Podczas codziennej gonitwy i wyścigu z czasem, nie zawsze mam ochotę na gruntowne porządki domowe, kiedy wyciąga się cały arsenał chemii domowej i spędza się pół dnia na sprzątaniu. Wtedy cały schemat dnia jest rozwalony, a po kwadransie nie widać, że coś było sprzątane. Jak to? Bo po chwili przejdzie zwierzak domowy, kot zwali doniczkę z kwiatem. I co? Od nowa…
Przecież w tym czasie można zrobić coś lepszego, np. wykorzystać go na czytanie albo iść pobiegać, albo poćwiczyć w domu. Każdy lubi co innego i każdy z nas ma inne upodobania. Jedni kochają sprzątać, gdzie ze słuchawkami na uszach skrupulatnie oddają się domowym porządkom, wsłuchując się w najnowszego audiobooka ulubionego autora. Jeszcze inni wynajmują pomoc domową, która posprząta całe mieszkanie. A trzecia grupa? To takie typowe, praktyczne panie domu. Niby leniwe, ale jednak takie, które uwielbiają najszybsze rozwiązania. Zresztą, osoby leniwe wykonują swoją pracę bardzo dokładnie i już za pierwszym razem, wykonują ją bezbłędnie. Dlaczego? Bo nie chce im się poprawiać, więc wolą za pierwszym razem dać z siebie wszystko. Pisząc szczerze, właśnie za taką się uważam. Co można przez to rozumieć? Nie cierpię marnować czasu, szczególnie, że mam mocno napięty grafik – mało czasu na czytanie, pisanie i inne dziwne przyjemności. Więc sprzątanie? Ach, to jest ostatnia rzecz, na którą mam ochotę. Ale sprzątać trzeba – przyjemniej żyje się w porządku. Uwielbiam wszelkie nowinki do sprzątania. A okna? Przemilczę ten temat. Dopiero, gdy zaczyna brakować mi światła – to znak, że czas je umyć.
Z pomocą (a raczej z wybawieniem) przybywają wszelkiego rodzaju chusteczki nawilżane do sprzątania. Tak, wiem, na naszym rynku mamy ich całe zatrzęsienie. Zaczynając od marek, które można zakupić wyłącznie u konsultantów, a kończąc na naszych rodzimych perełkach. I właśnie na rodzimej marce, zatrzymam się na dłużej. Dlaczego? Bo uwielbiam wspierać lokalne biznesy. Kupować produkty, wyprodukowane u nas i polecać je dalej. Jedną z takich marek, którą miałam ostatnio okazję poznać bliżej jest Luba. Ułatwiła mi na swój sposób sprzątanie. Zaskoczyła mnie swoją elastycznością i innowacyjnością w temacie sprzątania.
Marka ta ma bogaty asortyment, każdy znajdzie coś dla siebie. Ale tym razem interesuje mnie linia Luba COMFORT. To pod nią skrywa się gama produktów przeznaczonych do sprzątania i ułatwiania nam życia. Mamy osiem rodzajów chusteczek. Każda z nich służy do czego innego i w tym, trzy totalnie naturalne. Ale po kolei…
Najwięcej i najczęściej (no dobra, najszybciej) zużywam wszelkie produkty do pielęgnacji mebli. Dlaczego? Bo nie cierpię wszelkich tłustych plam i kurzu ze względu na alergię. A zarazem – lubię mieć czysto na swoim biurku, półkach z książkami i wszelkich regałach. Dlatego do tego wykorzystałam opakowanie chusteczek z linii „Ściereczki pielęgnujące meble drewniane”, które można spokojnie używać także w kuchni. A skoro już mowa o kuchni, to tam dzieje się magia. Dlaczego? Szyby, lustra i płyty kuchenne… To tylko przeznaczenie jednego z tych produktów. Podchodziłam do niego sceptycznie – zwłaszcza, jeśli chodzi o lustra. Bo jak umyć lustra ścierką? No dobra, z płynem i ręcznikiem to rozumiem. Ale chusteczką, która ma ogromny rozmiar? Tak, da się, I to za pierwszym razem, bez żadnych smug i bez żadnych dziwnych atrakcji, jakie mają miejsce podczas standardowego mycia lustra. Bez obaw, nie pozostawia po sobie żadnych pyłków.
Kolejnym takim niezbędnikiem do sprzątania w postaci chusteczek są „Czyszczące ściereczki antybakteryjne. Lodówka, mikrofala i AGD”. Mycie lodówki? Utrapienie. Z tym produktem wszystko staje się łatwiejsze. Szczególnie, że nie są mocno nasączone płynem, tylko idealnie. Więc nie ma tu mowy o jakichś zaciekach. Testowałam wiele innych marek i jedna z nich tak mnie urządziła… Niby była tak mocno polecana, ale gdy przyszło co do czego, to nie dość że większość produktu została w lodówce, to chusteczka jeszcze się porwała, a i tak nie doczyściła chłodziarki.
W linii standardowej Luby znajdziesz produkty, które mają zastosowanie w kuchni, łazience, jak i te bardziej naturalne chusteczki. Ale o nich za chwilę.
Każda z nich pachnie inaczej, jest grubaśna, wielka i wielokrotnego użytku. Czy to prawda? Nie wiem. Akurat tego nie sprawdziłam. Nie podrażniają dłoni, nie wywołują reakcji alergicznej. W każdym opakowaniu znajdziemy trzydzieści sześć chusteczek. Każda idealnie wyważona i nasączona produktem, który pomoże zaoszczędzić czas. Tylko trzeba się przełamać i pójść bardziej w duchu ekologicznym, tak jak Luba. Co mnie cieszy i za to wielkie brawa dla firmy! Bo jak się chce, to da się zrobić coś, co będzie działać, a zarazem nie spowoduje ogromnego zaśmiecenia. Mamy trzy rodzaje chusteczek: czyszczące uniwersalne ściereczki antybakteryjne z octem, sodą i kwaskiem cytrynowym. Co z nimi zrobisz? To już zależy od ciebie. Wierz mi, dadzą radę ze wszystkim. Począwszy od tłustych plam na stole, a skończywszy na gruntownym czyszczeniu odkurzacza. Albo wycieraniu podłogi…
Neutralne zapachy, dwadzieścia cztery sztuki w każdym opakowaniu, które podlega recyklingowi. Nie podrażniają i nie uczulają. Dodatkowo każda chusteczka jest biodegradowalna. Mój ulubieniec z całej tej trójki to zdecydowanie octowe ściereczki, które zużyłam z przyjemnością. Posprzątałam szybko, bez żadnego rozlewu krwi. Co ważne, mam ciut więcej czasu, by poświęcić go na czytanie książki. Albo może na serial. A dom błyszczy czystością.
I pamiętaj, jeżeli ktoś mówi, że nie da się stworzyć czegoś naturalnego i przyjaznego środowisku, to opowiada bajki. Bo da się, wystarczy spojrzeć na markę Luba. Coś czuję że będzie o nich głośno, i to nie raz. Czas pokaże!
5 Komentarze
Uwielbiam wszelkie chusteczki nawilżane do sprzątania - ułatwiają pracę i ją przyspieszają. Z chęcią spóbuję te, które polecasz :)
OdpowiedzUsuńTeż należę do tych leniwców, które nie mogą sobie pozwolić na pomoc domową, a mają dużo ciekawsze zajęcia od sprzątania. Rozejrzę się za tymi chusteczkami :)
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznaję, że nie znam zupełnie ;-)
OdpowiedzUsuńJuż wcześniej zwróciłam na nie uwagę, z chęcią sprawdzę ich działanie.
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takich chusteczek
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.