Literatura obozowa to nie tylko ta, skupiająca się na samych faktach. Ale także literatura piękna, choć przez większość nazywana, literaturą popowo obozową. Wiele osób, nieznających i nieczytających tych książek, uważa, że powinny zostać zakazane. Czy słusznie? Nie. Powód jest bardzo prosty, bo gdyby nie te książki, które skupiają się na konkretnej osobie. Wiele z nas, by nie usłyszało tych cichych bohaterów, którzy nikną w tej całej otchłani. Zostają przygnieceni tymi faktami i ciężko, wyłonić się spośród nich na chwilę. Warto też zwrócić uwagę, ile autorzy wkładają pracy, czasu i jak długo próbują danych osób odtworzyć drogę. By dać nam, finalne swe dzieło. Kolejną lekturą, a przy okazji nowością, zwaną popowo obozową jest „Wojenna miłość". Ukazująca kolejną cichą bohaterkę. O której mało by kto usłyszał, a jest nią Josefine Lobotnik.

Cała akacja dzieje się w okupowanej Europie, poznajemy dwie strony. Z jednej strony jest ukazany Bruce, mężczyzna silny i wiedzący co chce, ale znajdujący się w obozie jenieckim w Stalag.
Drugą stroną, jaką mamy okazję poznać i przeczytać w książce. Opisuje losy Josefine Maribor, zamieszkuje w Słowenii. Dziewczyna ma trójkę rodzeństwa. Lecz jej najstarszego brata zabierają, rodzina ma już najgorsze obrazy przez oczami. Ale ona wierzy, że żyje, po cichu modli się za niego. Do tego, jej siostra była torturowana, by wydać kogoś. A także jej brata, ktoś dopadł. Sama postanawia zapisać się do partyzantki, lecz jej rodzice, odradzają tego. Argumentując jej decyzje tym, że to przecież niebezpieczne jest. Lecz, czy sama wojna to niebezpieczeństwo z każdej strony? Ogromne, nigdy nie wiadomo było, co się stanie...
Pomimo próśb rodziców, Josefina, dostaje się do partyzantki, ale jest zbyt piękna i będzie przyciągać uwagę nazistów. Będzie działać pod przebraniem, przecież starsza pani o lasce, przejdzie bez problemu. I tak też się dzieje...
Jej drogi z Bruce’em, skrzyżują się i wydadzą ją oczy. Podczas gdy za pierwszym razem będzie szukać odpowiedzi, gdzie jest Polde Lobotnik. Tak, ona szuka swojego brata, wierzy, że żyje.

Nim doszłam do konkretnej akcji, całe opisy w książce, zdążyły mnie porządnie wynudzić. Rozumiem, dlaczego autor zechciał tak poprowadzić tę książkę, by dać nam cały obraz tego wszystkiego. Byśmy chociaż namiastkę, całej tej machiny zła wyobrazili, ale za dużo. Trochę za dużo, tych opisów. Za dużo postaci i zbyt, wiele wątków pobocznych, które zostały ładnie zamknięte.
Oczywiście, że mamy tutaj wątek miłosny, ale rozwija on się bardzo, ale to bardzo powoli. Może i był ładny, dobry i nic więcej. Rozumiem poświęcenie, głównej bohaterki i to jak stresującą pracę miała, ale zostało to tak przedstawione. Że trzy razy zasnęłam, podczas czytania tej lektury. I w efekcie czego, czytałam trzy dni. Miałam nadzieję, że skończę ją na raz, myliłam się.
Pomimo tego defektu, książka zasługuje na uwagę z prostego względu. Pokazuje z innej strony obraz wojny. Nie mamy tutaj, typowego widoku, czyli Auschwitz czy Treblinka, czy bliższy nazistom obóz. Ale Słowację, Grecję i inne tereny, po których autorzy nie chcą, aż tak chętnie się poruszać. Ocena 6/10.
7 Komentarze
Lubię takie opowieści! Bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Uwielbiam historie o miłości w czasach wojny. Kocham je mocno <3
OdpowiedzUsuńZupełnie nie jestem fanką takiej literatury.
OdpowiedzUsuńKiedyś usłyszałam w reportażu z osobą, która przeżyła wojnę, że w takich właśnie strasznych czasach ludzie niesamowicie potrzebują czułości, miłości i lgną do siebie. Choć też uważam, że niektóre historie w literaturze obozowej są trochę na wyrost, to z chęcią czytam chyba każdą książkę w tym temacie.
OdpowiedzUsuńCzasem tez tak mam z książkami że na początku się zachwycę opisem, a potem mnie nudzi.
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie zaciekawiła, a wcześniej jakoś się z nią nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńZapisałam sobie tytuł :D Pozdrawiam!
Bardzo lubię takie książki. Na wieczorny czas świetnie. Będę miała co czytać. Jest to jedna z pierwszych pozycji.
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.