Po nieustającym paśmie słabych książek. Cały czas, sięgając po nowe pozycje, miałam nadzieję, że jakaś dobra książka mi się trafi. Biorę, zawsze, ale to zawsze, pierwszą lepszą ze swojej półki. Nie patrzę na okładkę, tylko sięgam. Czasem jest to coś mocniejszego, a czasem coś lżejszego. Tak ruletka czytelnicza. Kolejną książką, którą miałam okazję czytać. I to uwaga, uwaga przedpremierowo jest „Fatalne kłamstwo”. Premiera 24 marca. Co z tego wyszło? Jest to gatunek mieszany kryminał z thrillerem, idą w zaparte i razem ze sobą, lekko się przekrzykują. Co i kto ma więcej do powiedzenia.
Trzy przyjaciółki, które poznały się przez przypadek na uczelni. I tak przetrwały w tej przyjaźni, przez przeszło ponad dwadzieścia lat. Razem, aż do końca. Podobno, połączył je jakiś sekret. Z którego powodu, miały wyrzuty sumienia. Ile w tym prawdy? No cóż, od pierwszych stron, książka trzyma w napięciu i czyta ją się, zaskakująco dobrze i lekko. Biorąc pod uwagę, gatunek, nie miałam nadziej, że będzie ją się lekko czytać. A tak jest! Co do bohaterek książki. Każda zajmuje się czymś innym. Jedna jest prostytutką. Albo jak kto woli, ekskluzywną panią do towarzystwa. Kolejna, stróżem prawa, zajmuje się ściganiem gwałcicieli. I niesie pomoc ich rodzinom. Trzeciej, zawód, jaki wykonuje nie został zdradzony, prócz tego, że ma bogatą rodzinę i mieszka ze swoją, życiową partnerką. Cała trójka żyje w kłamstwie, na podstawie którego, stworzyły swoje życie. I można odnieść wrażenie, że to kłamstwo, odcisnęło na nich niejakie piętno. Które, ciągnie się za nimi i wlecze. Co najgorsze, dwie z nich myślą, że to prawda. Trzecia kłamała i dobrze jej z tym. I ani przez chwilę, nie sprostowała tego. Co się wydarzyło. I co jej przyjaciółki, pomyślały i jakie wnioski wyciągnęły. Dopiero, szczera rozmowa ze swoją partnerką, po alkoholu, wyciąga tą prawdę na wierzch.
Niezbyt wiele, zdrada na samym początku, o co chodzi. Musimy pierw poznać bohaterki z dwóch czasów. Przed owym wielkim kłamstwem i po nim. Można zauważyć, pewne zmiany, jakie zaszły. A także to jak, odnoszą się do siebie. I co najlepsze, zakończenie książki, gwarantuje, że laczki spadną ci z nóg. I będziesz się, dłuższą chwilę zastanawiać jak to możliwe. Jak to się stało i dlaczego… Bardzo wiele pytań. Jeszcze lepiej ją się czyta i trzyma w napięciu. Chociaż, mam wrażenie, że czegoś w tej książce zabrakło. Jeżeli, szukasz lekkiej, niezobowiązującej i porywającej od pierwszej stron książki. To „Fatalne kłamstwo” jest nią i warto zwrócić na nią uwagę. Ocena 7/10.
13 Komentarze
Świetna recenzja, którą mnie zaciekawiłaś do przeczytania tej książki. Chociaż nie do końca jest to tematyka, po którą sięgam.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada ta książka.
OdpowiedzUsuńCiekawie napisana recenzja. Nie zdradza za wiele ale pozostawia niedosyt... Mogłabym po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńTyp książki, przy której dobrze relaksuję się po przebijaniu się przez literaturę naukową, czekam aż i do mnie książka dotrze, zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję trafiania na kiepskie lektury. Ja na szczęście mam pasmo wspaniałych książek:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka ruletka, musze wypróbować ten pomysł na czytanie książek :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że zakończenie tej zapowiedzi jest zaskakujące. Będę chciała się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńCzego zabrakło Ci w tej książce?
OdpowiedzUsuńDla mnie ważne jest to, by thriller trzymał w napięciu i zaskakiwał czytelnika zakończeniem :)
Bardzo fajna recenzja, jednak sama książka do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki typ ksiazki, zdecydowanie to gatunek do ciepłego koca i gorącej kawki wieczorem, z checia spojrzę na nią :)
OdpowiedzUsuńLubię jak laczki spadają mi z nóg. Mam chrapkę na tę książkę, od czasu, gdy po raz pierwszy zobaczyłam ją w zapowiedziach.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco, muszę koniecznie przeczytać, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOstatnio też trafiałam na bardzo słabe książki i tak samo jak Ty w takich chwilach sięgam po cokolwiek, zazwyczaj odkładane, zazwyczaj okazuje się dobre ;-)
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.