Czytając fantastykę, mam okazję zresetować się od innych książek. Często od tych ciężkich tematów, a ostatnio jakaś plaga gniotów, zawitała u mnie. Więc, miłą i przyjemną odskocznią była książka „Papierowy mag". Której okładka kusi, skrywa jakiś sekret i to serce, które jest złożone z papieru. Obiecuje trochę, daje do myślenia. Wdepnęłam w ten świat, ochoczo i z przytupem. Tak jak zakładałam, nie wiele się pomyliłam. Dlaczego? Oczekiwałam lekkiej książki, fabuły, która nie będzie zbyt mocno złożona i pozwoli mi się rozerwać. Oczywiście, że to wszystko dostałam. Ta historia zaskakuje. Dlaczego?
Może od początku, naszą główną bohaterką będzie była uczennica Szkoły Magii Tagis Praff. Ceony Twill, trafia na praktykę do Emerego Thane'a. Będzie uczył ją praktyki, ale i nie tylko. Ceony, od zawsze pragnęła zostać Wytapiaczem. Niestety, jej marzenia spełzły na niczym i musi zostać Składaczem. Tak dla wytłumaczenia, Wytapiacz zajmuje się magią metalu, zaś Składacz magią składania papieru. I właśnie nim, zostaje nasza główna bohaterka. Która czuje się pokrzywdzona przez los, bo ona chciała. Jej nauczyciel, stara się by poczuła się u niego, tak samo, jak u siebie w domu. Składa, specjalnie dla niej z papieru psa. Którego nazywa Fenkuł, który będzie jej wiernie towarzyszył przez całą książkę. Gdy dowiaduje się, że właśnie dzięki swojemu nauczycielowi, otrzymała stypendium. Czuje smutek, a zarazem zażenowanie. Dlaczego? Bo miała go za dziwaka, takiego totalnego. Gdy już ich relacje się prostują, pojawia się u niego w domu tajemnicza i nieobliczalna kobieta. Lira. Wycinacz. Która kradnie Emerego serce i znika. Pomimo tego, że zostanie powiadomiona Rada Szkoły, a także inne organy. Wszyscy się jej obawiają, bo jest zbyt potężna. Ceony, każdą tylko albo aż, wyjść z jadalni. I to właśnie wtedy, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Formuje z papieru ptaki i je ożywia. Mają za zadanie, odnaleźć Lirę z sercem. Czy to się uda? Jak potoczy się, dalej ta historia?
Sama fabuła książki zaskakuje swą prostotą i chwyta za serce. Dlaczego? Bo niby taka zwyczajna rzecz jak papier, a jakie może mieć magiczne zdolności. No nie oszukujmy się, papier jest nam potrzebny do wszystkiego. Magia i papier? To się udało. I to bardzo dobrze! Znajdujemy się, gdzieś w Wielkiej Brytanii, momentami może przypominać, niektórymi elementami HP. Ale tutaj, mamy bardziej rozwinięte myśli. Odwieczną walkę dobra ze złem. A także wiele cech, jak miłość czy zazdrość. Książka liczy niespełna dwieście trzydzieści stron, a tu akcja także że czytasz i nie chce się kończyć. Wciąga, aż za dobrze! Chce się poznać zakończenie tej historii, ale nie jest ono zbyt oczywiste. Pierw musimy przejść przez wszystkie drzwi, jakie kryje to serce. A raczej co skrywa, głęboko w tej szufladzie? Co chcą ukryć? Wiele pytań, tak mało można napisać. Bardzo dobra książka, porywająca i zaskakująca lekka, bo magia to papier i sztuka jego złożeń. Ocena 9/10. Premiera trzeci czerwca!
6 Komentarze
Fajna moze byc ta ksiazka :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco! Baardzo dawno nie czytałam takich książek.
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa lektura :) Czekamy na premierę :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, czy sięgnąć po książkę, ale teraz widzę, że chętnie się z nią spotkam. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale po takiej recenzji stwierdzam, że to mój must have!
OdpowiedzUsuńHistoria i przygody Ceony zapowiadają się ciekawie, ale ostatnimi czasy nie jestem w nastroju na tego typu klimaty literackie, więc osobiście chyba podziękuję. Ostatnio jednak koleżanka pytała, czy nie mam je do polecenia czegoś z nowości, w takim nieco fantastycznym stylu - zaproponuję jej by zainteresowała się tym tytułem, już po jego premierze :)
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.