Bycie rodzicem brzmi kosmicznie. To wyobraź sobie, gdy twoje emocje są na skraju wytrzymałości i masz dosyć. Do tego 666 raz tłumaczysz dziecku tę samą rzecz, a ono nadal swoje. Czy da się wytrzymać? Czasem ciężko. Czasem, szukamy porady, szukamy pomysłu rozwiązania naszego problemu w internecie i mija się to z celem. Dlaczego? A dlatego, że w internecie znajdziesz stos durnych porad, które mają się nijak do normalności i rzeczywistości. Brzmią, jakby były wyrwane kosmitą spod dupki. Nic nie zastąpi książki. Książka to książka i nawet jeżeli, jest to poradnik, wniesie więcej do twojego życia niż bezużyteczne forum/ grupy w mediach społecznościowych. Tak dobrze czytasz, uważam, że fora czy grupy to stek bzdur. Dlaczego? Zastanów się, ile razy na takim bezużytecznym tworze dostałaś dobrą radę, albo znalazłaś rozwiązanie swego problemu. Założę się, że może maksymalnie raz.
„Mamo nie krzycz. Jak nie ulegać złości w relacjach z dzieckiem.” to książka, obowiązkowa dla początkujących rodziców. Dlaczego? Bo napisana została na chłodno, bez zbędnych emocji. Bez zarzucania nam swego zdania. Co jest cenne i przydatne. I nie ogłupi nas, sami przeczytacie, zrozumiecie ją. Wartościowa książka, pokazująca nam dane sytuacje i jak z nich skutecznie wybrnąć i znaleźć rozwiązanie. Bo można na dziecko nie krzyczeć. Tak wiem, zaraz ktoś się odezwie, że krzyczeniem na dziecko wprowadzamy dyscyplinę. Jaką dyscyplinę? Raczej strach i traumę na całe życie. A czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość będzie trącać. I pamiętajcie, nie warto brać przykładu z własnych rodziców. Szczególnie tych, co żadnych wartości nie potrafili przekazać. Ocena książki 10/10
0 Komentarze
Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.