Z buta wjeżdża. Tak to będzie, najlepsze określenie, najnowszej książki Pauliny Świst. Nie dość, że rozbiła cały bank tą książką, trzymając mnie czytelnika za gardło. To i na samym końcu na wdechu czytałam całość. I trochę poprzeklinałam. No więc, dlaczego ją czytam? Już pisałam, ale się powtórzę. Bo wyważyła swój styl pisania, nie rzuca damską ani męską anatomią. Jak to robi większość autorek piszących tzw. erotyki, czy to erotyk? No nie idę tym tropem, nie przekonuje mnie to. Uważam, że jest to przyjemna lekka babską książką, taka obyczajówka. Idealna na urlop. Na szybki reset i na kurwicę. Czego możemy oczekiwać od tej książki?
Po bestsellerowych „Paprocanach” i „Chechle” intrygująca prawniczka prezentuje kolejny tom serii – „Sztauwajery”. Na czytelników czekają bezbłędne dialogi, wyraziste postaci i niespodziewane zwroty akcji!
Julia Czerny nie nadaje się do tych wszystkich gier i podchodów. Zawsze dobrze o tym wiedziała, dlatego nie zajęła się prawem karnym, a przejrzystym i jasnym prawem gospodarczym. W tej dziedzinie wszystko oparte jest na liczbach i dokumentach. I to ceniła w tej robocie najbardziej. I pewnie wiodłaby wyjątkowo spokojne życie, gdyby na jej drodze znów nie stanął on. Lucjan „Luca” Złocki – samiec alfa, zło w czystej postaci.
I teraz dopiero zacznie się prawdziwe życie. Przekonają się o tym nie tylko Julka, ale też Marcin, Zośka i Paulina. Wszyscy podejrzewali, że prędzej czy później przyjdzie pora by wyrównać rachunki z Lucą. Wyjątkowo mocne przeczucie podpowiada im, że ten moment nadszedł właśnie teraz. I że nieuniknionym jest, że ktoś pożegna się z życiem. Luca „uwzględnił to w kosztach” całej operacji. Planu, nad którym pracował połowę swojego życia…
W co Luca zamierza ich wmanewrować? I jak to się może dla nich skończyć? Zajrzyjcie do Doliny Trzech Stawów i przekonajcie się sami!
Jeżeli, nie znasz dwóch poprzednich tomów, polecam przeczytać i wrócić dopiero do tego wpisu. W przeciwnym tego wypadku uznasz że rzucam spojlerami. Bo to trzeci tom, cyklu „Poprocany". Oczywiście, tytuł „Sztauwajery”, nieprzypadkowy bo to Dolna Trzech Stawów w Katowicach. I tu właśnie, toczy się cała akcja. No dobra z drobnymi wyjątkami jak przeszłość, a i także Rzeszów i Lublin. Mamy tutaj wątek gangsterski, niewyrównane rachunki i miłość. Miłość i seks, tak będzie prościej. Chociaż, jeżeli oczekujesz elaboratów na x stron ze scenami erotycznymi, nie ta liga. Świst idzie wyżej i prezentuje wyższy poziom. Początek może wydawać się dziwny, bo całość kręci się koło Luki. Czyli Lucjana Złockiego, a także jego dawnej miłości Juli Czerny. I żeby było mało, Julia jest bardzo dobrą koleżanką Pauliny i Zośki. Obie wraz z Marcinem, tworząc trójkę zostali wybrani przez Lukę do zadania. Jakiego? Nie wiedzą, ale po tym, jak to zrobią, da im święty spokój. Co brzmi zbyt bajecznie i kolorowo jak na taką osobę, jaką jest Luka. Który zawsze, ale to zawsze jest cztery kroki przed każdym. Zawsze ma jakiś plan w zanadrzu i zawsze umie wykorzystać tę sytuację. Nadszedł czas wyrównania rachunków. Gdzie Luka, wyjmie asa z rękawa, którego trzymał w zanadrzu już od x lat. Co to będzie? Nie zdradzę. Ale Ci napiszę, będziesz troszkę w szoku. Temat dotyczy prostytucji, ale i nie tylko.
Świst nie cacka się i wchodzi z buta w te całe bagno. Nie gryzie się w język. Rzuca trafnymi ripostami. Czasem rozbawi do łez, a czasem będziesz przeklinać i znacznie gorzej. Jedno jest pewne, usiądziesz do tej książki na raz. Pochłonie cię do reszty i nie będziesz chciała poznać jej zakończenie. Które rozbija więcej niż bank w Szwajcarii posiada bilonu. Czytanie tej książki to była czysta przyjemność. ocena 10/10.
0 Komentarze
Chcesz skomentować? Super! Chcesz wkleić link? Zastanów się dwa razy, czy sama to też lubisz u siebie? SPAM nie jest mile widziany.