Sięgając po pierwszy tom twórczości Lindy Szańskiej czułam, że skądś znam ten styl pisania. I nie pomyliłam się, bo za tym pseudonimem skrywają się Agnieszka Lingas Łoniewska oraz Anna Szafrańska. Styl pisania Agnieszki znam i lubię, chociaż nie w każdej książce mi podchodzi, ale wytrwale i z przyjemnością sięgam po jej nowości. Co do stylu Szafrańskiej – nie znam i mam nadzieję, że leżakując na plaży – poznam. O pierwszym tomie pisałam tutaj na blogu. Jeżeli go nie znasz, pomiń ten wpis. Dlaczego? Bo znajdziesz tutaj spojlery, które zabiorą ci przyjemność z czytania pierwszego tomu, który jest genialny! I trzeba go poznać, ale drugi? Hmmm… niby spokojny, ale nie do końca.
Nadal będziesz musiała czytać o Kreisie i wybrance jego serca. Ale autorki urządziły pogląd z każdej strony i skupiły się także na Diable (Daniel Rokita). To właśnie tutaj poznamy jego przeszłość, jak narodził się on i dlaczego wszedł w ten świat, który nie uznaje żadnych ustępstw i nie wie co to litość. A także, dlaczego tak ciągnie go do Ewy i co ciekawsze, tutaj także poznasz jej historię, która jest skomplikowana, zawiła i niedopowiedziana. Zaskoczy nawet samą bohaterkę. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, będzie ślub. Kreis się żeni, ale nim dojdzie to do skutku, bo ktoś wejdzie na jego teren. I tak dalej… Sporo będzie się działo, chociaż zakończenie pozamiata wszystko.
Takiego zamieszania, jakie wywołały trzy końcowe zwroty akcji, nie przewidziałam nawet ja. I obawiam się, co autorki wyczarują w trzecim tomie, który jak zakładam, zamknie wszelkie wątki i nie pozostawi złudzeń, co do tego, jakie będzie zakończenie.
Książkę czyta się bardzo lekko. Mamy tutaj niewiele wstawek erotycznych czy też rozbieranych scen, jak niektórzy by zapewne oczekiwali. Początek może okazać się zbyt łagodny i za spokojny dla osób, które poznały tempo z pierwszego tomu, ale to tylko złudzenie przed nadciągającym armagedonem. Pozamiatane totalnie. I co lepsze, jest to książka, którą trzeba poznać i najlepiej zabrać ze sobą na leniwy wieczór na plażę, albo na szybkie opalanie. Nie poczujesz, kiedy się spalisz i kiedy skończysz tę książkę – jest tak lekka. Ocena: 9/10.
3 Komentarze
Niestety nie za bardzo przepadam za tym gatunkiem. Nawet gorące lato nie jest w stanie skłonić mnie do gorącej erotycznej literatury.
OdpowiedzUsuńLubię takie ksiązki więc pewnie niebawem ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z tą książką - chociaż powiem szczerze, że okładka raczej mnie do niej zniechęca (wiem, wiem - nie ocenia się książek po okładce...;))
OdpowiedzUsuńChcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.