Mało kiedy, sięgając po poradnik, możemy śmiało powiedzieć, albo i też napisać, że czytało go się z bananem na ustach. „Jak ogarniać emocje w pracy.” jest jedną z tych książek. Która łamie utarte schematy, pokazując, że jak się da, można napisać poradnik, który nie jest sztywny. Z humorem i jajem, pobudzając nas do działania, poprzez treść. A także, byśmy sami, wycisnęli z niego jeszcze więcej. Jak to zrobić? Po pierwsze zainteresować, nas treścią. Ale emocje? Emocje są cholernie ważne. Trzeba często trzymać je na smyczy. W pracy szczególnie! Tyle że w praktyce, ciężko to wychodzi, często biorą one nad nami górę i wychodzi jak wychodzi.
Po drugie, nie pisać sztywno. Co jest częstym zjawiskiem w poradnikach. Brakuje tam tylko trupa pomiędzy kartkami. I mamy komplet. W tym? Znajdziemy i komiksy. I rysunki i wszystko to, co nas wciągnie w niego, że nie będziemy chcieli z nim się rozstawać.
Książka, ważna, ale i ciekawa, bo nie tylko porusza istotny dla nas temat. Emocji, ale i taki, który sami musimy przebrnąć, okiełznać i przyznać się, samemu przed sobą, że tak jest. Lekka i przyjemna książka. Pozbawiona rutyny. I bez zbędnego lania wody, za co ogromny plus dla autorek. Pokazują jak krowie na rowie, co i jak. Ocena 7/10.
3 Komentarze
Design jest cudny!
OdpowiedzUsuńTo z pewnością idealna lektura dla każdej osoby niepotrafiącej powstrzymać emocji w miejscu pracy. Wszak zwykle powinno się tam zachowywać profesjonalnie. :)
OdpowiedzUsuńPotrafiłam je trzymać na uwięzi, ale bywało, że wszystko puszczało z ogromnym hukiem i wywalałam wszystko z nawiązką. Nie wiem czy jakiekolwiek porady tu mają sens.
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.