Na naszym rynku wydawniczym, pojawia się coraz więcej publikacji dotyczących zdrowia kobiet, a także mężczyzn. Co mnie cieszy! Dlaczego? Bo te książki, rozprawiają się z mitami, które namnożyły się, przez bardzo długi czas. I są niestety powielane. Niestety coraz częściej, ufamy doktorowi Google. A także osobom, które nie znają się na medycynie. Jedną z takich książek, którą miałam okazję przeczytać, dotyczy wszystkich kobiet, a szczególnie naszych narządów płciowych. Gdzie wiele z nas, nie wie co w trawie piszczy, bo przecież to temat tabu. Był, jest i mam nadzieję, już nie będzie. I czas, poznać nasze podwozie, dogłębnie! Dlaczego „Biblia waginy"? Z bardzo prostego powodu, wyczerpująco i na temat. A także, dlatego że napisała ją kobieta, która ma ogromne doświadczenie, podchodzi do tematu z głową i z rozwagą. Daje cenne wskazówki, ale i także tłumaczy w prosty sposób.
Tyle ważnych pytań, a wokół mnóstwo niesprawdzonych informacji. Ginekolożka położniczka obnaża mity i podaje fakty poparte najnowszymi badaniami naukowymi na temat kobiecej anatomii, zdrowia i seksualności.Czy jedzenie cukru powoduje grzybicę? Czy włosy łonowe są potrzebne? Czy należy w specjalny sposób dbać o pochwę i srom? Czy twoja pochwa skurczy się i zamknie, jeśli nie będziesz uprawiać seksu? Jaka jest prawda o szczepieniach przeciwko HPV?W dzisiejszych czasach, gdy króluje klikalność, pseudonauka i rekomendacje influencerów, łatwo stracić orientację. Porady ze stron internetowych, sugestie życzliwych znajomych i niedoinformowanych partnerów czy nawet zalecenia przedstawicieli świata medycznego potrafią się wykluczać. Jak oddzielić prawdę od bzdur?Doktor Jen Gunter znawczyni kobiecego zdrowia i popularna lekarka, przychodzi z odsieczą i daje kobietom rzetelną wiedzę. A do tego potrafi barwnie opowiadać: od anatomii przez skutki uboczne antybiotykoterapii po korzyści z przyjmowania probiotyków. Omawia najnowsze trendy: waginalne nasiadówki, lubrykanty z marihuaną czy nefrytowe kulki gejszy. Mówi, jak jest naprawdę z florą bakteryjną pochwy, higieną intymną, hormonami, wpływem diety na kondycję waginy, komórkami macierzystymi, operacjami plastycznymi, zmianami w czasie ciąży, porodu, połogu i menopauzy oraz diagnozowaniem chorób i dolegliwości. Udziela praktycznych porad: stringi czy koronki, czyli jakie majtki są najlepsze, albo jak dobierać tampony.A także daje kobietom moc, gdy wyjawia, jaka jest prawdziwa potęga łechtaczki i o co chodzi z tym punktem G.
Wiem, że znajdą się osoby, które zaraz napiszą, bo użyte zostało słowo BILBIA, no i? To książka. A tutaj mamy Biblię naszej waginy albo żartobliwie pisząc Gabryśki. Możemy dowiedzieć się co w trawie piszczy, a także jak podejść do swojej kobiecości i co nas powinno zaniepokoić. Dr Jen Gunter, jest ginekologiem położnikiem, mającym trzydziestoletnie doświadczenie. Prowadzi nas za rączkę, tłumacząc po kolei. A także przy okazji, wyleczy Cię z kompleksów, bo każda z nas jakieś ma. Nawet jeżeli, nie mówimy o tym na głos.
Autorka w dziesięciu rozdziałach głównych pisze o codziennej obsłudze, utrzymaniu i serwisie. Pielęgnacja i mycie. Menstruacja. Menopauza. Lekarstwa i zabiegi. Choroby przenoszone drogą płciową. Dolegliwości i przypadłości. Objawy. A także, co się dzieje składając to wszystko razem (tak! Jest taki rozdział). Każdy z tych głównych rozdziałów, ma od dwóch do siedmiu podrozdziałów, każdy jest ponumerowany, by było nam łatwiej cofnąć się. Bo nie raz, autorka nam coś przypomina i warto wiedzieć, gdzie coś piszczy w trawie. Więc nie zdziw się, gdy podczas czytania, będzie napisane „Cofnij się do podrozdziału dziesiątego".
Mamy tu książkę, która skupia się na naszej waginie, nie na macicy i na innych organach. Poznamy naszą anatomię, jak czerpać przyjemność z seksu, bo to nie tylko włoży i pójdzie wszystko samo. To są także inne aspekty. A także, jak serwisować nasz podwozie, o czym często zapominamy i zaniedbujemy, wizyty kontrolne u lekarza. Cytologie, mammografie, kontrola u ginekologa, antykoncepcja. I dopiero, jak okazuje się, że jesteśmy w ciąży, pojawiamy się u lekarza. Czy to normalne? Oczywiście, że nie, ale większość tłumaczy sobie to tak, że skoro nic mi się nie dzieje to wszystko dobrze. A gdzie tam! Sama czytając tę książkę, miałam ciarki na łapach, czytając o chorobach, o których nawet pojęcia nie miałam. Bo one objawów nie dają, a kontrole u lekarza, pozwalają w czas wykryć je i walczyć z nimi.
Kolejną taką rzeczą, trochę śmieszną są nasiadówki, które mają nam pomóc oczyścić waginę. Pierwszy raz o tym słyszałam i w sumie lepiej, bo raczej logiczne, że szybciej się poparzymy, niż sobie waginę oczyścimy. Ale idąc tropem gwiazd to pomaga. Szczerze? Jakbym słuchała gwiazd to bym dawno, latała na papierze toaletowym i twierdziła, że to latający dywan.
Kolejną śmieszną rzeczą są irygacje waginy, bzdura jakich mało. A także, znajdziemy obalenie mitu antyszczepionkowców, że w szczepionkach jest rtęć. Gunter w prosty, dobitny i fachowy sposób wybija bzdurę tą z głowy. Wiele brawa za to!
Przyznaję bez bicia, pierwszy raz usłyszałam o prezerwatywie dla kobiet. Istnieje! I dopiero z tej lektury dowiedziałam się. A także jak rozpoznać niektóre choroby płciowe, a także, dlaczego warto mieć dwa kubeczki menstruacyjne. Używam jednego, czas zaopatrzyć się w drugi.
Ogólnie ta książka to jedna wielka wiedza chodząca! Jeżeli masz w domu córkę albo sama masz braki w wiedzy. A także zaczynasz wierzyć w bzdury wypisywane w internecie, to kup tę książkę. Dokształcisz się, twoje córki także i zobaczysz, ona jest cenniejsza. Niż robienie sobie z niej podśmiechujek, bo łatwo robić śmiechy. Ale jak przychodzi co do czego i zaczyna cię srom swędzieć albo masz dziwne upławy. To biegniesz do lekarza czy szukasz na Facebooku, czy w Google? Odpowiedź jest prosta, do lekarza idziemy.
Podoba mi się, myślenie lekarki, która rozwiewa wątpliwości na temat, płynów do higieny intymnej. A także co do ilości kosmetyków w łazience. Szczerze? Chciałabym, mieć tak myślącą lekarkę. Ze zdrowym podejściem, a takich możemy szukać jak ze świecą. Obowiązkowa książka w każdym domu! Polecam!
16 Komentarze
Moja siostra robiła nasiadówki po porodzie kilka dni bo miała zalecone przez lekarza a potem przy hemoroidach więc to akurat wiem :P o prezerwatywie też wiem ale jeszcze jej nie spotkałam na naszym rynku :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zaciekawiła mnie ta książka, muszę się do-edukować. Tym bardziej, że jestem w grupie ryzyka zachorowania na raka :(
OdpowiedzUsuńPomysł na okładkę świetny. Sama treść też interesująca. chętnie bym poczytała tą książkę.
OdpowiedzUsuńPrzyciągający uwagę tytuł, ale fakt jest taki, że mimo, iż jesteśmy "właścicielkami" tej części ciała, często wierzymy w zabobony. Czas się ich wyzbyć
OdpowiedzUsuńFajnie, że pojawiają się takie pozycje na rynku czytelniczym. Chętnie sama przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSama książka brzmi ciekawie, ale po co mieszać do tego Biblię?
OdpowiedzUsuń"Biblia" oznacza wartościową księgę :)
UsuńSkoro to lektura obowiązkowa w każdym domu to z pewnością będę miała ją na uwadze na przyszłość.
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawie napisana, widzę, że wiele wiedzy z książki wyniosłaś, jednakże publikacja nie wpisuje się w klimaty, po które sięgam, zatem odpuszczam ją sobie, tym bardziej, że tematyka bardzo dobrze mi znana.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na okładkę
OdpowiedzUsuńFajnie, że powstają takie książki o edukacji odnośnie naszego ciała i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja książki! Muszę koniecznie ją przeczytać! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńNasiadówki w sumie są ok, jeśli się je robi z polecenia lekarza, a nie zamiast pójścia do niego. Zwykle zawierają zioła, które delikatnie pomagają np. przy zapaleniach czy po porodzie. Ale racja - warto takie książki czytać.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że powstają takie ksiażki, każda kobieta powinna coś takiego przeczytać .
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam nasiadowki, pamiętam jakby to było wczoraj. Post bardzo ciekawy, ksiazka do przeczytania.
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na przydatną i na pewno warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.