Parker Rain/ Anna Wolf






    Jeszcze chwila, a światło dzienne ujrzy, najnowsza książka Anny Wolf „Parker Rain". Tom pierwszy z cyklu Niepokonani. Jeżeli znasz twórczość autorki, wiesz czego można się po niej spodziewać. Jeżeli zaś, nie znasz i chcesz sięgnąć to doskonała okazja. Dlaczego? Bo ma bardzo, ale to bardzo lekkie piórko, które porywa i daje nam się unieść dwa metry nad niebem. Możemy przy jej książkach, zapomnieć o codzienności. Wszelkie zmartwienia, stresy, czy też obowiązki domowe, możemy odstawić na bok. Dostajemy książkę, która nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć. Oczywiście, zapomniałam dodać, znajdziesz w jej książkach goliznę, albo jak kto woli erotykę. Czyli scenki seksu, ale są tak muskane, że służą za lekkie tło. Ważniejsza w jej książkach jest akcja. A w najnowszej? Dzieje się dużo.






    Jest to moje trzecie spotkanie z autorką i nie ostatnie. A z Parkerem? Na pewno, nie ostatnie, także. Bo jak łatwo się domyślić, jest on głównym bohaterem książki. Seksowny, niedoszły prawnik, mający szemraną przeszłość i mający łatkę mordercy. Jak było? Opowie sam w książce. Do tego, dorzućmy tatuaże, które potęgują jego łatkę i skacze z kwiatka na kwiatek. Krótko pisząc, Casanova żyjący chwilą. Byle w zdrowiu! Drugą stroną książki, będzie płeć piękna. Czyli blondynka Corina Winchestr. Kobieta o tysiącu twarzach. Podchodząca do każdej sprawy ze spokojem. I z rozwagą. Praca? Jest prawnikiem, zarządza jedną z największych kancelarii w Nowym Jorku. Po niedoszłym ślubie, gdzie narzeczony porzucił ją na kobiercu, kobieta pragnie zmian. Dlatego, wyjeżdża do totalnej dziury, gdzie każdy wie o każdym wszystko. Początkowo ma wynająć dom, ale postanawia go kupić. Jak łatwo domyślić się, ma za towarzystwo sąsiedzkie, kryminalistę. Czyli we własnej osobie Parkera. Jedno i drugie ucieka przed demonami przeszłości. Ale kiedyś, nadejdzie a chwila y zmierzyć się z nimi i powiedzieć im dość. Czy do tego dopuszczą? To się okaże.

    Ta seria zaczyna się z przytupem. Przeczytałam ją na raz. Dosłownie na raz, taki leniwy niedzielny poranek z książką. Gdzie, mogłam na chwilę zapomnieć o wszystkim i przy okazji, dać się porwać całości. Chociaż, czasem można niby coś przewidzieć, ale po co? To ma być relaks. A nie śledztwo. Bawiłam się przy niej wybornie i czekam z niecierpliwością na tom drugi. Mam nadzieję, że niebawem się ukaże. Ocena 9/10. Bo za szybko się skończyła.

Prześlij komentarz

9 Komentarze

  1. Nie są to moje klimaty, ale podoba mi się Twoja pełna entuzjazmu recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to gatunek, który lubię, ale podoba mi się Twoja recenzja pełna entuzjazmu 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej autorki, jesli pomaga zapomniec o codziennosci, to na pewno znajdzie wielu czytelnikow :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cieszę się, że jesteś zadowolona z pierwszego tomu serii i nie możesz doczekać się drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja właśnie lubię sobie rozkminiać, robię to mimowolnie i często mój przebiegły plan jest zupełnie inny niż ten, który miał autor i to jest w tym fajne ;-). Co do samej książki to nie miałam okazji poznać, ale widzę że warto nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzadko sięgam po takie książki,ale może jako lekkie weekendowe czytadła by się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Autorki nie znam, a mam spore zaległości w innych lekturach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego typu książki nigdy mnie nie pociągały, więc po tę pewnie nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach przeczytać książki Anny Wolf, więc zobaczymy. :)

    OdpowiedzUsuń

Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.