Poszukując dalej, albo nadal, odpowiedniej pielęgnacji do swoich włosów. Coraz śmielej, spoglądam w stronę nowych produktów. Gdzie, zawsze przed tym, bronię się rękami i nogami. Niestety, chcemy czy nie chcemy. Nasze włosy, czasem potrzebują takie maksymalnego kopa. I nawet, gdy już znajdziemy złotego Grala wśród szamponów. Czasem okazuje się, że jedna maska to a mało i trzeba szukać dalej. Jak pozostaję wierna jeden odżywce do włosów. Tak, przy maskach lubię eksperymentować. Szczególnie, gdy używa się od czasu do czasu, mocno oczyszczającego szamponu. Albo stosuje się, mocne zabiegi chemiczne na włosy. Wtedy nie ma zmiłuj się, trzeba znaleźć maskę, która za pierwszym razem, poprawi kondycję naszych włosów. A zarazem, będzie lekka dla naszego portfela? Czy to może się udać? Oczywiście że tak. Wystarczy uważnie rozglądać się. Nie podążać ślepo za nowościami, których wychodzi aż za dużo. A po drugie, zainwestować w odpowiedni kapturek ręcznikowy do włosów, albo czepek po kąpieli wielokrotnego użytku. Po co? A to za chwilę.
Kilkanaście razy, migała mi maska do włosów, marki Novex. Całe szczęście ta firma, wprowadziła genialną rzecz. Jaką? Otóż, maskę można kupić w trzech wariantach pojemnościowych. Tak byśmy, sami sprawdzili, czy nam pasuje ona. Sama postawiłam na wariant o pojemności 100 gram. Po co mi więcej? Skoro, jakiś wielkich nadziei w niej nie pokładałam. Małe opakowanie, które starczało na pięć użyć. Pierwsze co można wywęszyć to zapach. Który kusi i nęci, lekko uwodzi nas za nos. Jest to zapach, który bardzo ciężko opisać. Intensywny, a zarazem, ciężki do zidentyfikowania.
I działanie, które mnie zaskoczyło. Moje włosy, chłonęły tą maskę jak szalone. Po chwili od jej nałożenia, całość zniknęła. Ale i tak, włosy zawijałam w kapturek ręcznikowy, tak by podwyższyć temperaturę i by lepiej wchłonęła w głąb włosa. A co za tym idzie, zafundowałam im lekkie spa w domu. Niskim kosztem. I nie musiałam męczyć się, ze turban z ręcznika, spada mi co chwilę z włosów. Dlaczego albo czepek albo kapturek ręcznikowy, obie opcje bardzo dobre do takich domowych kompresów. Włosy po wysuszeniu były miękkie, lśniące i zarazem, układały się tak jak powinny. Możliwe że dlatego, że brakowało im tak mocnego kopa, dostały go dopiero za sprawą, magicznej keratyny. Którą znajdziemy w masce. A także, tego że maska ma pH 3,4, czyli kwaśne pH. Wchłania się bardzo szybko, ale zdziałać potrafi cuda, które dzieją się w ciągu kwadransu. Czasem, zamiast spisywać coś na starty, warto użyć i zmienić zdanie. Warta uwagi maska, a co także ważne, cena niezbyt duża. Jak na tą cenę, bo małe opakowanie możemy kupić już za niecałe dziewięć złotych. Tak, np. duże opakowanie litrowe za niecałe dwadzieścia pięć złotych.
5 Komentarze
Ja ostatnio mam swoja ulubiona maske z kerastase ale tej prezentujesz nie znam. Może uda się wypróbować
OdpowiedzUsuńMam wprawdzie swoje ulubione i już sprawdzone maski do włosów,ale od czasu do czasu chętnie eksperymentuję z takimi nowinkami :)
OdpowiedzUsuńznam tą maskę i inne tej marki, też u mnie się sprawdziła, mam turban ale moje włosy się w niego nie mieszczą więc zawijam je w wielki ręcznik kąpielowy
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tę maskę, dobrze się u mnie sprawdziły, moje włosy pięknie się po niej prezentowały. :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tej maski. Najważniejsze, że jesteś z niej zadowona. Fajnie, że tak szybko włosy ją wchłonęły.
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.