"Anioł z Monachium". Czyli trochę inna odsłona Hitlera...



 


    Idąc na fali popularności, tematyki wojennej. Pojawiają się na rynku wydawniczym, coraz to nowsze tytuły. Czasem, niektóre nic niemające wspólnego z wojną. Które są zwyczaj, zapchaj dziurą wydawniczą. Niestety, takich jest coraz więcej! Są i też takie książki, które i opowiadają ważne historie, które giną w czeluściach tego nadmiaru. O których, dopiero za parę lat, usłyszymy i dowiemy się znacznie więcej. Są to historie, uznawane za smaczki, szczególnie dla zaznajomionych z tą tematyką. Jednym z nich jest śmierć, a raczej „samobójstwo” siostrzenicy Hitlera, czyli Angeli Raubal. Zwana przez wszystkich Geli. Młoda i piękna dziewczyna, studentka zamieszkująca Monachium. Otoczona troskliwą opieką przez swego wuja Adolfa Hitlera. Znająca, wszystkich z partii. Bacznie pilnowana przez wszystkich, a szczególnie jej wuja, który skrywał wiele sekretów. I tak samo, jak jego partia.






    Ta historia została zamknięte w lekturze „Anioł z Monachium". Książka, którą można uznać za gatunek retro kryminał. Przytaczająca nam wiele faktów, a także, ukazująca wiele kłamstw. Do czego zdolni są ludzie, byle dobrze wypaść. I byle, nie żyć na skandalu. Wszystko by było idealnie, gdyby nie dziwne zbiegi okoliczności i zbyt bardzo, dociekliwy komisarz śledczy. Nie chcący spocząć na laurach. I nie mający, nic do stracenia...
Ta „śmierć” jest nie na rękę, wujowi Geli. A także, komuś jeszcze. Początkowo, można uważać, że to zbrodnia idealna. Tylko że gdy coraz bardziej, wchodzimy w ten świat, mamy wrażenie, że tu coś nie pasuje. Co kolejna strona, wychodzi kolejny trup z szafy. Uzbiera się ich całkiem sporo!
Niektóre będą zaskakiwać. Do niektórych sami dojdziemy, a jeszcze inne wysypią się dopiero na samym końcu. Jedno jest pewne, nie można tej książce, zarzucić, że nie jest autentyczna. Bo jest i to bardzo!
Początkowo, może przytłaczać, swoją fabułą. A tylko dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do innych realiów literackich. Mamy tutaj trochę specyficznych faktów, szczególnie że cofamy się x lat wstecz. Zaglądamy do świata, gdzie rządzi kłamstwo, seks i obleśne perwersje seksualne.
Nie czyta jej się łatwo. Może przyprawić o lekki ból głowy, szczególnie gdy poznamy niektóre sekrety. Nie raz i nie dwa, będziemy ją odkładać na bok, by odetchnąć. Ale i tak, szybko będziemy do niej wracać, byle poznać zakończenie, które lekko zaskakuje. Lecz nie tak bardzo, jakby się tego oczekiwało. Ocena 3/10.

Prześlij komentarz

1 Komentarze

  1. Lubie historie Geli,czytalam o niej nawet dosyc sporo. Szkoda,ze wydawnictwa tworza takie zapchajki.mimo Twojej recenzji chyba jednak sie pokusze i tez przeczytam dla swojego zdania :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.