos Bono, ale po co to piszę? Bo Piekarczyk, to taki nasz odpowiednik Bono. Genialny głos, szczery i autentyczny. Jego nie da się nie lubić, a po tej lekturze, jeszcze bardziej go lubię! Szczerze i bez owijania w bawełnę, opowiada o swoim życiu, rodzinie i kulisach swojej kariery. Bez żadnego szczypania się, mogło by się wydać że będzie to kolejna książka, która będzie bo będzie. Nic z tych rzeczy! Czyta ją się genialnie, lekko napisana, z humorem i czuć prawdę! Więc nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu. Więc dla kogo ona? Zdecydowanie dla fanów Piekarczyka, pragnących jego poznać jeszcze bardziej i dla osób lubiących autentyczne historie, bez żadnego słodzenia. 





"Polowanie na grzyby. Od borowika do grzybowej." Z. Leszczyńska - Niziołek 



"Czy wiecie, którego dnia Bóg stworzył grzyby? Ja wiem: w piątek, gdy kończyły się moje wakacje i za kilka dni musiałam wracać do Warszawy. Pojawiły się wczesnym rankiem w konopackich lasach i jakimś cudem wszyscy od razu się o tym dowiedzieli".

Tak zaczyna się opowieść Zośki, która od tego pamiętnego piątku nie rozstaje się z koszem i kozikiem. O grzybach wie wszystko i ma to nawet udokumentowane na papierze, więc lepiej nie wdawać się z nią w dyskusje.

"Polowanie na grzyby" to opowiedziany atlas grzybów, w którym konkretne informacje przeplatają się z anegdotami i prywatnymi historiami autorki. Dzięki niemu poznacie m.in. grzyby, które zbierają tylko świry i grzybowi guru, okazy, które w życiu można zjeść tylko raz, czy magiczne odmiany. Historie przeplatają się z niesamowitymi zdjęciami i praktycznymi poradami dotyczącymi zbierania, przygotowywania, a nawet hodowania grzybów.





    Jest to jedna z tych książek, która chwyciła mnie mocno za serducho i do dziś, nie chce aż tak dobrze puścić. Dlaczego? Bo uwielbiam zbierać grzyby. A także robić z nich potrawy, ale dzięki tej lekturze, za każdym razem miałam chęć iść na grzyby. Praktyczna, przydatna i uczy. Jeżeli ciekawi Cię, jak wygląda ona w środku, odsyłam do tego wpisu. Pisałam już o niej jakiś czas temu.  Dla kogo ona? Dla osób uwielbiających chodzić na grzyby, a także dla osób które twierdzą że się na nich znają. Gwarantuję, ta książka ich zagnie! A także, okaże się idealnym prezentem dla osób, lubiących pichcić i pięknie wydane książki. 





"Apetyt na życie" K. Dowbor 


Poznaj fascynującą opowieść dojrzałej kobiety o cieple domowego ogniska, przeciwnościach losu oraz poszukiwaniu szczęścia i miłości.

Opowieść, w której każde pokolenie kobiet znajdzie coś dla siebie. Katarzyna Dowbor, ikona polskiej telewizji, otwiera przed czytelniczkami drzwi do swojej prywatnej posiadłości. Oprowadza nas po zakamarkach swojego życia, jednocześnie dzieląc się sprawdzonymi poradami i patentami, dzięki którym będziemy mogły z uśmiechem na ustach celebrować każdy dzień. Udowadnia, że przekroczenie magicznej granicy pięćdziesięciu lat to nie koniec świata, a początek nowego, fascynującego rozdziału w życiu każdej kobiety. Katarzyna Dowbor zręcznie przeplata porady historiami ze swojej codzienności. Z Apetytu na życie dowiesz się, jak zbudować trwałe relacje rodzinne, stworzyć codzienne rytuały oraz jak poradzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Poznasz sprawdzone sposoby i patenty, dzięki którym odnowisz stare meble i ugotujesz pyszną kolację dla znajomych. Uzyskasz również praktyczne wskazówki, jak stworzyć i zadbać o przydomowy ogród.


  Z Kaśką to jest tak, albo ją się uwielbia albo jej się nie cierpi. Zazwyczaj każdy mówi o niej ruda, piegowata itp. Ale dzięki temu, z nikim innym jej nie pomylimy. Coś więcej na temat książki? Odsyłam do tego wpisu, bardziej obszerną opinię możesz poznać to raz, a dwa zobaczysz jak jest wydana. Link do wpisu.  Dla kogo ona? Zdecydowanie dla kobiet, a także dla kobiet lubiących ją, ceniących pięknie wydanie książki i dodatkowo, praktyczne. Bo ta właśnie taka jest! 





"#Polish beauty. Przewodnik piękna dla polek."




Czy oleje są dobre dla tłustej cery?

Dlaczego tonik jest lepszy niż serum?
Komu najbardziej zagraża smog?
Jak dbać o siebie w duchu eko i nie zwariować?
K-beauty, jad żmii, konturing... Wzięłam pod lupę najpopularniejsze praktyki pielęgnacyjne i „cudowne składniki” z różnych stron świata. Przeprowadziłam śledztwo, czy są one odpowiednie dla Polek. Podpowiem ci, co powinno się znaleźć w twojej kosmetyczce, a z czego możesz zrezygnować. Zdradzę, jak w dziesięć minut zrobić make-up no make-up, który podkreśli twoje naturalne atuty. Bez teatralnych sztucznych rzęs, tipsów i hebanowej opalenizny rodem z solarium. Dowiesz się, jak świadomie kupować kosmetyki i na co zwracać uwagę w ich składzie. Z korzyścią dla urody, środowiska i portfela. Poznasz opinie ekspertek oraz patenty na zdrowie i urodę Polek, dla których kosmetyki są pracą i pasją. Dołącz do społeczności „Polish beauty”.

Bądź sobą i bądź piękna!



    O tej książce, pisałam już na blogu. Także po więcej, jak wygląda w środku i co w niej znajdziesz, odsyłam do tego wpisu.  Pewnie myślisz, kolejny poradnik. Otóż nie, dla kogo on? Obowiązkowo dla każdej nastolatki, a także dla kobiet zaczynających przygodę z naturalną pielęgnacją. A także dla tych, które pragną dowiedzieć się czegoś więcej o ekologicznym trybie myślenia, a także dostać lekkiego kopniaczka motywacyjnego. 





Literatura piękna/ Literatura faktu




"Strefa skażenia" R. Preston  




Błyskotliwe połączenie literatury faktu z wstrząsającym thrillerem medycznym.

W sierpniu 2014 roku świat stanął na krawędzi zagłady. Epidemia eboli szybko opanowała najpierw Gwineę, a potem całą Afrykę Zachodnią. W krótkim czasie pojawiły się pierwsze ogniska choroby poza Czarnym Lądem. Migawki telewizyjne z miejsc objętych epidemią budzą grozę, ale prawda jest jeszcze bardziej przerażająca – ebola za każdym razem zbiera krwawe żniwo. W niewyobrażalnych męczarniach ginie około 90% zarażonych. Później wirus znika i skrycie czeka, żeby móc ponownie zaatakować. Zabijać.

Strefa skażenia prezentuje burzliwą historię badań nad ebolą. Pierwsi zakażeni, drobiazgowe opisy przebiegu choroby, specjalistyczne laboratoria, ścieżki rozwoju wirusa i dramatyczne pomyłki, które mogły przypieczętować nasz los już dawno temu. Wcześniej udawało się zażegnać kryzys. Ale czy i tym razem, w obliczu kolejnego zagrożenia niepowstrzymanej pandemii, ludzkości się poszczęści?

Fascynująca historia najgroźniejszego seryjnego mordercy!



    Akurat ta książka, to literatura faktu. I nie mogło jej tutaj zabraknąć, dlaczego? Bo jest genialna! Zazwyczaj literatura faktu jest nudna, nie oszukujmy się. Ale tutaj, wypieki na twarzy od czytania i niedowierzanie, co tam się wyprawia. Ebola i wszystko leży. Mocno wciągająca, pobudzająca wszelkie ludzkie uśpione emocje i niedająca o sobie zapomnieć! Dla kogo? Dla fanów zagadnień medycznych, dla tych co lubią nieoczywiste książki i poruszające emocje. 





"25 gramów szczęścia" A. Tomaselli & M. Vacchetta 






Historia kolczastego stworzenia, które skruszyło ludzkie serce

Osierocony przez matkę kilkudniowy jeż zostaje przyniesiony do kliniki weterynaryjnej. Waży zaledwie 25 gramów. Głodny i mocno wyziębiony, jest bliski śmierci.

Kiedy weterynarz Massimo Vacchetta zaczyna zajmować się małym pacjentem, rodzi się między nimi specjalna więź. Lekarz poświęca każdą chwilę, by uratować kolczaste stworzenie przed pewną śmiercią. Ciekawska i figlarna samiczka jeża, którą Massimo nazywa Ninną, w końcu odzyskuje siły i stopniowo wywraca życie weterynarza do góry nogami.

Czy przywiązany do zwierzątka weterynarz będzie potrafił wypuścić je na wolność? Nie od początku Massimo zdaje sobie sprawę z tego, że to dopiero początek jego przygody z jeżami.


    Natomiast ta książka, zaliczana jest to literatury pięknej. Przepiękna, naszpikowana emocjami i bardzo lekka. Tak jak jeż, jeżowa historia która poruszy każdą cząsteczkę ludzką. A także, daje nadzieję na lepsze jutro, bo od nich się zaczyna. Przepięknie napisana, bardzo lekka i dla kogo ona? Płeć tutaj nie ma znaczenia, zdecydowanie dla osób uwielbiających zwierzęta, szczególnie jeże. A także pragnących oddać się w cudowny świat, inny i zarazem pokazujący jak jedna decyzja potrafi wiele zmienić. 




"Wielki finał" M. Migalski




Wizja niedalekiej przyszłości (2025 rok), w której legalna będzie śmierć na życzenie. Eutanazja zatwierdzona europejskim prawem, realizowana w luksusowych ośrodkach na całym świecie. Brzmi niewiarygodnie? Czy proroczo? A może na europejskich salonach już żywo się o tym dyskutuje?

Migalski w „Wielkim finale” tworzy ten rachunek prawdopodobieństwa podając nam gotowe rozwiązanie na starzejącą się w ekspresowym tempie Europę, ale decyzję o śmierci może podjąć każdy, bez względu na wiek. To poniekąd traktat filozoficzny, bo przecież sam pomysł zdać musi jeszcze egzamin na humanitaryzm, a wiwisekcji poddane zostaną: przyjaźń, miłość, egoizm, samotność i wiara.

Marek, główny bohater postanawia zakończyć swoje barwne i wielkoświatowe życie mając ledwie 50 lat. Miejscem ostatecznego przeznaczenia stanie się ekskluzywny ośrodek w Gambii („Great Final”). Życie na samym jego końcu sprawi mu jednak psikusa. Wodzony na pokuszenie przez piękną prostytutkę Magdę, raz jeszcze poddany zostanie próbie. A może to tylko fantasmagoria, a od raz podjętej decyzji nie ma powrotu?




     Jedna z tych książek, którą jaram się do dziś. Nie to że moja ulubiona, bo to jest arcydzieło! O co chodzi? Zainteresowanych odsyłam do tego wpisu.  I nim się rozpiszę, dodam że jest zaliczana do literatury pięknej. Nie bez powodu, przepięknie napisana! I to jaka historia tam jest opisana, powoli wkracza na nasze salony. Tak autentyczna, że aż przerażająca. Za każdym razem gdy o niej piszę lub mówię, mam ciary. Nawet teraz. Nie bez powodu... Dla kogo ona? Dla każdego, i nie patrzcie że to Migalski napisał, po prostu dajcie jej szansę. A nie zawiedziecie się, gwarantuję! 





"Ginekolodzy. Tajemnice gabinetów."



Jakie dramaty rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami gabinetów?

Ginekolog przyjacielem kobiety czy oportunistą nastawionym na zysk? Oto zbiór rozmów z lekarzami tej specjalności, ujawniającymi się z nazwiska oraz występującymi anonimowo, a także z ich pacjentkami. Wyłania się z nich szokujący obraz środowiska kształtowanego przez rozmaite, nie tylko medyczne okoliczności.

Materiał książki zbudowany jest na opisach intrygujących, bulwersujących przypadków medycznych. Czy w Polsce można wynająć surogatkę? Jak rodzą gwiazdy? Czy można zostać matką po pięćdziesiątce? Gdzie można dokonać aborcji? Co to jest klauzula sumienia i kto ją podpisał? Ile kosztuje błąd medyczny? Dlaczego kobiety wolą leczyć się u mężczyzn? Jakie dramaty rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami gabinetów?



    Pisałam o niej, odsyłam do tego wpisu.  Cholernie mocna literatura faktu, ale i prawdziwa. Wstrząsa, nie daje o sobie zapomnieć i masz chęć tylko przeklinać. Bo to co w niej jest opisane, w głowie się nie mieści. Dla kogo ona? Dla fanów mocnej literatury faktu. A także dla osób, co uwielbiają czytać o medycynie. Tutaj sporo się dzieje, czasem aż za bardzo...





"Pielęgniarki" CH. Watson



Wzruszający, liryczny portret pielęgniarki i zarys losów ludzi, o których się otarła Christie Watson.

Przepracowała dwadzieścia lat jako pielęgniarka, a w tej osobistej, przejmującej książce uchyla drzwi szpitala i zdradza jego tajemnice. Prowadzi nas szpitalnymi korytarzami na rozmaite oddziały i poznaje z najbardziej niezapomnianymi pacjentami. Pójdziemy z nią pod rękę korytarzami i odwiedzimy maleńkie wcześniaki, które walczą o życie, zawieszone na granicy przetrwania dzięki sieci cewników i opiece pielęgniarek; usiądziemy pośród pacjentów onkologicznych i dowiemy się, jak na nich wpływa chemioterapia, zobaczymy z daleka, jak instrumentariuszka współtworzy łańcuch pomocy podczas operacji na otwartym sercu; staniemy z boku, gdy pielęgniarki z zatłoczonego SOR-u będą zmuszone odpierać fale pacjentów otumanionych alkoholem i narkotykami.

Podejrzymy wnętrze apteki szpitalnej i zadumamy się nad tysiącami wydawanych recept, spędzimy trochę czasu w kostnicy w towarzystwie pielęgniarek i rodzin pacjentów. Przekonamy się, że ten najbardziej niedoceniany z zawodów to źródło podstawowej opieki i życzliwości. Zbyt rzadko słyszymy głos pielęgniarek, a Christie jest tak szczera, mądra i przenikliwa, że godnie oddaje im sprawiedliwość. To wspaniała opowieść o życiu w jego najkruchszej fazie.


   Poruszająca, ukazująca kulisty ich pracy, a także dająca ich prawdziwy portret. O ich pracy, niezbyt często się mówi, ale bez nich, całe szpitale, czy przychodnie przestały działać na całym świecie. Pisałam o niej dokładniej, dlatego odsyłam Ciebie do tego wpisu.  Dla kogo ona? Dla osób co nie doceniają ich pracy. Dla osób kochających literaturę faktu i poruszaną tematykę medyczną. 













Literatura obozowa 



"Tatuażysta z Auschwitz"  H. Morris 


Bestsellerowa oparta na faktach powieść na miarę „Chłopca w pasiastej piżamie” i „Listy Schindlera”.

Lale Sokołow trafił do Auschwitz w 1942 roku jako dwudziestosześciolatek. Jego zadaniem było tatuowanie numerów na przedramionach przybywających do obozu więźniów. Naznaczanie ich. Pewnego dnia w kolejce stanęła młoda przerażona dziewczyna – Gita. Lale zakochał się od pierwszego wejrzenia. I obiecał sobie, że bez względu na wszystko uratuje ją.

Wykorzystał swoją pozycję nie tylko, by jej pomóc. W obozie po raz pierwszy rozmawiali, flirtowali, wymienili pocałunki. Ich uczucie przetrwało nazistowskie piekło: po wyzwoleniu odnaleźli się, pobrali i spędzili razem resztę życia.

Lale Sokołow zdecydował się opowiedzieć swoją historię dopiero po śmierci Gity. To łamiąca serce, a jednocześnie pełna otuchy opowieść. Opowieść, która daje siłę nawet w najmroczniejszych czasach.

Niesamowita historia miłosna niezwykłego człowieka i apoteoza człowieczeństwa.



    Poruszająca, pięknie napisana i dotycząca trudnego tematu. Pisałam o niej, już bardzo dawno temu. Link do wpisu.  Nie jest to literatura faktu, więc wiele osób się ucieszy. Dlaczego? Bo literatura faktu jest sztywna, tutaj mamy opowieść. Która porusza, daję nam inny obraz na życie w obozie. Dla kogo ona? Dla osób zaczytujących się w tematyce obozowej, a przy okazji lubiących piękne historie. Bo mamy tutaj wątek miłosny. 





"Wiem jak wygląda piekło" W. Krajewski i A. Dąbrowska 


Dla mnie Auschwitz zaczęło się po południu. Ludzie nie przypominali ani kobiet, ani mężczyzn.

Alina Dąbrowska - numer obozowy 44165. Jako dwudziestolatka za druk i kolportowanie prasy podziemnej została aresztowana. Po roku podpisała dokument, że jest "wrogiem narodu niemieckiego", i została wywieziona do obozu Auschwitz, gdzie poddawano ją pseudomedycznym eksperymentom doktora Mengele. Przeżyła pięć obozów: Auschwitz-Birkenau, Ravensbrück, Malchow, Buchenwald i Leipzig, i dwa marsze śmierci.
Przez ponad 50 lat nie była w stanie pojechać do Oświęcimia. Dopiero teraz zdecydowała się opowiedzieć całą swoją historię i opublikować listy pisane z obozu.
Dlaczego uważa, że obóz był jej przeznaczeniem? Czemu po wojnie ukrywała swój obozowy numer? Jak udało jej się ocalić radość życia?
Poruszająca rozmowa z wyjątkowym świadkiem historii.



    Czytałam ją z zapartym tchem, pomimo tego że mamy tutaj typowy wywiad. Pani Alina, to jedna z ocalałych i nie mająca żalu. Dziwne? Może trochę, ale gdy przeczyta się tą całą historię, zrozumiecie dlaczego. Po więcej zapraszam tutaj.  Dla kogo ona? Dla ciekawskich, lubujących się w literaturze obozowej. Dla tych co chcą poznać, inna stronę medalu. A przy okazji, dowiedzieć się wielu ciekawostek. Czyta ją się lekko!




"Pokój z widokiem. Lato 1939." M. Wilk


Współczesne lato to przede wszystkim wakacje. W przedwojennej Polsce lato odróżniało się od innych pór roku tylko tym, że było cieplej.

Podróżowali oczywiście artyści, literaci, dziennikarze, a kurorty z roku na rok stawały się coraz nowocześniejsze (tak jak modernizowała się Polska). Ale nie wszędzie było tak kolorowo. Na wsi o wakacjach się nie marzyło. Krucho z marzeniami było także w województwach wschodnich, dziś określanych mianem Kresów.

Opisując ostatnie przedwojenne lato, Marcin Wilk zajrzał do Zakopanego, spędził trochę czasu w Gdyni, przyjrzał się Zaleszczykom, ale przede wszystkim zboczył z popularnych tras turystycznych. Przemierzając tereny Polski przedwrześniowej, postanowił dotrzeć do żyjących świadków epoki i wysłuchać ich opowieści o ostatnich tygodniach życia w pokoju.

Obrazy pamięci wzbogacone wycinkami z prasy i dokumentami epoki złożyły się w mozaikę o codzienności na moment przed apokalipsą.


     Literatura faktu, ale czy kiedyś zastanawiałaś się, co działo się przed wojną? Jak wyglądały wtedy miasta? Jaki plotki, jakie informacje dominowały? A także jak ludzie snuli opowieści? Właśnie z niej, można się tego dowiedzieć. Dla kogo ona? Dla ciekawskich, a także tych co chcą poznać bardziej szczegółowo miasta w kraju. Bo wiele miast tutaj ujrzymy, a jeszcze więcej usłyszymy. Link do wpisu. 




"Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz." H. J. Lang


Nowe, rozszerzone wydanie porażającej opowieści o ginekologicznych eksperymentach medycznych, dokonywanych na kobietach w Auschwitz.

Przez blok 10 w Auschwitz, gdzie dokonywano zbrodniczych eksperymentów medycznych, przeszło około ośmiuset kobiet. Przetrwało trzysta. Część z nich opowiedziała autorowi o piekle, które przeżyły.

Kim był niesławny profesor Clauberg, „specjalista” od sterylizacji? Jak działało jego „laboratorium”? Jakie metody stosowali i co „badali” inni pseudolekarze? To historia ofiar, katów, sadystycznych „operacji” i codzienności obozu opisana na podstawie badań archiwalnych i rozmów z ofiarami. Lang opowiada, kim były te kobiety, co się z nimi stało, jak radziły sobie w codziennym życiu i z czym musiały się mierzyć po wojnie.


    Może to zabrzmi dziwnie, ale cieszę się że ta książka została wznowiona. Dlaczego? Bo więcej możemy dowiedzieć o tym co działo, się w samym obozie. A szczególnie w bloku dziesiątym, który jest zamknięty dla zwiedzających teren obozu. Przerażająca. Cholernie mocna. Emocjonalna. Najlepiej te trzy słowa ją opisują. Dla kogo? Dla osób o mocnych nerwach. Wierzcie mi, ta książka będzie uczyć się latać, w większości domach. Dla osób lubujących się w tematyce obozowej, a także dla osób wielbiących literaturę faktu i zagadnienia medyczne. Po tej książce, nic już nie będzie takie samo... Link do wpisu. 





"Kołysanka z Auschwitz" M. Escobar


Wzruszająca opowieść o wytrwałości, nadziei i sile w jednym z najbardziej przerażających okresów w historii świata

Niemcy, 1943 rok. Helene Hannemann budzi swoje dzieci, aby zaczęły szykować się do szkoły. Jej mąż Johann niedawno stracił pracę i nie ma szans na nową ze względu na swoje romskie pochodzenie. Jednak zanim rodzina Hannemann rozpocznie kolejny dzień, ich codzienność przerywają mundurowi wysłani przez SS.

Johann razem z pięciorgiem dzieci mają zostać zesłani do Auschwitz, ponieważ w ich żyłach płynie romska krew. Helene jest czystej krwi Niemką i może zostać, a mimo to dobrowolnie postanawia opuścić dom razem z najbliższymi. Wszyscy trafiają do nazistowskiego obozu koncentracyjnego.

Johann zostaje oddzielony od reszty rodziny, a Helene jako wyszkolona pielęgniarka zostaje
wyznaczona przez doktora Mengele do prowadzenia obozowego przedszkola. Nie ma złudzeń co do brutalnych zamiarów tego człowieka. Chce jednak dać tym małym niewinnym istotom choć cząstkę nadziei oraz poczucie normalności.

Inspirowana życiem Helene Hannemann opowieść o heroicznej kobiecie, której odwaga i miłość rozświetliły najgorsze mroki historii.



    Przepiękna historia kobiety, która pomimo przeciwności losu, jedzie ze swoją rodziną do obozu. Chociaż nie musi tego robić, robi to. Przepiękna książka, którą czytałam już trzy razy. W tym dwa razy w papierze, za każdym razem odkrywam w niej coś nowego. Za każdym razem, rozklejam się... Dla kogo ona? Dla każdego! Tą historię musi poznać każdy. I po tej lekturze, słowo kołysanka nabierze innego znaczenia. Link do wpisu. 





"Czerń i purpura" W. Dutka

Opowieść oparta na faktach.

Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. I przerażające piekło Auschwitz.

Słowacja, 1939.

Wywodząca się z szanowanej żydowskiej rodziny prawniczej, niezwykle uzdolniona muzycznie Milena Zinger właśnie zostaje studentką konserwatorium. Jej beztroskie życie przerywa wybuch II wojny światowej. Zingerowie momentalnie stają się obywatelami drugiej kategorii, którzy każdego dnia muszą walczyć o przetrwanie.

Austria, 1939.

Franz Weimert ulega wpływom nazistowskiej ideologii: wstępuje do Hitlerjugend, a po śmierci brata – żołnierza poległego podczas walk o Warszawę – zgłasza się ochotniczo do SS. Szybko przestaje odróżniać dobro od zła… Wiosną 1942 roku wybiera służbę w obozie koncentracyjnym Auschwitz.

Drogi Mileny i Franza przetną się w najmniej spodziewany sposób. Przerażona, skazana na powolną śmierć dziewczyna, która znalazła się w pierwszym kobiecym transporcie do Oświęcimia, chce za wszelką cenę przeżyć piekło niemieckiego obozu zagłady. I los daje jej szansę: ma zaśpiewać na suto zakrapianych urodzinach swego wroga – młodego esesmana, który na jej oczach z zimną krwią zamordował bezbronnego więźnia.

Poruszony śpiewem Mileny Franz zaczyna się nią interesować. Tak zrodzi się jedna z najbardziej poruszających i niezwykłych historii miłosnych czasów Holocaustu.



    Ta historia jest tak niesamowita, że aż czasem mrozi krew w żyłach. Historia miłosna, ale dziejąca się w obozie. Niesamowita! Po obszerniejszą opinię, zapraszam do tego wpisu.  Dla kogo ona? Zdecydowanie dla kobiet, lubiących wątek miłosny, ale nie oczywisty. A także dla osób, które lubują się w literaturze obozowej, nie ukrywam nie zawsze w niej jest kolorowo. 







Fantastyka





"Wędrówka" A. Wilk


Charlene wiedzie zwyczajne życie na zwyczajnej wsi. Chodzi do zwyczajnego liceum i codziennie boryka się ze zwyczajnymi w jej wieku problemami. Od braku akceptacji ze strony rówieśników często ucieka w świat własnej pasji, jaką jest rysowanie.

Jej kajet pełen jest fantastycznych stworów, demonów i elfów. Pewnego dnia dziewczyna rysuje o jedną postać za dużo, co wywołuje serię niecodziennych zdarzeń. W jednej chwili, za sprawą pewnego rysunku, całe życie Charlene zmienia się, a ona sama zostaje rzucona w wir nieprawdopodobnych wydarzeń.

Bohaterka wyrusza w długą wędrówkę po świecie pełnym demonów, istot fantastycznych oraz niebezpiecznych stworów, na samą myśl o których włos się jeży na głowie. Przemierzając drogi i bezdroża krainy Enu Monde, Charlene będzie musiała stawić czoło wielu przeciwnościom. W tej magicznej krainie nic bowiem nie jest takie, jak się wydaje.

Dziewczyna dowiaduje się też o pewnej długo skrywanej rodzinnej tajemnicy, która zmieni całe jej życie...


     O niej pisałam już, więc standardowo odsyłam do wpisu.  Dla kogo ona? Dla osób, lubiących dobrą fantastykę. A także taką, która wciąga bardzo i jest pisana dość niesztampowo. Genialnie się przy niej bawiłam. Jest to pierwszy tom, więc warto nadrobić nim pojawi się na rynku drugi tom. 



"Druga szansa" K. B. Miszczuk


Julia budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Z czasem dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze. Jedynie Julii udało się przeżyć, choć na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Nazwa ośrodka, Druga Szansa, powinna napawać pacjentów otuchą... Co jednak myśleć o kobiecie, która ciągle wróży Julii śmierć, pojawiającej się nagle nieznajomej dziewczynie i szeptach rozbrzmiewających dookoła?
Najwyraźniej dzieje się tu coś dziwnego.
Julia staje się coraz bardziej zagubiona i przerażona.
Co zrobi w sytuacji, w której nie może zaufać nawet sobie?


     Od początku, gdy czytałam tą książkę, czułam się jakbym czytała coś od Musso. Ale to przecież kobieta i polka! Prze genialna książka! Wpis o niej cały.  Dla kogo ona? Zdecydowanie dla osób, uwielbiających wątki medyczne. A także dla osób, lubiących mało oczywiste historie, które wyprowadzają na manowce. 




"Księżyc jest pierwszym umarłym"


Według legendy, wiele stuleci temu czwórka przyjaciół została wygnana z rodzinnej wioski, gdyż ludzie lękali się ich czarów. Rozeszli się w cztery strony świata, ale zadziwiającym zbiegiem okoliczności i tak wszyscy dotarli w to samo miejsce – do czarciego kamienia. Tam wywołali diabła i dobili z nim targu... Ich potomkowie przez wieki odczuwali skutki tego paktu i bezskutecznie próbowali się z niego wywikłać. Czy przedstawicielom kolejnego pokolenia uda się wreszcie wrócić do normalności? Jakie przeszkody będą musieli wcześniej pokonać? Z jakimi przeciwnikami się zmierzyć? Jakich sojuszników pozyskać? Małe miasteczko na odludziu stanie się sceną niezwykłych wydarzeń.

Po niespodziewanej śmierci rodziców siedemnastoletnia Alicja trafia pod opiekę ciotki, która mieszka w posępnym miasteczku na Podkarpaciu o mrocznej nazwie Czarcisław. Niezbyt zachwycona wyjazdem z Warszawy, dziewczyna nie czuje się dobrze w nowym miejscu, najwyraźniej pełnym dziwaków i kryjącym jakieś ponure sekrety. Zagubiona nastolatka krok po kroku odkrywa, że nikt tu nie jest tym, za kogo się podaje. Sama też musi zmierzyć się z brzemieniem swojej prawdziwej natury i wykonać niebezpieczne zadanie.





     Kolejna książka, która ma mieć kontynuację! Wiele osób pyta się kiedy, nie wiem. Jak dowiem się dam znać. Ale zdecydowanie polecam ten tytuł każdemu. Komu? Zdecydowanie tym co lubią twórczość Miszczuk, a także tym co lubią lekką fantastykę. Dlaczego? Słowiańskie wierzenia, a także dziwne zjawy. Zresztą dokładniej, piszę o niej w tym wpisie. 





"Baśniobór" B. Mull



Kendra i Seth zostają wysłani na dwa tygodnie do dziadka. I wcale nie są zadowoleni. Na przywitanie dostają mnóstwo przestróg. Dzieci nie mają pojęcia, że ten dziwny staruszek jest strażnikiem tajemniczego Baśnioboru. W pilnowanym przez niego lesie żyją ze sobą w zgodzie zachłanne trolle, figlarne satyry, zgryźliwe czarownice, psotne chochliki i zazdrosne wróżki. Rodzeństwo, zlekceważywszy zakazy dziadka, uwalnia groźne siły zła, którym teraz trzeba stawić czoło. By uratować rodzinę, Baśniobór, a może nawet cały świat, Kendra będzie musiała zdobyć się na to, czego obawia się najbardziej...


    Oczywiście że nie mogło zabraknąć tej serii, dlaczego? Bo ją kocham, zresztą twórczość Mulla podbije wiele serc. Uwielbiam przygody Kendry i Setha, fantastyka dla dzieci powyżej dziewiątego roku życia, ale czy dorośli nie mogą się przy niej bawić doskonale? Otóż mogą, śmiem nawet stwierdzić że lepiej niż dzieci. Pisałam o niej, bardzo dawno temu. Ale tylko o pierwszym tomie, więc odsyłam do tego wpisu. Trochę nakreśli wam sytuację w książce. Link.  Czego można się, po niej spodziewać? Po pierwsze pięciu tomów. Każdy inny, każdy opowiada inną historię ale które łączą się w jedną całość. Każdy tom, to opowieść o innym rezerwacie, gdzie mieszkają tajemnicze istoty. Od smoków aż po dziwnych, mało spotykanych stworów. Walka dobra ze złem, a wszystko po to by nie dopuścić do otwarcia więzienia demonów. Druga strona, zaś chce by zostało te więzienie otwarte. Spotkamy tu wróżki, jednorożce, smoki i wielu wielu innych. Dla kogo? Dla osób co kochają fantastykę, obowiązkowa pozycja. 







"Spirit Animals"


Siedem wciągających powieści oraz ekscytująca gra tworzą świat, w którym dzieci będą chciały na zawsze zamieszkać!

Czworo dzieci, mieszkających w dużej odległości od siebie, przechodzi ten sam rytuał pod okiem nieznajomych odzianych w płaszcze. Z czterech nagłych strumieni światła wyłaniają się cztery niezwykłe bestie – wilk, lampart, panda i sokół. W jednej chwili los dzieci – i całego świata – zmienia się na zawsze...
Wkrocz do świata Erdas, w którym każde dziecko w pewnym wieku odkrywa, czy posiada swego zwierzoducha – rzadką więź pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem, która obojgu nadaje wielką moc. Z odległej i dawno zapomnianej krainy nadchodzi mroczna potęga, która pustoszy świat. Los Erdas zależy teraz od czworga młodych bohaterów… oraz od ciebie.

    Nie mogło zabraknąć i tej serii wydawniczej, dlaczego? Bo cykl, zaczynał Brandon Mull. Siedem tomów, każdy inny, każdy opowiada o innych przygodach ale o prawie tych samych bohaterach. Ośmioro topowych autorów, każdy dodaje do tej historii coś od siebie. Wychodzi z tego niesamowita historia, którą czyta się z zapartym tchem i z wypiekami na twarzy. Emocje? Jest ich sporo, szczególnie gdy tom się kończy... Dla kogo? Dla najmłodszych czytelników, a także tych starszych co kochają być zaskakiwani, a także chcą przeczytać coś innego. Czegoś czego nie było, na rynku wydawniczym. Cholernie wciąga! O pierwszych sześciu tomach pisałam, odsyłam tutaj. 










"Spirit Animals. Upadek bestii."



Nowa seria dla wielbicieli "Spirit Animals".

"Upadek Bestii" to druga seria "Spirit Animals". Ty razem stara, ciemna siła, która przez wieki spała pod powierzchnią świata odradza się. Może rozerwać więzi łączące duchy zwierząt. Aby to się stało musi uprowadzić Zwierzoduchy i ich ludzkich towarzyszy.




      Jak łatwo się domyśleć, jest to kontynuacja pierwszych siedmiu tomów. Tu także mamy pisarzy o międzynarodowej sławie, każdy dodaje do historii coś od siebie. Co tworzy nam niesamowity klimat, a powstaje coś niesztampowego i mało przewidywalnego. Siódmy tom, poprzedniej serii, skończył się jak skończył. Ten kto myślał, że to już koniec, nie będzie zawiedziony tą serią. Dlaczego?  Bo ta seria, jest jeszcze lepsza niż poprzednia. Nie pisałam o niej, więc do żadnego wpisu nie odeślę. Dla kogo ona? Dla fanów fantastyki, a także tych co wielbią poprzednią serię"Spirit Animals". A także dla tych, co szukają wspaniałej rozrywki. 



Prześlij komentarz

12 Komentarze

  1. Obozową i "Wielki finał" biorę w ciemno. Brandona Mulla muszę jeszcze Spirit Animals dokupić, bo Baśniobór już mamy. Polecam też Smoczą straż!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe zestawienie, każdy coś znajdzie dla swojego bliskiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie na święta zawsze wygrywają prezenty w postaci biograficznych książek. Mam kilka takich perełek i dostałam je właśnie pod choinkę.
    Kiedyś przyjaciółka podarowała mi na Boże Narodzenie wyjątkowo piękną książkę kulinarną, która zajmuje w moich regałach honorowe miejsce z wystawioną okładką :) Okazała się też bardzo praktyczna, bo swego czasu zrobiłam z niej ogrom dań. Niektóre z nich przygotowuję po dziś dzień.

    OdpowiedzUsuń
  4. Literatura obozowa, polecam wszystkie tytuły jakie wymieniłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, jak te Spirit Animals pięknie wyglądaja razem! :O
    Kuuurde jak ty kusisz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle różności, na pewno coś wybiorę. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo przybędzie mi do listy haha Tylko Kobiety.... czytałam

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobiety z boku 10.. oj tak, to nie jest łatwa książka.. czytałam ją długo.. ale cieszę się, że przeczytałam

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba sobie zażyczę pod choinkę "Kobiety z bloku 10...", bardzo mnie ten tytuł ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja powiem tak: ostatnimi czasy nie kupuję książek pod choinkę. Może bym łatwo dowiedziała się, kto o czym marzy, jednak wolę iść w coś innego, by się wyrwać z tego błędnego koła. Dlatego tego typu polecajki do mnie nie przemawiają, jednak szanuję twórców za ich tworzenie. Bądź co bądź trochę nad nimi siedzieli, by inni mogli skorzystać z tych niemałych sugestii.

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, że podzieliłaś wszystko na gatunki, bo jest łatwiej dopasować prezent do zainteresowań obdarowanego. Mam jedno zastrzeżenie. Nie zaliczyłabym Tatuażysty z Auschwitz do literatury obozowej. Autorka pisze tam wierutne bzdury, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością w obozach koncentracyjnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeżeli jest to fikcja literacka, a jest osadzona w czasach wojennych. Jest to literatura obozowa. Bzdury? Masz jakieś poparte teorie? Np naukowe? Raczej nie. Jeżeli biorąc pod uwagę tatuażystę, każdy tą książkę bojkotuje tak. Ale ona daje rzut na inne rzeczy, w każdej fikcji, tkwi ziarnko prawdy. Ile książek, które teraz wychodzą, można zaliczyć do rzeczywistości obozowej? Mniej niż dziesięć. Książek wychodzi za dużo takich, jest przesyt i raptem każdy, jest w tej dziedzinie ekspertem. No tyle, że sama osobiście czytam książki obozowe od ponad dziesięciu lat. Nim to było takie modne...

      Usuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.