"Dywan z wkładką" Nowa komedia kryminalna Marty Kisiel

 



    Raczej nikomu, nie trzeba przedstawiać Marty Kisiel. Zazwyczaj, każdy z nas, kojarzy jej twórczość literacką i jej lekkie pióro. No dobra, więc idziemy dalej. Bo Marta wydała nową książkę, która jest komedią kryminalną. Kolejna komedia na rynku albo dla niektórych niech ich więcej wydają. Znając styl pisania Marty, bardzo chętnie sięgnęłam po nią. I byłam przygotowana na coś lekkiego i zabawnego. Co otrzymałam? O tym za chwilę.





    Naszą główną bohaterką jest Tereska Trawna, kobieta mająca wiecznie jakieś problemy. A na dodatek księgowa. Mieszka w mieście, dopóki jej mąż, nie znajdzie, a raczej, okazja jego nie spotka. Bo otóż, nadarza się cudowna okazja, by wyprowadzić się z mieszkania i przenieść się na wieś. To tylko parę kilometrów od miasta. Mniejsze korki. Czystsze powietrze. I więcej natury. Dzieciaki małżeństwa zachwycone. Ich pies Pindzia także. Zaś sama Tereska tak nie do końca szczęśliwa. Szczególnie że ich internet nie działa tam jak powinien, a ona musi rozliczać waty i inne wynalazki. Do tego dorzućmy teściową, która przyjeżdża. Idealny czas? No to jeszcze dorzućmy trupa, zawiniętego w dywan buraczkowy. Który chwilę wcześniej leżał w ich garażu. Zaczyna się dziwne dochodzenie i kto tego denata uśmiercił…




    Chciałabym napisać, że jest to bardzo dobra książka. Ale byłoby to kłamstwo. Jest to przeciętna książka, która zamęczy sobą. Mnie to się udało w tydzień, ją przeczytać i do dziś czuję lekką niestrawność. Niby miało być lekko. Wszystko pokazane w krzywym zwierciadle, ale fabuła płytka jak kałuża. Niby śmiech przez łzy, ale to taki bardziej na siłę. Nawet imię psa nie bawi. Pindzia. Do tego, morderstwo, które nie wychodzi jak powinno. Chociaż, przyznaję w żadnym wątku błędu nie było i bardzo fajnie wszystko rozplanowane. Niestety jest to kolejna książka, która próbuje unosić się na fali komedii kryminalnych. Których jest już za dużo. Za dużo oklepanego. I takiego sztywnego stylu się zrobiło. Jeżeli szukacie, lekkiej książki to tą, lepiej omijajcie. Tu tego nie znajdziecie. Szybciej z nią uśniecie, niż skończycie czytać. A i zaskoczenie, takie sobie. Dupy nie urywa, napiszę tak. Ocena 5/10.






Prześlij komentarz

5 Komentarze

  1. Uwielbiam komedie i kryminały. Także to chyba idealna propozycja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za komediami kryminalnymi, ale za kryminałami owszem! W ostatnim czasie czytam książki H. Cobena, polecam.

    Może kiedyś przekonam się też do komedii. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marty Kisiel znam jedynie Opowiadania fantastyczne, chetnie poznam jej komedie kryminalne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem miłośniczka kryminałów ale już komedii kryminalnych niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.