Dawno nic nie było z lekkiej odskoczni, jaką są kosmetyki. Niektórych rozczaruję, nie zużywam ton dziwnych kosmetyków. Wielu pozostaję nadal wierna, tak to się dzieje! I nie latam z kwiatka na kwiatek. Zużywam to, co mam. Niech żyje minimalizm, pełną parą! Przed tobą trio kosmetyczne, a wręcz trzy różne kosmetyki. Coś do włosów i do ciała, a także mającego na celu zamaskować nieprzyjemne zapachy. Dwa z nich, mają za zadanie nawilżyć, niby to jedna z nich wspólna cecha, ale tych jest więcej. Bo łączy je jedna największa cecha, jaka? Nie powiem, niech to będzie słodka tajemnica!
INSIGHT
Maska do
włosów suchych
Oczywiście, że to produkt z gazety! I to jeszcze z tej, co tak mocno się chwali, że sprzedaż im skoczyła. A czy kogoś to dziwi, skoro dają co miesiąc wiele dodatków? Raczej nie... Więc i tę maseczkę kupiłam, była z gazetą za 9,99 zł, cena całkiem. Normalnie, nie wiem, czy bym ją kupiła. Bo czaiłam się na nią bardzo długo. I całe szczęście, bo tyłka ona nie urywa. W swoim składzie ma olej kokosowy, masło illipe, olej ze słodkich migdałów oraz także organiczny ekstrakt z owsa. Pierwsze otwarcie i szaleństwo, mój nos oszalał na punkcie tego zapachu. Jest po prostu przepiękny, ale to jedyny jego plus. Bo zapał mój, do jej używania słabł. Z czasem, gdy miałam ją używać... Omijałam ją szerokim łukiem, robiła z włosów masakrę. Co takiego? Na drugi dzień, po użyciu tej maseczki miałam smalec na włosach. Dodatkowo moje włosy były oklapnięte, wyglądały jakby krowa je lizała przez pół nocy. A to tylko odżywka...
Soraya,
Serum 3 funkcyjne
Podobno ma wspomóc, walkę z cellulitem, utratą jędrności i napięcia skóry. Sam kosmetyk przyjemny, ale bez szału. Ma w sobie mikro perełki masujące, które są dość irytujące. Nie utrudniają aplikacji, serum wsiąka bardzo szybko w ciało. Ale nie robi praktycznie nic, prócz delikatnego nawilżenia. Całe szczęście, kupiłam go na promocji w ross dwa plus dwa, bo inaczej jakbym miała go kupić, jest to strata pieniędzy. Więcej już robi balsam do ciała, chociaż nie ma dziwnych obietnic bez pokrycia. Serum? Nie dziękuję. Nie zachęcam do jego zakupu, bo znajdziemy na półkach sklepowych wiele znacznie lepszych produktów.
ECO
LALBORATORIES
Biodezodorant
w kulce
Dobra kłamałam, ten też ma mieć działanie nawilżające. Do tego produkt ekologiczny, miał chronić podobno przed potliwością. Ale zaraz zaraz, przecież to dezodorant. A jak wiadomo, dezodorant ma za zadanie maskować tylko nieprzyjemny zapach, więc chcemy czy nie chcemy, mokre plamy mieć będziemy. Tylko mniej śmierdzieć będziemy. Jak z nim było? Szczerze? Jak z teściową...
Ani nie chronił przez nieprzyjemnym zapachem. Plama, jakbym kałuże pod paszką miała. Nawilżenie, kogoś tu fantazja poniosła! Moje pierwsze spotkanie z tą marką i w życiu więcej! Totalna porażka.
5 Komentarze
Kurczę, szkoda że same porażki :/ Dobry dezodorant ma Hempking, ten od Hushaaabye. Nie, żebym specjalnie chciała reklamować, ale też jest eko, a działa jak należy. Porzuciłam nawet nie rozłączną kulkę Vichy.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że kosmetyki się nie sprawdziły. Ciekawiła mnie ta maska do włosów, ale już wiem, że nie warto. :D
OdpowiedzUsuńLubię markę Insight szczególnie linię przeciwsłoneczną :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze sie nie sprawdzily :(
OdpowiedzUsuńMaskę miałam. Tak uparcie próbowałam znaleźć na nią sposób, że łączyłam ją z różnymi odżywkami, maskami, olejami i używając różnych szamponów. W końcu ją zużyłam, ale sposobu, żeby na mnie działała, nie znalazłam. Szkoda. Jeśli chodzi o mazidło do ciała to jak widzę te 3 obietnice to na bank nie wezmę :P Deo mam, ale jeszcze w ruch nie poszło :P Ale z tego co piszesz to jakbym czytała wrażenia z innych tego typu produktów :P
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.