"Nic o mnie nie wiesz". Tylko czy aby na pewno?









       "Nic o mnie nie wiesz" to kolejny dobrze zapowiadający się tytuł. Z gatunku thiller psychologiczny, który sam się u mnie pojawia, częściej niż fantastyka. Ale czy aby na pewno, był to dobry tytuł? Na to pytanie tak szybko nie odpowiem. Chociaż przyznaję, jest to specyficzna książka. nie tylko ze względu na duet, bo pisany przez kobietę i mężczyznę. Ale ze względu, an to jak został skonstruowany. 




























     Daruję sobie, opisywanie fabuły własnymi słowami. Wystarczająco wiele zdradził już wydawca. Całość mamy podzieloną na trzy części, pierwsza to nakreślenie nam sytuacji. A także, zapoznanie z naszymi głównymi bohaterami, czyli małżeństwem Rebecca i Paul. Mamy przedstawione sytuacje przed i po. Które czasem są dziwne, a zarazem wnerwiające bo nim akcja się rozkręciła, zdążyłam się do tej książki zniechęcić. Druga część to trwający w najlepsze romans i mroczne sekrety, które pogrążają ich małżeństwo. A trzecia to już tylko finał. 
Obydwoje mają swoje sekrety, każde z nich udaje że jest wszystko dobrze. Aż do czasu... Rebecca uzależniona jest od tabletek, pracowała w firmie farmaceutycznej. Została zwolniona i ukrywa to przed mężem. Udając że idzie do pracy itp. Jej mąż, także ma sekrety. A największym jest jego kochanka, która ma chorą fascynację na jego punkcie. Czego ona się akurat nie spodziewał, bo Sheila zachowuje się jak obłąkana kochanka. Albo i gorzej... Zdolna do wszystkiego. Zdolna by zrobić wszystko, by zdobyć to co chce. Jest to typ psychopatki, najgorszej z najgorszych. I szczerze powiedziawszy, właśnie jej postać, podobała mi się najbardziej w całej książce. Rozdawała karty, rodzaje i będzie rozdawać. Bo nikt jej nie podejrzewa o nic. Bawi się w kotka i myszkę. A małżeństwo? No cóż, stanie się z nimi co stanie. Sami ciężko na to zapracowali. 
Co do samej książki, czytałam ją pięć dni. Szło mi to opornie, akcja prawidłowa w książce, dzieje się powyżej 150 strony. I lekko wlecze się, nie tak jak powinna, nie potrzebnie autorzy rozwijają wątki przed. Zamiast skupić się na wątkach po... Które miały potencjał, zostało to spalone na panewce. Ocena 6/10. 


















Prześlij komentarz

0 Komentarze