Są takie książki, które poruszają naszą każdą wewnętrzną strunę, a także powodują u nas dziwne emocje. U mnie to było, niedowierzanie i gęsia skórka, która za każdym razem pojawia się, gdy myślę o książce "Kochaj mnie czule". Miałam okazję ją niedawno przeczytać, chociaż sama nawet nie wiedziałam, że wydanie kieszonkowe skrywa moja domowa biblioteczka. Historia która wydarzyła się w książce, zainspirowała Gargaś by napisać tą książkę. I sprawdza się jedna rzecz, że w każdej książce, autor ukrywa ziarnko prawdy. Szczerze powiedziawszy, nie wiem jak wyglądała prawdziwa historia, która była inspiracją ale jestem pewna, że musiała byś cholernie mocna! Sama książka? Cały czas mam ciarki...
Za dużo tego wszystkiego jak na jedną osobę… Może ktoś dopisze za mnie szczęśliwe zakończenie? - tak napisała zwyciężczyni konkursu literackiego „Opowiedz nam swoją historię”. To właśnie jej opowiadanie zainspirowało autorkę do napisania tej niezwykle wzruszającej powieści.Czy prawda może wyzwolić?Czy może lepiej nie wiedzieć o przykrych wydarzeniach z przeszłości?Natalia i Paweł to małżeństwo, które z pozoru wiedzie spokojne i szczęśliwe życie. Pewnego dnia kobieta dowiaduje się, że ma niepokojące znamię na dnie oka. Jej życie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Wyjeżdża do specjalistycznej kliniki. Podczas konsultacji spotyka swoją dawną miłość: Szymona, który teraz jest profesorem okulistyki. Co wyniknie z tego spotkania?Cztery lata później na świat przychodzi syn Natalii i Pawła. Niestety niebawem okazuje się, że chłopiec ma zespół Aspergera. Małżeństwo nie wytrzymuje kolejnej próby i zaczyna się od siebie oddalać. Pewnego dnia Paweł znika, zostawiając po sobie pustkę i długi…Czy Natalia zdoła odbudować swoje życie? Czy można pogodzić się z myślą, że małżeństwo było zbudowane na kłamstwie? Jakie jeszcze niespodzianki szykuje dla niej los?
Można by napisać, że Natalia to normalna dziewczyna. Posiada rodzeństwo, siostrę i brata, matka jej zaś wiele lat usługiwała mężowi alkoholikowi. Który robił jej o byle co awanturę, Natalia dzięki swojej siostrze parę razy była na imprezie. Unikała konfliktów, z reguły spokojna, nie mająca szczęścia do miłości. Aż do czasu, gdy poznaje Pawła, jest nim zauroczona i po bardzo krótkim czasie postanawiają się pobrać. Ich sielanka nie trwa długo, bo wykryto u niej znamię na dnie oka. Musi udać się do niemieckiej klinki, lecz tam wszystko ożywa bo trafia na swoją dawną miłość, czyli na Szymona. Przez te krótkie spotkanie, wszystko wraca do niej ale opanowuje się bo ma przecież męża. Informuje o tym Szymona, nie naciska na nic i nie stawia jej żadnych złotych gór. Tylko miło spędzają czas, kontakt ze sobą utrzymują. Paweł zaś w tym czasie, co Natalia wraca do domu, zapewnia ją o swoich troskach i wielkiej miłości, a także o tym jak mu ciężko było bez niej... Kochany mąż aż za bardzo. Wszystko ulega zmianie, gdy na świat przychodzi ich syn Mikołaj, u którego zostaje zdiagnozowany zespół Aspergera. Natalia cały swój czas poświęca dziecku, jej mąż? Więcej go nie ma, niż jest obecny w domu. Wiele razy tłumaczy to tym, że ma bardzo wiele pracy i wraca podpity, rozdrażniony i nieobecny. Jakby bujał na swoim obłoczku. Wiele razy, sama się łapie na tym, że zaczyna myśleć że może ma jakąś inną kobietę. Podpowiada to jej nawet jej siostra, ale nie chce w to wierzyć. Nawet wtedy gdy, znajduje w koło kosza naśmieci zużytą prezerwatywę. Aż tak jest do czasu, gdy znika totalnie. Nikt nie wie gdzie jest, ani gdzie mógł pojechać. Swoją firmę zamknął, zlikwidował wszystko i pozostawił Natalię z długami i z dzieckiem.
Jadąc w podróż sama, uwielbiam zabierać ze sobą książki. Nie biorę nigdy jednej, bo zazwyczaj będę musiała taką dokupić. Niedawno zabrałam ze sobą "Kochaj mnie czule". Dostałam ją w prezencie od Książka w pigułce. Uwielbiam twórczość Gargaś, ma niesamowity warsztat, ale to jakimi kuźwa emocjami sypie... Będę przeklinać, bo łatwiej czasem rzucić mięsem niż ubierać niektóre w słowa. Przeczytałam ją w niecałe dwie godziny, nie jest to jakoś szybko ale i nie za wolno. Czyta ją się niesamowicie lekko, pochłania bez reszty i przestaje dla Ciebie istnieć cały świat. Jak bardzo łatwo się domyśleć, maż Natalii to taki typowy skurwysyn i egoista, a za każde swe niepowodzenie obwinia swą druga połówkę. Do tego z własnego przyrodzenia, zrobił sobie chorągiewkę, wszędzie lata z nim gdzie się da... Nie da się o nim, nic pozytywnego napisać, bo nawet jeżeli bym chciała to bym musiała kłamać. Typ człowieka, co pięknie początkowo makaron nawinie na uszy, a później udaje niewiniątko w każdej kwesti... Czytając tą całą książkę, najbardziej było mi szkoda naiwności Natalii, której wiele osób próbowało oczy otworzyć. Ale ślepo wierzyła. Brnęła dalej w tą pseudo bajkę, gdzie dramat poganiał dramat.
Niesamowita, przepiękna i przerażająca, bo częściowo tą historię napisało samo życie. Ocena 10/10!
11 Komentarze
Nie czytałam nic jeszcze tej autorki :)
OdpowiedzUsuńMam w planach więcej książek tej autorki, tą na pewno też :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej pisarki, jest moim numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam wielką przyjemność współpracować z Gabrielą Gargaś przy jednej z Jej książek. Jestem z tego niesamowicie dumna, bo to zawsze bardzo emocjonalna i wzruszająca literatura.
OdpowiedzUsuńNie lubię takich książek, nie moja tematyka, ale znajdzie na pewno mnóstwo oddanych czytelników.
OdpowiedzUsuńKsiążka musi być bardzo ciekawa, a facet nie zasługuje na miano faceta, taka ciota jak i mój były mąż.
OdpowiedzUsuńKurcze teraz jeszcze bardziej ja chce mieć w swojej biblioteczce 🤔🤔🤔🤔
OdpowiedzUsuńJeśli zajęło Ci to 2h to jestem w szoku, bo książka wygląda na sporawą cegłę!
OdpowiedzUsuńKsiążki Gargaś mam na obecną chwilę przeczytane wszystkie ;d
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie powieści lubię, prawdziwe i wywołujące emocje. Muszę sobie zapisać ten tytuł i przy okazji następnych zakupów książkowych dodać do koszyka. O tej autorce i jej twórczości słyszałam już wiele pozytywnych opinii. W końcu sama muszę się przekonać o świetności jej książek.
OdpowiedzUsuńTeż zawsze biorę książki w podróż. Uwielbiam czytać w pociągu o ile w pobliżu nie ma hałaśliwych współpasażerów :)
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.