Podobno dłonie, są naszą wizytówką. I to one, pokazują, jakie mamy oblicze. Ile w tym prawdy? Nie mnie to oceniać. Kolor na paznokciach to nie tylko, zwyczajny kolor. Często, świadczy on o naszych upodobaniach, albo odzwierciedla co nam w duszy gra. Czerwony? Różowy? A może brązowy? W tej kwesti nic się u mnie nie zmienia, zostaje wierna nadal czerwieni na paznokciach. Czasem, zdarzy się jakiś krótki epizod, jak piękna pogoda nad Bałtykiem. I na moich paznokciach zagości róż albo pomarańcz. Niektórzy, wtedy gdy to widzą chcą dzwonić po pogotowie. Dlaczego? Bo to jest mało kiedy spotykane, zdanie mało kiedy zmieniam. Podobnie zresztą jak krowa.
Do lakierów naturalnych, podchodzę trochę jak szczerbaty do sucharka. Byłam sceptycznie nastawiona dlaczego? Bo jak nie ma chemii, musi być przecież jednodniowe. Nic bardziej mylnego. To, że produkt jest naturalny, o ile w lakierach może być coś naturalnego (nie znam się), nie należy go przekreślać. Dobra, coraz częściej się łapię, że mam naturalną i cały czas monotonną (o zgrozo) pielęgnację swoją. Przestałam skakać po kosmetykach, jak pchła szachrajka, bo to do niczego dobrego nie prowadziło.
Co do paznokci, hybrydy stosować nie mogę. Mam na nią uczulenie, więc pozostaje wierną fanką klasycznych lakierów. Jednym z takich, który trafił do mnie przez przypadek, dostałam w prezencie na urodziny (dzięki dziewczyny!). Jest lakier Couleur Carmel matowy o numerze 23. Swoje przeleżał, nim przekonałam się i użyłam. Zawsze wynajdywałam idealną wymówkę, a to sprzątanie. A to wykopki na ziemniakach. A to trzeba węgiel przerzucić i tak dalej...
W sumie mogłabym napisać na ten temat, mini książkę, swoją drogą. Pomalowałam, nie oczekiwałam po nim czegoś ekstra, bo ta natura. I jakbym dalej tak podchodziła, chodziłabym zimą w japonkach. Pierwszą zaletą tego lakieru jest, jak łatwo się go aplikuje i manewruje pędzelkiem po płytce paznokcia. Drugą zaś, jego szybkość schnięcia. Przyzwyczajona do tego, że zawsze, ale to zawsze takie lakiery długo schną. Maluję je na noc, gdy siadam przed laptopem, bo mogą spokojnie wyschnąć przez godzinę. A takie ekstremalne przypadki, zdarzają się i to za często. I przyznaję, byłam zdziwiona, gdy po dwóch minutach dotknęłam płytki, a ona sucha. No cud!
INGREDIENTS :
BUTYL ACETATE* - ETHYL ACETATE* - NITROCELLULOSE* - PHTHALIC ANHYDRIDE*/TRIMELLITIC ANHYDRIDE*/GLYCOLS COPOLYMER* - ACETYL TRIBUTYL CITRATE* - ISOPROPYL ALCOHOL* - ACRYLATES COPOLYMER* - STEARALKONIUM HECTORITE - ADIPIC ACID*/FUMARIC ACID*/PHTHALIC ACID*/TRICYCLODECANE DIMETHANOL COPOLYMER* - CITRIC ACID
[+/– MAY CONTAIN : CI 12085* - CI 15850 (Red 6 lake – Red 7 lake)* - CI 15880 (Red 34 lake)* - CI 17200* - CI 19140 (Yellow 5 lake)* - CI 26100* - CI 42090* - CI 45410* - CI 47000* - CI 47005* - CI 60725* - CI 61565* - CI 77000 (Aluminium powder) - CI 77007 (Ultramarine) - CI 73360* - CI 75470 - CI 77163* - CI 77491(Red iron oxide) - CI 77492 - CI 77499 (Black iron oxide) - CI 77510 (Ferric ammonium ferrocyanide) - CI 77742 (Manganese violet) - CI 77891 (Titanium dioxide) - Mica - Silica – Calcium Aluminium Borosilicate – CI 12490* – CI 77861 (Tin oxide) – Fluorphlogopite* - Polyethylene terephthalate* - Isopropyl titanium triisostearate* - CI 77266]
Żeby było tego mało, co jest bardzo mało i rzadko kiedy spotykane, pięknie kryje już jedna warstwa. Zero prześwitów, zero zacieków i niedociągnięć. Lakier wytrzymuje na paznokciach, bez żadnych topów i innych udziwnień, tylko albo aż trzy dni. Po tym czasie zaczyna odpryskiwać i jeżeli sprzątamy, chemia także go zje.
Przy zmywaniu, nie zostawia śladów na płytce paznokcia, ale lubi lekko zabarwić skórki. Lecz wystarczy umyć ręce wodą z mydłem, schodzi bez problemu. Koszt jednej buteleczki to trzydzieści złotych, wart swojej ceny.
12 Komentarze
Uwielbiam takie klasyczne pazurki! Super efekt!
OdpowiedzUsuńCzerwienie na paznokciach bardzo lubię, o tym lakierze jeszcze nie słyszałam. Musze koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńRzadko maluję paznokcie, ale na taki odcień czerwieni chętnie bym się zdecydowała. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ladny czerwony lakier, chyba nigdy jeszcze takiego nie nosilam... Moze sie odwaze? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa jestem totalnie niezadowolona ze swoich naturalnych paznokci,więc orzed wszystkimi większymi imprezami robię tipsy lub hybrydy. Ale kolor bardzo ładny i kobiecy :)
OdpowiedzUsuńKlasyczna czerwień na paznokciach nigdy nie wyjdzie z mody :) Mega lubię ten kolor :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolor na paznokciach. Właśnie teraz taki mam tylko że z dodatkiem brokatu. Twój lakier jest śliczny.
OdpowiedzUsuńLubię taką czerwień na paznokciach choć sama rzadko maluję.
OdpowiedzUsuńkiedyś strasznie bałam się matów, myślałam, że źle wyglądają na paznokciach, mój błąd, teraz je uwielbiam i to jeszcze w tym odcieniu ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. W takiej czerwieni mam dwie sukienki w szafie i myślę, że byłby do nich idealnym dodatkiem. A zwykle ciesze się nimi w święta Bożego Narodzenia, więc to już całkiem niedługo.
OdpowiedzUsuńJak już pisałam, kolor świetny, ale mnie zastanawia czy ta kropla z pędzla spadła na książkę czy nie? :)
OdpowiedzUsuńMega dobrze u Ciebie ta czerwień wygląda :P Sama miałam co do tych lakierów wątpliwości, aż spróbowałam :P
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.