DZIECIĘCY PŁACZ. HOLOKAUST DZIECI ŻYDOWSKICH I POLSKICH W LATACH 1939 - 1945










      Patrząc na to, ile aktualnie wydaje się książek w tematyce obozowej, można śmiało powiedzieć że jest to sporo. Bo jest! Ale wiele osób, nie rozróżnia dwóch odrębnych tematów, jakim jest literatura faktu, a fikcja literacka. Pierwszą grupą jest np "Dziecięcy płacz:, "Brunatna kołysanka" czy "Numery mówią". Fikcja literacka to "Głos przeszłości", "Tatuażysta z Auschwitz" czy "Lalkarz z Krakowa" czy też "Czerń i purpura". Te książki mogą opierać się na faktach, ale nie wszystko jest prawdą, dlatego dziwi mnie jak wiele osób bojkotuje jakieś książki. Aktualnie mamy wiele ekspertów w tej dziedzinie, ale czy to chwilowe zachłyśnięcie się tematem? Sądzę że tak. Sama tą tematykę czytam od ponad dziesięciu lat, i pierwszą taką książką którą przeczytałam była "Numery mówią". Swoją drogą polecam, można kupić na allegro za trzynaście złotych. Cieszy mnie to ile wydaje się książek, dlaczego? Bo ludzie chcą znać prawdę, chcą wiedzieć jak było i drążą temat. Wiele osób nie wie skąd bierze się fascynacja nad Mengele. Wiele osób nie zna ciekawostek, związanych z tymi postaciami. Może zrobię o tym osobny wpis, bo to są same perełki. Ale wracając do samej książki "Dziecięcy płacz". Dostałam ją od Marysi, był to mój główny prezent z kalendarza adwentowego. Ta książka, sprawiła mi wiele radości, ale także wiele smutków. Dlaczego? Dotychczas za mocną uważałam "Brunatną kołysankę", ale zdanie zmieniłam... 







     Ten tytuł jest znacznie mocniejszy, niż "Brunatna kołysanka", zresztą tematyka dziecięca, a szczególnie ta obozowa porusza każdą ludzką emocję. Dlaczego? Bo dzieci, nie miały jak się bronić. A dwa, one były skazane na dorosłych... Próbowały żyć jakoś w tym świecie, który obdzierał wszystkich z dzieciństwa, marzeń, ciepłego i ziemnego posiłku, a także z godności. Za każdym razem, na każdym kroku obrażane i szydzono z nich. Nauczyły się żyć? One tam żyły, były bardziej waleczne niż niektórzy dorośli. Zazwyczaj to dzieci, były posłańcami z drugim światem, to one mieściły się w każdy zakamarek, prześlizgiwały się ludziom pomiędzy nogami i kombinowały. Kłamały, oszukiwały, szmuglowały, kradły, uciekały i czasem posuwały się do śmiesznych sytuacji. Jak np dzieciaki próbowały przeszmuglować świnię, przebrały ją za dziecko i próbowały koleją ją przewieźć. Niestety tych wątków śmiesznych, można policzyć na jednej dłoni. Ich świat był okrutny, zabijane przez gestapo bez wyrzutów. Traktowane jak zwyczajne śmieci... 
W ich świecie zdarzały się osoby, które niczym anioły rozświetlały tą drogę, a byli nimi Irena Sendlerowa, czy też Janusz Korczak, a także zwykli cywile, biorący udział w ukrywaniu ludzi pochodzenia żydowskiego. Bardzo często kobiety, opuszczające getto przemycały dzieci, pomiędzy swoimi nogami w spódnicach. Niektórym to się udawało. Dzieciaki dostały promyk światła, w tym szarym i okrutnym świecie. 










Słuchaj, ty...! Jestem matką. Dla mnie dziecko to dziecko, czy jest niemieckie, tureckie, żydowskie, chińskie czy polskie. Jeśli znajduję jakieś leżące w rowie, to zawsze je nakarmię. Grozisz mi śmiercią. Raczej nie chcę żyć na świecie, gdzie kobieta, matka, nie pomoże dziecku. Możesz mnie zastrzelić, powiesić. Czy masz dzieci? Mieszkają w Berlinie? Pod spadającymi bombami? Kto im ma zamiar pomóc, gdy leżą ranne w rowie?













     Siedem rozdziałów, każdy inny i każdy poświęcony osobnemu tematowi, ale dogłębnie rozwinięty i bardzo często, pokrywający się z innymi książkami. Tyle że w  tamtych co czytałam dotychczas, temat był lekko liźnięty, dopiero ta pozycja zaspokoiła mą ciekawość. Bardzo szczegółowo pokazane losy dzieci, przyznaję najgorzej miały tylko te co przeżyły. Ich życie było do dupy, dlaczego? Obojętne na krzywdę innych, często mające jakieś defekty psychiczne, a także zmagające się z piętnem wojny, jakie odciśnięte zostało na ich psychice. Ona po prostu została im totalnie zmasakrowana. Okrutna, prawdziwa, ale i tak czytałam dalej. Bo chciałam wiedzieć co będzie dalej. Ile zostało zamordowanych dzieci? Nie wiadomo tego do końca, bo dzieci nie były zapisywane aż tak szczegółowo, jak to robiono z dorosłymi. Szacuje się że było to około półtora miliona dzieci... 














Prześlij komentarz

6 Komentarze

  1. Uwielbiałam czytać takie książki będąc w liceum, jednak po dłuższej przerwie od tej tematyki postanowiłam znowu zacząć przybliżać sobie takie książki. W tym roku na naszym rynku wydawniczym pokazuje się naprawdę sporo takich historii. Które są warte poznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak najbardziej chcę ją przeczytać. Choć okładka jest strasznie brutalna, to ja lubię właśnie tak pokazujące holokaust książki - szczerze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozycja dość ciekawa, ale nie wiem, czy byłabym w stanie przebrnąć przez nią. Może spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie nie jestem gotowa na tę książkę, byłaby dla mnie za trudna do oswojenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeraża rozmach tej machiny śmierci i to, co robili naziści. I przeraża to, że społeczeństwo znowu skręca coraz bardziej w prawą stronę, a to do niczego dobrego nas nie doprowadzi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam recenzji bo mi chcę sobie spoilerowac, a ta pozycja nadal przede mna. Kinga

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.