Patronat Sklerotyczki "Trzynaste lustro" + Konkurs



 


     Czasem nawet nie wiemy, że pojawia się perełka wydawnicza na rynku. Dlaczego? Raczej rozsądniej będzie napisać, jak to się dzieje? Zazwyczaj one giną w gąszczu nowości, które wydawnictwa nam dają. Gdzie niektóre książki są tak denne, jak laczki z owada. Często wciskają nam egzemplarze recenzenckie, twierdząc, że to też książka. Szkoda, że do dupy, tylko papierem toaletowy da się podetrzeć. 







    Jedną z takich książek, którą miałam okazję czytać, jeszcze przez premierą i objąć ją swoim patronatem to „Trzynaste lustro".  Autorstwa Ewy Dudziec, jeżeli nie znacie autorki i jej nie kojarzycie, polecam z całego serducha przeczytać jej książkę. Albo do samego końca, doczytać wpis.  Jeżeli zastawiacie się, dlaczego taki wstęp do wpisu. To odpowiadam, był to mój pierwszy patronat, gdzie wiedział co biorę. Reszta to w ciemno, zresztą wydawnictwa tak mają...

Książka liczy niecałe dwieście stron, a dzieje tu się więcej i lepiej, niż w niejednej książce topowego autora. Nie ma nudy. Nie ma mowy, byśmy domyślili się, jakie jest zakończenie. Bo gwarantuję, gdy je poznacie spadną wam kapcie, szczęka i wszystko po kolei.








    Naszą główną bohaterką jest poczytna pisarka, która traci przytomność. I nie wie, co się z nią dzieje. Najdziwniejsze jest, że wszystko świadczy o tym, że lunatykuje. Jak to? Znajduje się w innej części miasta, wszystko wygląda na pierwszy rzut oka, dobrze. Więc nic nie powinno ją niepokoić, ale wewnętrzny głos podpowiada jej inaczej. Najgorsze, że w miejscach, których odzyskuje świadomość, dochodzi do szeregu zabójstw. Dlatego udaje się do lekarza po pomoc. Tylko czy ją uzyska? Albo czy przypadkiem nie jest już za późno? A na domiar złego, dochodzi, że ona słyszy głos. Tylko czyj jest ten głos? Nawet ona tego nie wie.

I tak zaczyna się ta przygoda, trochę mało, ale wierzcie mi, jest to tylko początek. A dzieje się tu bardzo wiele, zostajemy idealnie wywiezieni na taczce na Saharę. Mało tego, trafiamy w dziką otchłań, gdzie nie wiemy co jest jawą, a co snem. Autorka, bardzo dobrze, aż za dobrze podsuwa nam kolejne fakty. Gdzie całość, wychodzi okrutnie doskonała i gdy zbierze ją się do całości, kończymy całą książkę. Jedna z najlepszych książek, jakie było mi dane przeczytać w tym roku. Obcować z nią to była czysta przyjemność. Przeczytałam ją w niespełna godzinę, dwa razy. Bo nie dowierzałam co tam się dzieje i czy, aby na pewno, czegoś ja nie pomyliłam. Albo czy ja nie mam czegoś ze wzrokiem. Wybitna, moja ocena 10/10!

No i obiecana niespodzianka. Zapraszam na fanpage swój, gdzie możecie wygrać  książkę dla siebie.


ROZDANE PATRONACKIE! ❤ Możecie wygrać książkę "Trzynaste lustro", wystarczy odpowiedzieć na krótkie pytanie ❤...

Opublikowany przez Sklerotyczka Poniedziałek, 21 września 2020

Prześlij komentarz

11 Komentarze

  1. Brzmi nieźle i zachęcająco, sprawdzę czy masz rację i jeat to jedna z perełek ukrytych w wydawniczym shicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To racja, ze czesto nam giną perełki w gąszczu nowości. Dlatego nie zawsze szukam wśród nowości propozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie słyszałam o tej ksiażce. Masz rację, że perełki czasem giną w gąszczu wszystkich nowosci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje się ciekawa, choć przyznaję, ze wcześniej nic tej autorki nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super dedykacja :) Na pewno było Ci bardzo miło gdy otworzyłaś tę książkę i zobaczyłaś kilka słów od autorki :) Superowy prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie, to książka zupełnie nie dla mnie. Wybieram jednak zdecydowanie inne lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie pogubione fabuły, kiedy wszystko się miesza, a finalnie wychodzi z tego ciekawa historia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z checia spróbuję swoich sił w konkursie. A to dlatego że książka bardzo mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem czy książka sprosta gwarancji, że jest to coś, czego nie czytałam. Mam nadzieję, bo ciekawie się zapowiada patrząc na Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję patronatu. Sama okładka tej książki trochę jest dla mnie straszna, dlatego to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Rynek wydawniczy jest ogromny, miesięcznie wydawane są bardzo duże ilości książek, więc ja najbardziej lubię sama wyszukiwać takich, jakie mnie interesują.

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.