Ja Cię kocham a ty miau










     Pewnie kojarzysz książki Miszczuk? Znasz zapewne, najbardziej znane jej książki serii Kwiat Paproci. Albo Druga szansa, o której pisałam w tym wpisie. Tym razem powraca, ale z całkiem innym gatunkiem literackim. Jakim jest komedia kryminalna, ale żeby tego było mało, to nie taka typowa. Bo pisana z perspektywy kota. I tutaj sprawdza się idealnie, że punkt widzenia, zależny od punktu siedzenia. No cóż, tym razem będziemy patrzeć oczyma kota. Czasem zdarzy się zapomnieć, że to akurat z tak nisko, a czasem to się przyda. Nie będę ukrywać, sama książka zaskoczy każdego.











Zwariowana komedia kryminalna. Ilustratorka Ala ma kota o imieniu Lord. Znudzony życiem na zbyt niskim w jego mniemaniu poziomie Lord postanawia przegnać narzeczonego swojej ukochanej właścicielki i wziąć sprawy w swoje łapki. Za jego drobną zachętą Ala wyjeżdża razem z innymi artystami do położonego na odludziu dworku. Jego właściciel, pan Stefan, postanowił ufundować wyjątkowe stypendium. Wybrany przez fundatora twórca będzie miał okazję zostać spadkobiercą pana Stefana. Rywalizacja o jego względy staje się zaciekła. Tak zaciekła, że pewnego dnia w salonie zostają odnalezione zwłoki jednego z artystów. Czy Lordowi uda się uratować swoją panią?














     Czytając tę książkę, musimy się przyzwyczaić, że będziemy patrzeć oczami kota. Parę centymetrów od ziemi albo wysoko gdzieś bardzo, albo jakimś ukrytym labiryntem będziemy podążać. Bo czy ktoś, kotu zabroni? Jeżeli masz kota, doskonale wiesz, że temu zwierzakowi żadne zakazy wrażenia nie robią. One zawsze podążają swoimi ścieżkami, chociaż za swymi właścicielami, są gotowe wskoczyć w ogień. Taki właśnie jest Lord, nasz główny bohater, kot. Jego właścicielka Ala, jest ilustratorką i ma upiornego chłopaka. Którego Lord toleruje, ale najchętniej by mu naszczał do kapci. I wierzcie mi, znajdzie się ku temu okazja! Chociaż jak nasz sam bohater twierdzi, było to upokarzające i zarazem straszne. Ala dostaje szansę, by uzyskać dodatkowe pieniądze, a wszystko za sprawą dziwnego starszego pana. Który zrobił konkurs, dzięki któremu wybierze swego spadkobiercę. I tak też, Ala pozostaje bez chłopaka, który swoją drogą był koszmarny i egoistycznym dupkiem. I przenosi się z Lordem, do dworku położonego na totalnym zadupiu. Gdzie autobus nie dojeżdża ani żaden inny środek komunikacji miejskiej. Zostaje wybranych dziesięciu artystów, każdy z nich, prezentuje inne dziedzinę artystyczną. Posługują się inną techniką, więc rywalizacja będzie zaciekła. Aż do czasu, gdy zaczynają dziać się w dworku dziwne rzeczy. Jak krzyki, zaczynają znikać uczestnicy, bagaże odnajdują się w innych miejscach, a zarazem czuć, że ktoś buntuje resztę uczestników. Tylko pytanie dlaczego? I po co to robi?











      Komedia kryminalna w wykonaniu Miszczuk? Jestem na tak. Nie tylko ze względu, na kocią perspektywę. Ale także, na to ile humoru tu zamieściła. Który jest na plus i co chwilę, płakałam ze śmiechu. Dlatego paczka chusteczek, wskazana jest podczas czytania! Czyta ją się lekko, nawet nie wiadomo kiedy ją się kończy. Leje się w niej trochę krwi, mamy tu dobrze rozwinięty wątek kryminalny. Który zakończeniem zaskakuje, a także daje do myślenia, czy aby na pewno to był koniec? Czy może będzie kontynuacja? Bo nie ukrywam, że perspektywa Lorda, była genialna! Bawiła bardzo! I kocie przemyślenia, dające do myślenia nam właścicielom kotów. Czy może ona tak, faktycznie myślą?

Bardzo fajna, lekka i przyjemna lektura. Jeżeli takiej szukasz, a zapewne tak, sięgnij po książkę Ja cię kocham, a ty miau". Znajdziesz w niej odskocznie i relaks. Ocena 10/10!









Prześlij komentarz

5 Komentarze

  1. Jak komedia z miau, to muszę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna książka zapisana do przeczytania! Komedia + kryminał + kot = jestem na TAK TAK TAK :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie, kiedy w moje łapki wpada komedia kryminalna, mroczne klimaty, ale na luzie, z czarnym humorem. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako koci poddany, bo koty przecież rządzą ludźmi, czuję sie zobligowana przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie mnie ta książka ciekawi, coś czuję, że Lord będzie takim samym kotem jak mój Lucyfer. :D

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.