Siłownia w domu? Za darmo, też się da.

 



    Nowy rok, nowa ja? Brzmi znajomo? Pewnie tak, zazwyczaj większość osób tak wchodzi w nocy rok. Wchodzą z lekko słomianym zapałem i obiecują sobie, że zaczną regularnie ćwiczyć. Ale jak ćwiczyć, skoro siłownie zamknięte? Wymówki? Może czas je porzucić? Bo z tego, nic dobrego nie przychodzi. I jeżeli chce się, zacznie się ćwiczyć nawet w domu. Bo siłownie, nie oszukujmy się tak szybko, nie zostaną otwarte. Więc trzeba, dostosować się do tego i coś wymyślić, ale co? Osobiście, polecam siłownię w domu. Tylko jak? Sześć, sprawdzonych patentów Ci zdradzę. Tylko pamiętaj, bez wymówek...



1. Wymówki.


    Wyrzuć do kosza na śmieci wymówki, bo ile można się nimi karmić. A to zacznę od lata ćwiczyć. Albo, byle do lata. Albo byle do piątku. Albo co gorsze, zacznę od poniedziałku ćwiczyć. Ile można, siebie karmić wymówkami? Nie da się w nieskończoność. Nikt za Ciebie, nie zmieni tego, co sama możesz zmienić. Więc wymówki wyrzucamy do kosza na śmieci, worek zawiązujemy i do wyjebania idą.




2. Odklej dupsko od kanapy.


    Jeżeli ty nie odkleisz się od kanapy. To i żadna inna pomoc, Ci nie pomoże. Bo to ty musisz chcieć wstać, odkleić się i zacząć się ruszać. Nie pomoże Ci za to, żadne złote buciki, czy nie wiem, wszystkie pieniądze świata. Bo jeżeli, sama nie zaczniesz tego chcieć i będziesz, sobie miło i wygodnie, siedzieć na kanapie. To i nic cię nie ruszy. Do Ciebie, należy decyzja. 




3. Z kim ćwiczyć?


    Ile razy, sama się nad tym zastanawiałam. Można i sama ze sobą ćwiczyć, nawet i te wymówki. Ale gdy już powstaniesz z tej kanapy. Przestaniesz, się karmić wymówkami. Odpal YouTube i zobacz, ile możesz znaleźć fajnych ćwiczeń. Na sam początek, rozruszaj swój kręgosłup. Starczy wpisać daną frazę w wyszukiwarkę i znajdziesz. Z kim? Sama ćwiczę z Qczajem. Lubisz z kobietami? Znajdziesz i dla siebie idealną, tylko pamiętaj, powoli. Bez wielkich szaleństw. Wszystko przychodzi z czasem. W ciągu jednego dnia nie zbudowano drapaczy chmur, więc dobre dupsko, nie zrobi się w ciągu tygodnia.




4. Sprzęt potrzebny do ćwiczeń.



    No oczywiście, że tak. I dopiero gdy dwa dni temu, czy dopiero godzinę temu, odkleiłaś dupsko z kanapy. Już chcesz lecieć po sprzęt? Czyś ty zwariowała? Poćwicz. Zobaczy, czy Ci to potrzebne. Hantelki? A z butelki po wodzie, takiej litrowej lub półlitrowej zrobić sobie nie możesz? Pewnie, że możesz. Zobacz, jaki ciężar, będzie Ci pasować i może za jakiś miesiąc lub trzy po zaczęciu ćwiczeń, pędź do sklepu. Na szybkiego to wiesz...




5. W kapciach to się da?


    A no się nie da. Więc porzuć te wygodne, domowe paputki. Zamień je na coś szykowniejszego, może adidasy? Brudne są? Wypierz. Albo kup sobie nowe, takie, do których wzdychasz jakieś pół roku i tylko szukasz, dobrej wymówki, by je kupić. Zaszalej, kup je i ubieraj je z dumą, prężąc dupsko, przed YouTubem. I ćwicz jak szalona!




6. Przestań tyle żreć!


    No bo dupsko, masz tylko jedno. Tak samo, jak żołądek, który za chwilę, będzie przypominać Niagarę albo inny cud natury. Batonik tu, serniczek tam i wychodzi, że jesteś na diecie obrotowej. Gdzie się obrócisz, tam coś żresz. Można i tak, ale wiesz, jest aplikacja. Która w świadomy i prosty sposób, uświadomi ile co ma kalorii. Starczy ją pobrać na telefon i wprowadzić odpowiednie dane. Jak się nazywa? YAZIO. Krzyczy, jak przekupka na rynku, gdy zapomnisz coś zjeść, albo gdy za dużo zjesz. I twoja dieta obrotowa, zmieni się w coś pięknego. Zobaczysz, jak to można w prosty sposób zmienić.




    Tekst ma na celu, poprawę humoru, oraz pokazanie, że się da. Co się da? Odkleić od kanapy, jeść inaczej i żyć inaczej. Nawet, czytając stosy książek. Jeżeli kogoś uraził, przepraszam! 

A i ćwiczyć możesz wszędzie. W domu. W salonie. W parku. W siłowni pod chmurką czy też w łóżku wszystko zależy od twoich preferencji.



Prześlij komentarz

2 Komentarze

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.